fot. Kamil Chmielewski
Udostępnij:

Krychowiak: Emery po czterech miesiącach chciał bym odszedł

Grzegorz Krychowiak był ostatnim gościem Pawła Wilkowicza w jego serii "Wilkowicz. Sam na sam". Reprezentant Polski przyznał, że szybko go skreślono w Paris Saint-Germain, a wcześniej wahał się przed odejściem z Sevilli. 

"O transferze do Paris Saint-Germain rozmawiałem z Unai'em Emerym już w czerwcu. Cztery miesiące później powiedział mi, że mogę odejść z klubu. Spytałem zatem, czy to rzeczywiście on chciał mnie w PSG latem, a nie tylko dyrekcja. Potwierdził, że tak." - podkreślił Krychowiak, który aktualnie jest na wypożyczeniu w West Bromwich Albion.

"Przedstawiciele PSG już wcześniej dzwonili do mnie. Zdawałem sobie jaki tam panuje styl gry. Zdawałem sobie sprawę, że to nie jest piłka, której odpowiadam. Jednak skontaktował się ze mną Emery, z którym znałem się bardzo dobrze. W końcu przez dwa lata współpracowaliśmy w Sevilli. W takich sytuacjach po prostu pakuje się walizki. Szybko jednak trener dał mi sygnał, że nie widzi mnie w klubie. Obecnie nie rozmawiam z Emerym. Przyznam, że była szansa na transfer już w styczniu. Był nawet chętny na ściągnięcie mnie, ale po zastanowieniu się wraz z managerem... stwierdziliśmy, że lepiej poczekać do czerwca." - dodał pomocnik.

"Nie ukrywam, że brakowało mi systematycznej gry i odpowiedniego przygotowania do sezonu. Jestem zawodnikiem, który potrzebuje kilku meczów, by wejść na odpowiedni rytm. Tymczasem mało dostawałem szans. Wystarczy podkreślić, że pierwszy, poważniejszy mecz zagrałem gdzieś po piątej kolejce ligowej. Uważam, że aktualnie jestem w odpowiednim klubie do odbudowania wysokiej formy. Nie było jakichkolwiek obietnic. Wiedziałem, że muszę zapracować na pierwszy skład w West Browmich." - powiedział "Krycha".

źródło: Sport.pl


Kamil Gieroba
Data publikacji: 5 października 2017, 16:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.