Krychowiak
fot. Zdjęcie: YouTube/ Łączy nas piłka
Udostępnij:

Grzegorz Krychowiak: Pewne kwestie powinny zostać w szatni. Nie mam wrażenia, że atmosfera jest zła

- Jako zawodnicy skupiamy się na piłce nożnej, nie ma już sensu rozmawiać o innych kwestiach. Każdy może powiedzieć w wywiadach to, co chce, i trzeba to uszanować - powiedział Grzegorz Krychowiak przed spotkaniem z Albanią.

W niedzielę naprzeciwko biało-czerwonym wybiegną Albańczycy, którzy chcą zrehabilitować się za marcową porażkę (0:1) w Warszawie. Liczne afery są wyciągane w naszej kadrze z dnia na dzień. Po Wyspach Owczych (2:0) pozostał spory absmak i gole padły, kiedy rywale opadli już z sił.

- Każdy zawodnik, który gra w reprezentacji narodowej po raz 70., 80. czy 90. Marzy o tym, żeby dobić do tej wyjątkowej liczby stu spotkań w koszulce z orłem na piersi. Nie skupiam się jednak na tym jubileuszu. Jutrzejszy mecz jest zbyt ważny, niczym kolejny finał. Zdajemy sobie sprawę z tego, co nas czeka, ale musimy zwyciężyć. Pamiętam, że dwa lata temu atmosfera była bardzo gorąca, ale jesteśmy na to przygotowani - zapewnił defensywny pomocnik, który wrócił do kadry po dziewięciu miesiącach.

- Nie mam wrażenia, że atmosfera w reprezentacji jest zła. Wręcz przeciwnie, określiłbym ją bardzo dobrą. Gra w kadrze narodowej jest dla każdego wielkim wyróżnieniem. Wiele rzeczy wokół drużyny może się dziać, ale nie mamy na to wpływu. Jako zawodnicy skupiamy się na piłce nożnej, nie ma już sensu rozmawiać o innych kwestiach. Każdy może powiedzieć w wywiadach to, co chce, i trzeba to uszanować. Pewne kwestie powinny zostać w szatni, jasne, ale teraz już musimy skupić się na tym, co najważniejsze - dodaje.

- Naszym podstawowym i nadrzędnym celem jest niedzielne zwycięstwo. Wolę wygrać w słabym stylu, niż przegrać po pięknej grze i jeszcze bardziej skomplikować sobie sytuację w grupie. Trzy punkty to nasz obowiązek. Przydarzyło nam się kilka potknięć i teraz priorytetem musi być zwycięstwo. Do tego meczu, jak każdego innego, potrzebna jest chłodna głowa i gorące serce - twierdzi.

Krychowiak w oczach wielu ekspertów był jednym ze słabszych ogniw z Farerami. - .Mam 33 lata, nie przejmuję się tym. Dla mnie najważniejsze jest to, co powie trener. Każdy ma prawo do oceny, krytyki czy pochwał, to oczywiście także część piłki nożnej. Pewne wycinki z gry mogą kogoś śmieszyć i ja muszę to zaakceptować. Jako doświadczony zawodnik nie obrażam się na takie rzeczy - kończy.

źródło: laczynaspilka.pl / 


Avatar
Data publikacji: 9 września 2023, 19:05
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.