fot. Footy Headlines
Udostępnij:

La Liga: Wojna na Anoeta zakończona remisem

Niedzielne granie na boiskach La Liga, rozpoczęliśmy na Estadio de Anoeta, gdzie Real Sociedad podejmował gości z Sewilli - Real Betis. Po niezwykle wyrównanym meczu, okraszonym wieloma bramkami, gospodarze ostatecznie zremisowali 4:4. 

Ten kto miał nadzieję na widowiskowy mecz i fajerwerki od początku, nie zawiódł się. Piłkarze obu drużyn, od pierwszej minuty poszli na otwartą wymianę ciosów, a gra toczyła się od bramki do bramki. Na nieszczęście gospodarzy, już pierwszy z sierpów graczy Betisu wylądował im prosto na szczęce. Szósta minuta meczu i wynik spotkania, po dobrym podaniu Fabiána Ruiza otwiera Sanabria. Gracze Realu Sociedad, szybko podnieśli się z desek, i już 360 sekund później doprowadzili do wyrównania. Dobry rajd prawym skrzydłem Álvaro Odriozoli, dośrodkowanie w pole karne, a tam strzałem głową formalności dopełnił  Willian José. Gospodarze nie zamierzali odpuścić, a komplet punktów uznali za rzecz obowiązkową. W 26. minucie po dobrej akcji Kévina Rodriguesa, lewą nogą ze środka pola karnego, piłkę w siatce umieścił Mikel Oyarzabal. Jednakże radość kibiców Realu Sociedad z prowadzenia nie trwała długo, albowiem już dwie minuty później, po rzucie rożnym i świetnej główce Feddala, goście doprowadzili do wyrównania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:2.

Druga część spotkania zaczęła się jeszcze lepiej niż pierwsza. Nie minęła minuta od gwizdka arbitra, a gracze Realu Betis za sprawą swojej legendy wyszli na prowadzenie. Joaquín po świetnym podaniu Guardado, nie pomylił się w pojedynku sam na sam z Rullim. Real Betis wychodzi na jednobramkowe prowadzenie. Gracze obu drużyn zafundowali swoim kibicom prawdziwy, emocjonalny roller coaster. Szczególnie, że już 11 minut później, gospodarze ponownie doprowadzili do wyrównania. Tym razem strzelcem bramki był Xabi Prieto. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić, a boisko zamieniło się w teren regularnej bitwy. Minuty upływały, a wynik meczu się nie zmieniał. Już mogło się wydawać, że drużyny wystrzelały się z amunicji. Nic bardziej mylnego, obie ekipy zachowały jeszcze po jednym naboju. Jak się później okazało Real Sociedad oraz Betis wykorzystały to w 100%. Najpierw w 84. minucie bramkę na 3:4 zdobył Sergio León, a już dwie minuty później Llorente Ríos doprowadził do wyrównania, ustalając ostateczny wynik spotkania.

Mimo wczesnej godziny, która często jest wymówką dla piłkarzy, obejrzeliśmy znakomite widowisko, które z pewnością będzie głównym kandydatem do meczu sezonu.


01.10.2017, 7.kolejka La Liga, Estadio de Anoeta, frekwencja: 19 669

Real Sociedad - Real Betis  4:4

Willian José 13', Mikel Oyarzabal 26', Xabi Prieto 57', Llorente Ríos 86' - Sanabria 6', Feddal 28', Joaquín 46', Sergio León 84'

Real Sociedad: Rulli- Raúl Navas, Álvaro Odriozola, Llorente Ríos, Kévin Rodrigues, Zurutuza, Illarramendi, Xabi Prieto (Canales 71'), Mikel Oyarzabal, Juanmi ( Vela 60'), Willian José (Jon Bautista 83')

Real Betis: Adán- Riza Durmisi, Barragán, Feddal, Aissa Mandi, Guardado, Fabián, Javi García (Juanjo Narváez 75'), Sanabria (Sergio León 72'), Joaquín (Francis 68'), Tello

Żółte kartki: Raúl Navas, Illlarramendi, Llorente Ríos - Guardado, Adán, Sergio León

Sędzia: Álvarez Izquierdo


Avatar
Data publikacji: 1 października 2017, 14:13
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.