Marek Papszun
fot. pilkarskiswiat.com
Udostępnij:

„Jedyna decyzja, która mnie dziwi” – Papszun przed finałem Pucharu Polski

We wtorek na Stadionie Narodowym w Warszawie Raków Częstochowa po raz trzeci z rzędu zagra w finale piłkarskiego Pucharu Polski.

Częstochowianie mają tym samym szanse na dublet, bo są jednocześnie o krok od mistrzostwa Polski.

- Majówka, święto pracy, święto flagi, święto konstytucji, no i święto piłki. Cieszymy się, że możemy w nim uczestniczyć. Zapowiada się duży mecz na fantastycznym stadionie przy wreszcie komplecie czy prawie komplecie publiczności. Bardzo się cieszymy, że po raz trzeci dotarliśmy do finału, to duża sprawa. I oczywiście będziemy chcieli go wygrać. Po to tu przyjechaliśmy - zapowiedział w poniedziałek Marek Papszun, dla którego to też ostatni sezon w Rakowie.

Papszun jednakże był zdziwiony obsadą sędziowską spotkania.

- Jedyna decyzja, która mnie dziwi, to obsada sędziowska, bo grają dwie zdecydowanie najlepsze drużyny w Polsce, a nie sędziuje najlepszy sędzia. To jest sytuacja trochę niezrozumiała, ale decyzja już zapadła. Wierzę, że sędzia Lasyk ze swoją ekipę sobie poradzi i nie podda się presji, bo ostatnio wyglądało to średnio. Ale to jest dobry sędzia i wierzę, że w decydującym meczu stanie na wysokości zadania i będzie cichym bohaterem, i nie o sędziowaniu będzie się po nim mówiło - stwierdził.

Wcześniej Raków i Legia zmierzyły się ze sobą w rozgrywkach pucharowych dwukrotnie: w 1972 roku w półfinale i w 1995 w ćwierćfinale. Wtedy górą byli legioniści.

Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym już we wtorek, o godzinie 16:00.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 1 maja 2023, 16:41
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.