Inter – Juventus, wielki mecz Interu i czerwona kartka Banegi

Dziś byliśmy świadkami 233. derbów Włoch. Naprzeciwko siebie stanął Inter Mediolan i Juventus. Dla mnie był to mecz 4.kolejki.

Od samego początku meczu mogliśmy zaobserwować mnóstwo brudnej gry. Pierwsze fragmenty spotkania należały do zespołu Massimiliano Allegriego, ale bardziej klarowne okazje miał zespół Franka de Boera. Przewagę Nerrazurri mieli również w stałych fragmentach gry. Pierwszą zmianę trener Juve musiał wykorzystać w 26 minucie. Zwijający się z bólu Mehdi Benatia został zastąpiony przez Andreę Barzagliego. W 34 minucie pierwszą poważną okazję miał zespół Juventusu. Po dośrodkowaniu Alexa Sandro piłkę głową odbił Sami Khedira, ale strzał wleciał prosto w Samira Handanovicia. Chwilę później po błędzie Giorgio Chielliniego swoją szansę miał Mauro Icardi, ale uderzenie poszło na słupek bramki Buffona. Trzy minuty później z 20 metra uderzył Pjanić, do bramki brakowało kilka centymetrów.

OCENA PIERWSZEJ POŁOWY: Wybitnie nudna. W statystykach strzałów widać było przewagę Interu. W końcu widać bardziej zorganizowaną grę drużyny Franka de Boera w porównaniu do starcia w Lidze Europy z Hapoelem Beer-Szewa. Obie ekipy rozbudziły apetyt na bramki. Obie ekipy starają się jak najdłużej utrzymać przy piłce. Raczej będziemy świadkami widowiska, gdzie obie drużyny poczekają na jeden błąd przeciwnika i zadadzą jeden cios.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak pierwsza. Na samym początku ukarany za groźny faul został Gary Medel. Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej części meczu szansę po błędzie piłkarza Interu miał Paulo Dybala, ale strzał wylądował poza boiskiem. W 52 minucie Antonio Candreva oddał groźny strzał na bramkę Bianconerich i problemy ze złapaniem futbolówki miał Buffon. Zdecydowanie lepiej w drugie 45 minut weszła ekipa holenderskiego szkoleniowca. W 63 minucie ponownie bliski zdobycia bramki był prawy napastnik Interu, ale zabrakło naprawdę niewiele. 66 minuta otworzyła mecz. Idealne podanie Alexa Sandro wykorzystał Stephan Lichtsteiner. Bardzo szybko ekipa z Mediolanu odpowiedziała bramką Mauro Icardiego. W 72 minucie Chiellini złapał za twarz kapitana Interu, ale sędzia spotkania kazał grać dalej. W 78 minucie Kwadwo Asamoah popełnił błąd, który wykorzystał Candreva. Zagrał on do Icardiego, który zagrał Ivanowi Perisiciowi. Chorwat pokonał Buffona głową. W 81 minucie Pipita dostał piłkę po dośrodkowaniu, która minęła lewy słupek bramki Handanovicia. W 84 minucie Pjanić miał drugą okazję do pokonania słoweńskiego bramkarza, ale piłka wylądowała nad poprzeczką. W 90 minucie za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska Ever Banega. W doliczonym czasie gry groźnie poturbowany został Samir Handanović przez Samiego Khedirę.

OCENA DRUGIEJ POŁOWY: Zdecydowanie ciekawsza połowa. Widać było zaangażowanie w grę obu zespołów. Co najważniejsze, Inter po stracie bramki nie cofnął się i szybko odpowiedział. Nie zabrakło kontrowersji po faulu na Icardim. 22 minuty przed końcem meczu Perisic skarcił Buffona, pokonując go głową. Bardzo ofensywne ustawienie Juventusu i zmiana Chielliniego na Pjacę nie dała wymarzonej bramki na remis mistrzom Włoch. Bardzo dobra druga część meczu Interu, zaskoczyli Juve w stu procentach. Niepotrzebna czerwona kartka Banegi. Można było tego uniknąć. Tak niech grają przez cały sezon, to będzie Liga Mistrzów!

MVP: Mauro Icardi – bramka po asyście Evera Banegi i asysta przy golu Perisicia. Walczył z obrońcami Juventusu i pomagał drużynie z tyłu. Motywował. Robił wszystko.

INTER: 1 Handanovic; 33 D’Ambrosio, 25 Miranda, 24 Murillo, 21 Santon (’79 Miangue); 17 Medel (’75 Melo), 6 Joao Mario; 88 Candreva, 19 Banega, 23 Eder (’69 Perisic); 9 Icardi

Juventus: 1 Buffon; 4 Benatia (’26 Barzagli), 19 Bonucci, 3 Chiellini (’80 Pjaca); 26 Lichtsteiner, 6 Khedira, 5 Pjanic, 22 Asamoah, 12 Alex Sandro; 21 Dybala, 17 Mandzukic (’74 Higuain).

Inter – Juventus 2:1 (0:0)

Bramki: ’66 Lichtsteiner, ’68 Icardi, ’78 Perisic

Żółte kartki: Lichtsteiner, Barzagli, Asamoah, Medel, Banega, Handanovic

Czerwone kartki: Banega