Fortuna Puchar Polski: Puszcza Niepołomice w trzech aktach rozbiła Lechię Gdańsk
Ktoś kiedyś powiedział, że "edycja Pucharu Polski bez jakiejkolwiek sensacji, to jak żadna edycja". Ta teza miała dzisiaj znów swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, a przekonała się o tym dobitnie Lechia Gdańsk, przegrywając w 1/8 finału Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice (3:1).
„Puchar Polski rządzi się swoimi prawami” – od wielu dekad przywołuje się taką maksymę, w celu wyeksponowania specyfiki, jaką niesie wspomniany turniej. Historia tych rozgrywek wielokrotnie pokazywała, że na boisku nie liczy się status w lidze, lecz forma w odpowiednim dniu. Naprzeciwko siebie stanęły dzisiaj ekipy, które w ostatnich latach miały sposobność rozegrania dwóch bezpośrednich potyczek w tym segmencie. Kibice mogli zapamiętać szczególnie pojedynek w kampanii 2015/16, kiedy to „Biało – Zieloni”, po emocjonującym konkursie rzutów karnych, odpadli z Puszczą (1:1, k. 6:5). Opiekunem piłkarzy z Gdańska był wówczas Piotr Nowak.
Trójmiejski zespół próbuje obecnie przełamać spory kryzys, jakim jest słaba dyspozycja w ostatnich spotkaniach ligowych (1 punkt w 2 meczach). Wszystkich obserwatorów bardziej od rezultatów mógł smucić sam styl gry. Z kolei, ich dzisiejsi oponenci wciąż czekali na powrót wiosennych zmagań Fortuna 1. Liga. Rundę jesienną zakończyli na 9. pozycji w ligowej tabeli, z dorobkiem dwudziestu trzech oczek.
Warto również nadmienić, że z powodów infrastrukturalnych (problemy z murawą w Niepołomicach) dzisiejszy bój gracze musieli stoczyć na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.
Początek batalii fenomenalnie „ułożył się” dla zawodników Lechii, którzy już w 3. minucie znaleźli sposób na defensywę rywala. W wielkim zamieszaniu w szesnastce „gospodarzy” najprzytomniej zachował się Joseph Ceesay i sprytną podcinką z najbliższej odległości od bramki nie dał szans Gabrielowi Kobylakowi. Chwilę wcześniej ciekawym dośrodkowaniem od rzutu wolnego błysnął Rafał Pietrzak. Sto osiemdziesiąt minut później, „przyjezdni” otrzymali kolejną sytuację strzelecką ze stałego fragmentu gry. Dobrze ustawiony Jakub Arak minimalnie jednak spudłował, po swoim zagraniu głową. Podopieczni trenera Tułacza próbowali odpowiedzieć na boiskową rzeczywistość, między innymi za pośrednictwem rzutów rożnych. Konrad Stępień wygrał walkę w powietrzu, ale jego próba powędrowała wprost w rękawice Dusana Kuciaka. Liczne wrzutki ze skrzydeł zaowocowały wyrównaniem rezultatu w 18. minucie. Mocno niefortunną interwencję głową zaprezentował Michał Nalepa. Stoper usiłował oddalić zagrożenie od swojego pola karnego, ale zamiast tego - zaskoczył własnego bramkarza. Bardzo krótko po tych wydarzeniach zobaczyliśmy następną ważną akcję, ponieważ do siatki Puszczy trafił Karol Fila. Boczny defensor nie mógł jednak zapisać na swoim oficjalnym saldzie gola, bo arbiter liniowy dostrzegł ewidentny offside. Tuż przed przerwą, popularni „Lechiści” powinni objąć ponowne prowadzenie, ale Jakub Arak, który miał niemal pustą bramkę, został w ostatniej chwili zablokowany przez wracającego obrońcę. Okazję sprokurował mu Joseph Ceesay, prezentując godny uwagi rajd z futbolówką, przez dłuższy dystans murawy. Piłkarze Piotra Stokowca chcieli namieszać jeszcze w pierwszej odsłonie, lecz brakowało im odpowiedniej precyzji.
