fot. marca
Udostępnij:

La Liga: Real Madryt pokonuje Real Sociedad

Nie pokonany jak dotąd Real Sociedad przed własną publicznością na Estadio Anoeta w San Sebastian podejmował Real Madryt. Los Blancos po ciężkim spotkaniu wywieźli cenne trzy punkty w ligowych zmaganiach.

Real Madryt doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jaką formę obecnie prezentują gospodarze, dlatego od pierwszej minuty starali się zdominować rywala. Podejście podopiecznych Zinedine Zidane'a przyniosło skutki w 19. minucie. Po miękkiej centrze w pole karne Realu Sociedad i próbie uderzenia z przewrotki Ramosa piłkę do siatki wpakował Borja Mayoral. Było to debiutanckie trafienie 20-letniego Hiszpana. Niezbyt długo zebrani kibice na Estadio Anoeta musieli czekać na wyrównujące trafienie. W 28. minucie meczu uderzeniem z półwoleja, rękawice bramkarskie Keylora Navasa przełamał Kevin Rodrigues, w efekcie czego piłka znalazła się w bramce Królewskich". Zdobywca wyrównującego trafienia nie będzie szczęśliwie wspominał minuty. Interweniując na wślizgu, skierował futbolówkę do własnej bramki, zaliczając tym samym samobójczą bramkę. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, Luka Modrić miał zamiar podwyższyć wynik meczu. Chorwat uderzył z głębi pola, ale górą w tej sytuacji był Geronimo Rulli. Do szatni Real Madryt schodził z jednobramkową przewagą.

Po sześciu minutach drugiej odsłony kolejną wyśmienitą okazję stworzyli sobie goście. Borja Mayoral początkowo trafił w interweniującego Rulliego, a później dobijając, uderzył w zewnętrzną stronę siatki. Kolejne upływające minuty okazały się ciężkie dla gospodarzy. Pół godziny przed końcem meczu Gareth Bale wykonał świetny sprint przez 48 metrów z prędkością 35 km/h, aby na koniec przenieść futbolówkę nad broniącym golkiperem Realu Sociedad, tym samym powiększając bramkową przewagę. Mimo dwubramkowego prowadzenia Los Blancos Erreala nie zamierzali rezygnować z dalszej walki. Jednak jak się później okazało, na nic się zdały ich próby powrotu do walki o kolejne zwycięstwo. W 81. minucie światełko nadziei swoim kibicom i kolegom z drużyny starał się dać Willian Jose, ale Keylor Navas bezproblemowo poradził sobie z jego uderzeniem. Niespełna 60. sekund później arbiter główny meczu wraz ze swoim asystentem podjęli fatalną decyzją, nie uznając bramki Marco Asensio, który według ich zdania był na pozycji spalonej. Ostatecznie Real Madryt pokonuje na wyjeździe Real Sociedad, kończąc ich historyczną serię wygranych spotkań na początku sezonu.


17.09.2017, 4. kolejka La Liga, Estadio Anoeta (San Sebastian), Frekwencja: 24 966

Real Sociedad - Real Madryt 1:3 (1:2)

Kevin Rodrigues 28' - Borja Mayoral 19', Kevin Rodrigues 36' (bramka samobójcza), Garteh Bale 60'

Real Sociedad: Geronimo Rulli - Alvaro Odriozola, Artiz Elustondo, Diego Llorente, Kevin Rodrigues - Xabi Prieto (Juanmi 69'), Asier Illarramendi, David Zurutuza - Adnan Januzaj (I Agirretxe 77'), Sergio Canales (Carlos Vela 57'), Willian Jose

Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Raphael Varane, Sergio Ramos, Theo Hernandez(Nacho Monreal 93') - Luka Modrić, Casemiro, Isco - Marco Asensio (Dani Ceballos 86'), Gareth Bale, Borja Mayoral (Lucas Vazquez 75')

Żółte kartki: Diego Llorente, Asier Illarramendi, Adnan Januzaj - Marco Asensio, Casemiro

Sędzia: Ignacio Iglesias Villanueva


Avatar
Data publikacji: 18 września 2017, 0:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.