La Liga: Dublet Trincao oraz Messiego dały trzy punkty Barcelonie
Barcelona pewnie pokonuje Deportivo Alaves na Camp Nou i tym samym odpowiada na dzisiejsze zwycięstwo Atletico Madryt.
Już w najbliższy wtorek Barcelona zmierzy się z PSG, dlatego też Koeman postanowił dokonać kilku zmian w pierwszym składzie. Na Camp Nou przyjechała szesnasta drużyna w tabeli dlatego też trener mógł pozwolić sobie na taki ruch. Barca w lidze ma ostatnio świetną passę, jednak tego samego nie można powiedzieć o drużynie gości. Podopieczni Abelardo Fernandeza w ostatnich pięciu meczach aż trzy razy ulegali swoim rywalom.
Pierwsza połowa
Od pierwszych minut zespół gospodarzy zaczął dominować swojego rywala. Na samym początku Griezmann miał już pierwszą dogodną okazję na to aby otworzyć wynik tego spotkania, jednak jego strzał został zablokowany. W 29. minucie Moriba podał piłkę do Trincao, który zwodem minął obrońcę i pokonał bramkarza. Niespełna dziesięć minut później Leo Messi przejął odbitą piłkę i umieścił ją w bramce. Niestety po analizie VAR został odgwizdany spalony we wcześniejszej fazie tamtej akcji. Mimo to Argentyńczyk nie dał za wygraną i na chwilę przed końcem pierwszej połowy popisał się znakomitym strzałem i podwyższył wynik na 2:0.
Chwilę przed przerwą wynik podwyższa Messi, który popisał się świetnym strzałem 👏#LaZabawa #tikitaka #BarcaAlaves
— Dawid D. (@Diwad1898) February 13, 2021
Druga połowa
Drugie 45 minut zaczęło się nieciekawie dla drużyny prowadzonej przez Koemana. W 48. minucie Lucas Perez mógł strzelić bramkę kontaktową ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. W pierwszej połowie dobrze spisał się Ilaix Moriba, niestety w 57. minucie posłał podanie w szerz boiska, które przejął Luis Roja. Zawodnik Aleves przedryblował kilku zawodników Barcy i pokonał ter Stegena, tym samym dał swojej drużynie bramkę kontaktową. W tej sytuacji również nie popisał się Umtiti, który odpuścił Luisowi w tamtej sytuacji. Dla Blaugrany nie był to już wynik bezpieczny ale stracona bramka nie zmieniła przebiegu spotkania. Katalończycy dalej dominowali i atakowali swojego przeciwnika. W 63. minucie szansę na dublet miał Trincao, niestety z sytuacji sam na sam z bramkarzem to Pacheco wyszedł zwycięską ręką. Chwilę później Griezmann marnuje znakomite podanie od Messiego, ale i to nie wpływało na piłkarzy. W 74. minucie Trincao podwyższył wynik na 3:1 a minutę później Leo Messi popisał się znakomitym strzałem, nie dając jednocześnie szans bramkarzowi. W 80. minucie akcja Messi - Griezmann - Firpo dała gospodarzom 'piąteczkę'.
OMG LEO 🙌🙌🙌🙌 #thebest
— Carles Puyol (@Carles5puyol) February 13, 2021
Bramka Firpo była zwieńczeniem meczu w wykonaniu Dumy Katalonii. Piłkarze Koemana nie dali szans drużynie Abelardo i dali swoim kibicom powód do radości. Mecz zakończył się wynikiem 5:1 i Barcelona do meczu z PSG będzie przystępować zapewne w dobrym humorze. Mimo tego, że paryżanie to zupełnie inny poziom w porównaniu z Deportivo Alaves.
FC Barcelona 5 - 1 Deportivo Alaves
Barcelona: ter Stegen - Mingueza (Dest 72'); de Jong (Pjanić 72'); Lenglet; Firpo - Moriba (Pedri 64') ; Busquets (Umtiti 46'); Puig - Trincao; Messi; Griezmann (Dembele 81')
Alaves: Pacheco - Aguirregabiria (Laguardia 46'); Tachi; Lejeune; Duarte - Mendez; Battaglia; Pina (Pons 72'); Cordoba (Rioja 46')- Joselu (Deyverson 81'); Perez (Sainz 81')
Bramki: Trincao (29', 74'); Messi (45+1', 75'); Rioja (57'); Firpo (80')
Żółte kartki: Aguirregabiria (17'); Tachi (52'); Rioja (57')
Sędzia: Jorge Figuroa Vazquez
-
EkstraklasaOficjalnie: Lech Poznań przedłuża kontrakt z Ishakiem
Kamil Gieroba / 5 listopada 2024, 16:13
-
PolecanePech Casha. Poznał diagnozę
Kamil Gieroba / 5 listopada 2024, 15:38
-
Arabia SaudyjskaNeymar: Muszę być ostrożny
Kamil Gieroba / 5 listopada 2024, 12:18
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: "Miedziowi" potrzebowali 17 sekund. Jednostronne derby (WIDEO)
Kamil Gieroba / 4 listopada 2024, 23:12
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: Korona odwróciła losy meczu w Katowicach (SKRÓT WIDEO)
Kamil Gieroba / 4 listopada 2024, 21:09
-
1 Liga PolskaBetclic 1 Liga: Wisła traci punkty z GKS-em Tychy
Michał Szewczyk / 4 listopada 2024, 20:51