La Liga redaktorskim okiem – podsumowanie 17. kolejki
La Liga wróciła po świąteczno-noworocznej przerwie na dobre. Za nami 17. kolejka hiszpańskiej Primera Division. Z pozoru łatwe zadanie czekało stołeczny Real i Atletico. Czekały nas również dwa mecze na szczycie Villareal gościł FC Barcelona, zaś Sevilla udała się do San Sebastian. Redaktorzy działu Primera Division podzielą się swoimi refleksjami. Zapraszamy do lektury.
Mikołaj Barbanell: Kiedy piłkarze klubów Primera Division powrócili w nowym roku na ligowe boiska mieliśmy oglądać pościg czołówki za Realem Madryt. Po 17. serii gier wiadomo, że o podium będzie walczyć więcej ekip niż stali bywalcy ostatnich sezonów (Real, Barca i Atletico). Postarali się o to m.in. gracze Sevilii i Villareal. Ci pierwszy roznieśli Real Sociedad aż 4:0 i wskoczyli na pozycję wicelidera. Bohaterem drużyny z Andaluzji został autor hattricka Wassim Ben Yedder. Kontaktu z czołówką nie chciał tracić za to Villareal i skutecznie zatrzymał Barcelonę, choć przy dużym udziale arbitra tego spotkania. Mecz zakończył się remisem 1:1 po bramkach Sansone, który wykorzystał podanie od Pato i strzałem w długi róg pokonał Ter Stegena. W 90. minucie wyrównał Lionel Messi. Argentyńczyk popisał się cudownym uderzeniem z rzutu wolnego. Mimo to podopieczni Luisa Enrique mają prawo czuć się skrzywdzeni gdyż sędzia Gonzalez nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych. Jeśli prowadzi się spotkania na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju to zagranie ręką w polu karnym trzeba po prostu dostrzec. Potknięcie Barcy wykorzystał oczywiście lider i zwiększył swoją przewagę nad trzecią już Blaugraną do pięciu punktów. Real Madryt bez problemu rozbił na własnym stadionie Granadę 5:0. Bardzo dobry mecz zagrał autor dwóch bramek Isco, który wykorzystał daną mu szansę od trenera Zidane'a. Z kolei drugi klub ze stolicy uporał się na wyjeździe z Eibar. Bramki dla gości zdobyli Saul i Griezmann, a ekipa Rojiblancos zbliżyła się na cztery oczka do FC Barcelony. W dole tabeli również emocji nie brakowało. Osasuna przerwała passę sześciu porażek z rzędu remisem z... Valencią. Ekipa z Estadio Mastella ma katastrofalny sezon. Tym razem Nietoperze prowadzili w Pampelunie 0:1, 1:2 oraz 2:3 by ostatecznie zmarnować rzut karny i pozwolić Osasunie wyrównać w doliczonym czasie gry. Jeśli spojrzeć na skład Valencii to nie brakuje tam dobrych, ogranych w La Liga zawodników. Munir, Siqueira, Parejo, Mangala, czy Nani to piłkarze o dużych umiejętnościach. Mimo to odnoszę wrażenie, że problem leży w ich psychice i braku pozytywnego nastawienia. Oby to się szybko zmieniło, bo Valencia wisi nad strefą spadkową, pozostał im już tylko punkt przewagi. Na koniec warto wspomnieć o meczu otwierającym 17. kolejkę, w którym to Deportivo zremisowało na wyjeździe z Espanyolem. Na Estadi Cornellà-El Prat pod Barceloną bardzo dobre zawody rozegrał Przemysław Tytoń, który zdecydowanie przyczynił się do zdobycia punktu przez swoją drużynę. Klub Polaka aktualnie plasuje się na 15. pozycji z dorobkiem 17. punktów.
