fot.
Udostępnij:

Kto powstrzyma Katalończyków?

Poprzedni sezon był niezwykle udany dla hiszpańskiej piłki! Barcelona zdobyła tryplet jako pierwszy klub w historii, zdobywając go dwukrotnie! Sevilla drugi rok z rzędu wygrała Ligę Europejską i zagra w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Po raz pierwszy w historii może być pięć hiszpańskich drużyn w Lidze Mistrzów! Jednak pytanie przed nowym sezonem jest jedno: czy ktoś zatrzyma Barcelonę?

Mistrzowie znowu ugryzą? 

viscaelbarca.pl
viscaelbarca.pl

Wydaje się, że trio Messi - Neymar - Suarez będzie nie do rozbicia i w kolejnym sezonie. 23 - krotni mistrzowie Hiszpanii mimo zakazu transferowego, wiedzą, że od stycznia będą mogli korzystać z usług Ardy Turana (który prawdopodobnie zastąpi Pedro), a wypożyczonego do Interu Montoyę zastąpi Aleix Vidal. Prawdopodobnie  Vidal będzie kiedyś następcą Daniego Alvesa. Wydaje się, że nie ma czym się martwić. Do tej pory odszedł tylko jeden ważny piłkarz - Xavi,  a kolejny klasowy piłkarz, który może opuścić Camp Nou jest Pedro. Patrząc obiektywnie obaj nie dają 100 % Barcelonie, a Ivan Rakitić na środku pola i Neymar lub Arda Turan na skrzydle w pełni zastąpią te braki.   Transfery Gerarda Deulofeu, czy Ibrahima Afellaya, a także wypożyczenie Montoyi, nie można uznać za ogromne osłabienie. W letnich sparingach Barcelona delikatnie mówiąc nie czaruje, ale prawdziwym sprawdzianem dla "Blaugrany" będzie (tak jak przed rokiem dla Realu!) mecz z Sevillą.

Czas przerwać hegemonię!

Może to zabrzmieć dziwnie, ale największym zagrożeniem dla Barcelony w nadchodzącym sezonie może wcale nie być Real

Foto: UEFA.com
Foto: UEFA.com

Madryt, a Atletico! Wystarczy tylko spojrzeć na wzmocnienia "Rojiblancos". Jackson Martinez, Stefan Savić, Ferreira Carrasco, Vietto, Filipe Luis... To robi wrażenie i wydaje się, że Atletico zrobiło nie tylko najlepsze transfery w Hiszpanii, ale też w całej Europie. Z drugiej strony odeszli Arda Turan, Mandżukić, Alderweireld, Mario Suarez czy Miranda. Gry przedsezonowe jakoś nie napawają optymizmem, ale pamiętajmy, że Atletico nigdy nie zachwyca, ale najczęściej schodzi z boiska zwycięskie. Czyżbyśmy mieli zobaczyć powtórkę z sezonu 2013/14? Atletico może więc sporo namieszać, gdyż wygląda na to, że skład, w którym zobaczymy Oblaka, koke, czy kolejne (być może) magiczne trio Griezmann - Martinez - Vietto. Czy czeka nas jedenaste mistrzostwo dla Atletico?

Na co stać Real?

benitezPoprzedni sezon był dla Realu nieudany. Po genialnej rundzie jesiennej, kiedy Real wygrał 22 mecze z rzędu wydawało się, że nie ma szans, żeby Real nie wygrał przynajmniej jednego trofeum.  I faktycznie, jedno zdobyli  - Klubowe mistrzostwo Świata. Jednak później Carlo Ancelotti nie rotował składem, nie dał odpocząć gwiazdom, a i sami piłkarze stali się zbyt pewni siebie. Okazało się, że z walki na trzech frontach zrobiły się trzy klęski. Kosztowało to pracę trenera Ancelottiego, a w jego miejsce został sprowadzony chyba najbardziej znienawidzony hiszpański trener - Rafael Benitez. To już powód do zmartwień dla kibiców Realu, gdyż delikatnie mówiąc Hiszpan nie ma najlepszej passy. Jeżeli chodzi o wzmocnienia, to tu Real działa wyjątkowo cicho. Florentino Perez jakby odrobinę zmądrzał i zamiast wydawać kilkaset milionów, wydał do tej pory 54,5 miliona euro. W zamian pozyskał siedmiu piłkarzy: Danilo, Cherysheva, Casemiro (obaj powrót), Kiko Casillę, Jesusa Vallejo, Marco Asensio i Lucasa Vazqueza. Jednak należy pamiętać, że w dziwnych okolicznościach odszedł Iker Casillas, a w środku pola zrobiła si łatwa do załatania dziura po Samim Khedirze. Fanów królewskich z pewnością cieszy transfer młodego Danilo, uzdolnionego bocznego obrońcy, lecz niepokoi obsada bramki. Kiko Casilla lub Keylor Navas. Z jednej strony - dwaj solidni golkiperzy, lecz żaden nie jest geniuszem. To może być problem Realu.

Kto może zagrozić Wielkiej Trójce?

Tak naprawdę tylko Valencia i Sevilla. Sevilla mimo straty Carlosa Bacci i Aleixa Vidala nadal jest mocną ekipą, z którą każdy musi się liczyć. Co się tyczy Valencii  to na nich zwróciłbym uwagę. Powrót Negredo, zdobycie Rodrigo, oraz kupno Ande Gomesa i Joao Cancelo to wzmocnienia, które dałyby im zapewne walkę o mistrzostwo we Włoszech czy Niemczech. Wydaje mi się, ze zapewniają im czwarte miejsce w Hiszpanii, co i tak dla Valencii będzie sukcesem.  Z listy potentatów skreśliłbym Malagę, a nawet Villarreal. Te kluby raczej podkupywały sobie wzajemnie piłkarzy, co raczej wróży nudną walkę o miejsca w środku tabeli. Nic nie dzieje się też w Bilbao. jeszcze gorsze wieści dochodza z San Sebastian, gdzie miejscowy Real Sociedad popada w marazm. Najlepszych piłkarzy traci też Espanyol, za to Betis... Ściąga Rafaela van der Vaarta! Były piłkarz Ajaxu, Realu czy Tottenhamu powiedział wprost "Z Betisem chcę wygrać ligę!" Trzeba to traktować z lekkim przymrużeniem oka, ale znając hiszpańskie realia, Betis powalczy o górną połowę tabeli.


Avatar
Data publikacji: 3 sierpnia 2015, 9:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.