fot. flickr.com
Udostępnij:

Lechia wygrała w Lubinie

W najciekawszym sobotnim meczu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe Zagłębie Lubin 2:1. Spotkanie nie rozczarowało i stało na naprawdę dobrym poziomie. Obie drużyny stworzyły sobie wiele sytuacji, jednak to ekipa Piotra Nowaka okazała się skuteczniejsza i zainkasowała 3 punkty.

Pojedynek zapowiadany był jako jeden z hitów 12. kolejki Lotto Ekstraklasy. Sąsiedzi z tabeli, jedne z najskuteczniejszych drużyn polskiej ligi, grające ofensywny futbol i aspirujące do gry w europejskich pucharach. Zespoły te były jednak po ostatniej kolejce w odmiennych nastrojach. Miedziowi pokonali 2:1 na wyjeździe Ruch Chorzów, a Lechia poległa 3:0 z Legią przy Łazienkowskiej.

Od początku do głosu doszli goście i na bramkę nie musieli czekać zbyt długo. W 5. minucie rzut rożny wykonał Rafał Wolski, który posłał piłkę na krótki słupek, a jego dośrodkowanie wykorzystał strzałem głową Janicki. To pierwszy gol w obecnym sezonie dla obrońcy Biało-zielonych.

Kilka chwil później po raz kolejny dał o sobie znać Wolski. Były zawodnik krakowskiej Wisły przyjął piłkę przed polem karnym, oddał mocny strzał z lewej nogi,  jednak piłką uderzyła w poprzeczkę i opuściła boisko.

Zespół z nad morza przejął całkowicie kontrole nad spotkaniem, aczkolwiek to Zagłębie stworzyło sobie groźną sytuację. Po szybkiej akcji Łukasz Janoszka zgrał futbolówkę piętą do Piątka, jednak strzał zawodnika gospodarzy poleciał obok bramki Milinkovicia-Savicia.

w 31. minucie było już 2:0 dla Lechistów. Kapitalną akcją trójkową popisali się Slavchev, Peszko i Kuświk. Bułgar podał piłkę Sławkowi Peszce, a ten prostopadłym podaniem z pierwszej piłki wyprowadził na sytuacje sam na sam Kuświka, który nie zmarnował okazji.

5 minut później Lechia powinna mieć już 3 gole przewagi. Z rzutu wolnego po raz kolejny świetną piłkę posłał Wolski, jednak strzał głową Krasicia z kilku metrów w ekwilibrystyczny sposób wybronił Polacek.

Chwilę potem dwie kapitalne sytuację dla obu drużyn. Najpierw Łukasz Piątek przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Lechii, a następnie w świetnej okazji znalazł się Peszko. Reprezentantowi Polski udało się przelobować Polacka, jednak piłkę tuż z przed linii bramkowej głową wybił Jarosław Jach. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

Z pewnością tym, czego po zmianie stron potrzebowali Miedziowi to szybko strzelona bramka i udało im się to już po 4 minutach. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła do strzału głową doszedł Papadopulos. Jego uderzenie udało się jeszcze odbić golkiperowi gdańszczan, jednak przy dobitce Nespora był już bez szans. Jest to pierwsza bramka Czecha w nowych barwach.

Po bramce kontaktowej kontrolę nad spotkaniem przejęli podopieczni Piotra Stokowca. Brakowało im zimnej krwi, aby na spokojnie stworzyć sytuację, która mogłaby zakończyć się powodzeniem. W 86. minucie drugą żółtą kartką ukarany został Tosik, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuacje lubinianom.

Lechia dowiozła zwycięstwo do końca i przynajmniej do jutra została liderem ekstraklasy. Dla Zagłębie to pierwsza porażka w lidze od czterech spotkań. Obie ekipy potwierdziły, że są w tym momencie jednymi z najmocniejszych drużyn w lidze, którym granie ładnie w piłkę nie jest czymś obcym.

Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 1:2 (Nespor 49' - Janicki 5', Kuświk 31')

Składy:

Zagłębie: Polacek; Cotra, Jach, Madera (78' Buksa), Tosik; Kubicki, Piątek; Rakowski (39' Nespor), Janoszka, Janus; Papadopulos (70' Starzyński)

Lechia: Milinković-Savić; Stolarski, Janicki, Nunes, Wawrzyniak; Peszko (80' F. Paixao), Slavchev, Krasić, Wolski (65' Vitoria); Kuświk (65' Haraslin), M. Paixao

Sędzia główny: Piotr Lasyk

Żółte kartki: 2 x Tosik, Kubicki, Nespor - M. Paixao

Czerwone kartki: 86' Tosik

 


Avatar
Data publikacji: 15 października 2016, 22:24
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.