Legendy Polskiej Piłki – Kazimierz Deyna
Ludzie, którzy zmienili polską piłkę nożną: idole dawnych i obecnych pokoleń. Zapraszam na cykl poświęcony wybitnym polskim piłkarzom.
Nieszablonowe zagrania, ponadprzeciętna technika oraz kapitalne wykonania stałych fragmentów gry to tylko niektóre znaki rozpoznawcze drugiego zawodnika naszej serii - Kazimierza Deyny.
Poczatki
Kazimierz Deyna od małego wyrażał ponadprzeciętne umiejętności sportowe. Oprócz piłki nożnej był także dobrym lekkoatletą oraz szczypiornistą. Ze wszystkich sportów wybrał jednak football. Karierę rozpoczynał w ZKS-ie Włókniarz Starogard Gdański, gdzie od początku stał się czołowym strzelcem drużyn trampkarzy i juniorów. Znakomite statystyki nie umknęły uwadze sztabu drużyny seniorów do której został niebawem włączony. Dodatkowo grywał w lokalnych drużynach amatorskich oraz reprezentacji okręgu Gdańskiego.
Małolat w "Wielkim Świecie"
Od roku 1965 "KaKa"- (bo tak był nazywany) regularnie grywał w reprezentacji polski juniorów. W międzyczasie walkę o piłkarza rozpoczęły Arka Gdynia oraz Lechia Gdańsk. Rodzice piłkarza nieświadomi przepisów podpisali umowę z Arką, za co piłkarz otrzymał kary jedenastu miesięcy dyskwalifikacji. W czasie dyskwalifikacji Deyna nie mógł grać w klubie, rozgrywał za to kolejne niezłe spotkania w reprezentacji.
Zmiany klubów
Pod koniec okresu dyskwalifikacji "Kaz" wyjechał do Łodzi, gdzie zaczął treningi w rezerwach ŁKS-u. W swoim pierwszym występie strzelił pięć bramek Włókniarzowi Białystok. Odzew z pierwszej drużyny pojawił się szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. Tydzień później napastnik zadebiutował w pierwszej lidze przeciwko Górnikowi Zabrze. Był to pierwszy i ostatni mecz zawodnika w Łódzkim zespole - tydzień później został powołany do wojska w formie transferu do Legii Warszawa.
Podbój ekstraklasy
Początki Deyny w Legii były trudne - grał mało i nieskutecznie. Jednak już w swojej drugiej rundzie w barwach "Wojskowych" stał się ważnym ogniwem zespołu. W swoim drugim sezonie "Kaziu" był już jednym z wyróżniających się napastników. W ciągu całego sezonu ustrzelił 12 bramek. W następnych sezonach zawodnik został cofnięty do pomocy, gdzie również grał bardzo dobrze. Dodatkowo odkryto u niego talent do stałych fragmentów gry, które potrafił "bić" na centymetry. Tymczasem Deyna zostaje kapitanem. Opaska kapitańska nie przygniotła zawodnika a wręcz przeciwnie dodała mu skrzydeł. Od tego czasu stał się czołowym pomocnikiem całej ligi oraz "łakomym kąskiem" dla zagranicznych gigantów. Co w końcu musiało skończyć się transferem. W Legii rozegrał 304 spotkania w których zdobył łącznie 94 bramki.
Wyjazd z Polski
Kazimierz Deyna kontrakt z zagranicznym klubem podpisał jednak dopiero w wieku 30 lat. Propozycje z wielkich klubów miał oczywiście wcześniej, ale na wyjazd nie pozwalał mu przynależenia do Ludowego Wojska Polskiego. Kiedy wreszcie władze pozwoliły piłkarzowi na wyjazd zainteresowanie polakiem wyraził Manchester City. W końcu władze dogadały się zarówno z Legią jak i samym zawodnikiem. Dla angielskiej drużyny "KaKa" grał przez trzy sezony. Zdecydowanie najlepszym z nich był sezon drugi w którym z powodzeniem grał na wszystkich frontach. W związku ze wzmocnieniem składu w trakcie trzeciego sezonu został zesłany do rezerw i rozpoczął poszukiwanie nowego klubu.
Rozwój kariery w USA
Poszukiwanie klubu skończyło się na wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, gdzie "Kaziu" podpisał kontrakt z San Diego Sockers. Gra w Ameryce była o tyle ciekawa, że zawodnik grał w dwóch sekcjach klubu - piłka nożna oraz futsal. W czasie gry W San Diego nie przestawał zaskakiwać grał nie tylko efektownie, ale również efektywnie - strzelał, asystował a nawet bronił!! W Stanach rozegrał 256 spotkań w których strzelił 152 bramki.
W Reprezentacji też przodował
Jeszcze grając w Polsce Kazimierz Deyna stał się niezastąpiony dla selekcjonera. Podobnie jak w klubie tak i w spotkaniach międzynarodowych strzelał i asystował. Reprezentacja z Deyną w składzie została między innymi Mistrzem Olimpijskim z Monachium, a sam napastnik strzelając dziewięć bramek wywiózł z Niemiec koronę króla strzelców. Do tego dołożył jeszcze wicemistrza olimpijskiego oraz trzecie miejsce na mistrzostwach świata. Z orzełkiem na piersi rozegrał 97 spotkań w których zdobył 41 bramek.
-
AktualnościLiga Mistrzów. Barca wygrywa w Dortmundzie. Pięć goli po przerwie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 11 grudnia 2024, 23:26
-
AktualnościLiga Mistrzów: Real wraca do gry (WIDEO)
Michał Szewczyk / 10 grudnia 2024, 23:02
-
AktualnościLiga Mistrzów: Liverpool nadal z kompletem punktów (WIDEO)
Michał Szewczyk / 10 grudnia 2024, 20:37
-
1 Liga PolskaPodsumowanie rundy jesiennej Warty Poznań. Kto największym wygranym Piotra Klepczarka?
Karolina Kurek / 10 grudnia 2024, 10:59
-
Kwadrans futboluNAJLEPSZA BARCELONA OD LAT, tylko że nie do końca... I KWADRANS FUTBOLU #138
Rafał Makowski / 8 grudnia 2024, 13:51
-
AktualnościLa Liga: Barca wreszcie wygrywa (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 3 grudnia 2024, 21:47