Karol Kowalski: Hiszpańskie granie w Nowym Roku zaczęło się od Pucharu Króla, który będzie towarzyszył klubom przez cały styczeń. Po nim od razu przyszła liga. W niej nie obyło się bez ciekawych rozstrzygnięć i spotkań na szczycie. 17. kolejkę otworzyło starcie Espanyolu z Deportivo. Znajdujące się w niezłej formie przed końcem roku oba zespoły podzieliły się punktami na Cornellà-El Prat, a niezłe zawody zagrał broniący bramki gości Przemysław Tytoń.
W sobotę grała większość czołówki ligowej. Na otwarcie Real przeszedł się na Santiago Barnabeu po Granadzie, wbijając gościom w pół godziny cztery bramki i odbierając całą ochotę na grę. Po przerwie trafienie dołożył Casemiro i Królewscy spokojnie mogli wyczekiwać spotkań swoich rywali. Ci z soboty swoje zadanie wykonali bezbłędnie. Atletico pokonało na wyjeździe Eibar 2:0, a pierwszą od 2 października ligową bramkę zdobył Antoine Griezmann. W wieczornym hicie, próbujący przedrzeć się do strefy Ligi Mistrzów Real Sociedad bez precedensu poległ u siebie z drugą obecnie siłą ligi, Sevillą aż 0:4.Bohaterem spotkania został Ben Yedder, który ustrzelił w tym spotkaniu hat-tricka.
Oczy całej Hiszpanii były jednak skupione w ten weekend na El Madrigal, gdzie Villareal gościł Barcelonę. Podopieczni Luisa Enrique zamierzali zmazać plamę po porażce w Pucharze Króla z Athleticiem Bilbao, jednak i w niedzielny wieczór napotkali trudną przeszkodę. Zółta Łódź Podwodna prowadziła za sprawą bramki Nicoli Sansone i była bliska utrzymania korzystnego dla siebie rezultatu. Dopiero w 90. minucie błysk geniuszu Leo Messiego, który fantastycznie trafił z rzutu wolnego, uratował dla Blaugrany jeden punkt, jednak wobec kolejnego zwycięstwa Realu na pewno nie może on cieszyć. Antybohaterem spotkania był arbiter Ignacio Iglesias Villanueva, który nie odgwizdał dwóch rzutów karnych dla gości i jednego dla gospodarzy, co wyraźnie mogło zmienić obraz spotkania. Barca spadła po tym meczu na trzecie miejsce w tabeli, ale większym problemem dla niej jest to, że nie potrafiła wygrać w dwóch pierwszych spotkaniach w 2017 roku.
Ważne dla siebie zwycięstwa zanotowały również ekipy Betisu i Celty Vigo. Piłkarze z Andaluzji pokonali bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Leganes, i odskoczyli nieco w tabeli od grupy pościgowej. Celta zaś gościła Malagę i wykorzystała jej słabą dyspozycję z ostatniego czasu aplikując drużynie Romero trzy bramki i dopisując sobie ważne trzy punkty, które pozwalają jeszcze walczyć o europejskie puchary.
17. kolejkę zamykało starcie o "sześć punktów". Ostatnia w tabeli Osasuna mierzyła się z pogrążoną w kryzysie Valencią. Spotkanie obfitowało w emocje, sytuacje bramkowe i wielkie zwroty akcji. Nietoperze trzykrotnie prowadziły, miały szansę na odskoczenie nawet na dwie bramki, ale rzut karny zmarnował Dani Parejo, zaś w doliczonym czasie gry gospodarze wyrównali. Niesamowite spotkanie na zakończenie kolejki.
-
La Liga"Nie potrzebujemy wielu słów" – Lewandowski o relacji z Flickiem
Kamil Gieroba / 22 listopada 2024, 22:05
-
AktualnościRadomiak może stracić ważnego zawodnika
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 18:13
-
AktualnościLewandowski chciał przejść do Manchesteru United
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 17:12
-
La LigaRośnie kolejka po Endricka. Trafi do Włoch?
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 17:50
-
La LigaArsenal monitoruje duży talent Realu Madryt
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 13:57
-
La LigaBarcelona poczeka dłużej na powrót defensora
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 6:20