I liga: Niedzielny hit bez bramek

W najciekawszym niedzielnym meczu 16. kolejki Fortuna I ligi bramek nie oglądaliśmy, lecz przekaz z początku spotkania był całkiem inny. Radomiak nadal bez porażki, a Arka bez zwycięstwa.

Najbliżej do wpisania się na listę strzelców był obrońca Radomiaka Mateusz Bodzioch, lecz piłka trafiła w poprzeczkę. Już w drugiej minucie jeden z piłkarzy Arki Gdynia dośrodkowywał zza pola karnego, a tam piłka odbiła się od nogi defensora gospodarzy i mieliśmy poprzeczkę. Tak naprawdę na tym można zakończyć podsumowanie pierwszych czterdziestu pięciu minut, ponieważ nic godnego uwagi nie było. Obie ekipy długo kazały czekać na kolejne emocje, bo aż do osiemdziesiątej siódmej minuty. Wtedy to dobrą akcję przeprowadzili rezerwowi Arki, lecz Rafał Wolsztyński nie wykorzystał doskonałego podania Mateusza Młyńskiego. 25-letni napastnik znalazł się na piątym metrze w sytuacji sam na sam, ale strzelił zbyt lekko i Mateusz Kochalski jego strzał w stylu rambo wybronił. Pięć minut później, czyli w drugiej minucie doliczonego czasu gry, inny dubler mógł się wpisać na listę strzelców, ale na przeszkodzie stanął golkiper Arki i wybronił uderzenie Karola Angielskiego. Co ciekawe były piłkarz m.in. Wisły Płock również strzelał z okolic piątego metra.

Remis dla Radomiaka oznacza to, że zespół prowadzony przez Dariusza Banasika nie przegrał dziesiątego meczu z rzędu. Natomiast dla Arki jest to drugie wyjazdowe spotkanie bez zwycięstwa. W następnej serii spotkań gracze Ireneusza Mamrota podejmować będą Chrobrego Głogów, a Zieloni zagrają w zaległym meczu na wyjeździe z Resovią. W tabeli Arkowcy zajmują trzecie miejsce (28 punktów), a Warchoły są na pozycji piątej (26 oczek).

06.12.2020, godz. 12:40 Radomiak Radom - Arka Gdynia 0:0
żółte kartki: Michał Kaput - Mateusz Młyński