La Liga: Levante remisuje rzutem na taśmę

W drugim dzisiejszym spotkaniu w La Lidze naprzeciw siebie stanęły 11-stki Levante i Realu Sociedad. Obie drużyny przed tym spotkaniem miały zaledwie po 14 punktów i zajmowały odpowiednio 14 i 15 miejsce w tabeli. Nieco więcej szans na zwycięstwo dawano jednak Baskom. Ostatecznie mecz zakończył się szczęśliwym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być gospodarze.

Spotkanie w Walencji było typowym pojedynkiem drużyn z dołu tabeli. Sociedad musiał radzić sobie bez awizowanego na to spotkanie Carlosa Veli, który w ostatnim momencie wypadł ze składu. Jasne stało się zatem, że David Moyes postawi w ataku na Fina Alfreda Finnbogasona, który ostatnio przełamał się w Pucharze Króla. Levante przystępowało do meczu bez kontuzjowanych Gavillana, Pedro Lopeza i Camarasy.

Pierwszy kwadrans pokazał, że goście czują się świetnie w Walencji. Sociedad konstruowało składne akcje, jednak brakowało wykończenia. Posiadanie piłki wynosiło wówczas ponad 73% na korzyść Basków. Levante próbowało stwarzać sytuacje po szybkich kontrach. Obraz gry do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie.

Druga połowa przyniosła ze sobą bramki. Pierwsi wynik otworzyli przyjezdni. Dobre dośrodkowanie Xabiego Prieto na gola zamienił Sergio Canales, który wciąż nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Do gry zabrali się gospodarze i w 61 minucie mogło i powinno być 1-1. Strzał Austriaka Andreasa Ivanschitza, wylądował jednak jedynie na poprzeczce.

Baskowie kontrolowali obraz gry i gdy wydawało się, że trzy punkty powędrują na ich konto, ręką w polu karnym zagrał Carlos Martinez. Sędzia nie miał wątpliwości- rzut karny. Do jedenastki podszedł wspomniany wcześniej Ivanschitz i pewnie dał Levante remis.

Podsumowując, z obrazu gry lepszym zespołem był dziś Real Sociedad. W końcówce zabrakło im jednak szczęścia, co skrzętnie wykorzystało Levante.

 

Foto:lfp.es


x