Drugą część tego pojedynku oba teamy rozpoczęły bez zmian personalnych. Pierwszoligowiec swoich szans szukał, poprzez szybkie kontry. Kilka razy udało się oddać uderzenia, ale w kulminacyjnych aktach szwankowała dokładność. Dziesięć minut po wznowieniu gry, "gospodarze" wykorzystali chaos komunikacyjny w bloku defensywny Gdańszczan i dostarczyli swoim sympatykom kolejny powód do radości. Hubert Tomalski w sytuacji "sam na sam" nie dał wielkich nadziei Dusanowi Kuciakowi, umieszczając futbolówkę obok jego nóg. Sztab szkoleniowy finalisty poprzedniej edycji Pucharu Polski podjął błyskawiczną decyzję o przeprowadzeniu dwóch roszad. Na płycie murawy pojawił się między innymi Maciej Gajos. Parę sekund później, nerwów na wodzy nie utrzymał Karol Fila. Boczny obrońca wyeksponował ostry wślizg na nogi swojego oponenta. Pan Lasyk nie miał innego wyboru - pokazał piłkarzowi żółty kartonik. W sześćdziesiątej drugiej minucie, bramkarz gdańskiej organizacji po raz kolejny musiał wyjąć piłkę z siatki. Świetnym pół-wolejem zza szesnastki popisał się Erik Cikos. Fantastyczne zagranie wylądowało w prawym, dolnym rogu bramki Słowaka. Gabriel Kobylak również nie odstawiał kroku partnerom z ofensywy, popełniając instynktowne robinsonady na linii. Ostatni kwadrans rywalizacji należał do "Biało - Zielonych", którzy podejmowali już niemal desperackie kroki, w kontekście gonienia wyniku. Z wielkimi chęciami nie korespondowała stosowna jakość. Rezultat 3:1 nie uległ już żadnym modyfikacjom.
Mało kto spodziewał się, że Lechia Gdańsk przegra w takich okolicznościach z niżej notowanym przeciwnikiem. Gracze Tomasza Tułacza pierwszorzędnie dzisiaj wypunktowali wszelkie jej gafy w strefie obronnej. Coraz ciemniejsze chmury gromadzą się nad głową Piotra Stokowca i jego współpracownikami. Najbliższe dni mogą okazać się kluczowe dla sportowej struktury "Lechistów".
Puszcza Niepołomice 3:1 Lechia Gdańsk
Gole: Michał Nalepa (sam.) (18’), Hubert Tomalski (55'), Erik Cikos (62') - Joseph Ceesay (3’)
Żółte kartki: Jakub Serafin (87'), Michal Klec (89') - Karol Fila (57')
Skład Puszczy Niepołomice: Gabriel Kobylak – Erik Cikos, Michał Czarny, Konrad Stępień, Michał Mikołajczyk, Sebastian Górski (69' Marcel Pięczek) – Marcin Stefanik, Jakub Serafin, Karol Knap (79' Michal Klec), Szymon Kobusiński (68' Evgen Radionov) – Hubert Tomalski (90+4' Łukasz Spławski).
Skład Lechii Gdańsk: Dusan Kuciak – Rafał Pietrzak, Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Karol Fila (78' Omran Haydary) – Jarosław Kubicki, Tomasz Makowski, Jakub Kałuziński (56' Maciej Gajos), Żarko Udovicić (56' Michał Żukowski), Joseph Ceesay (63' Conrado) – Jakub Arak (64' Flavio Paixao).
Sędzia główny: Piotr Lasyk
Data i miejsce spotkania: 09.02.2021, Stadion Ludowy w Sosnowcu.
-
Liga NarodówLiga Narodów: Pogrom w meczu Portugalia - Polska. Sześć goli w drugiej połowie (WIDEO)
Karolina Kurek / 15 listopada 2024, 22:45
-
Polska PiłkaProbierz szokuje liczbą debiutantów w reprezentacji Polski
Oskar Kowalczyk / 13 listopada 2024, 19:49
-
1 Liga PolskaWisła - Miedź jeszcze w tym roku! Jest termin
Michał Szewczyk / 13 listopada 2024, 17:28
-
Liga NarodówMichał Probierz znowu zaskoczy? Niespodziewana zmiana w składzie na Portugalię
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 9:34
-
1 Liga PolskaKacper Duda podpisał nowy kontrakt
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 14:31
-
1 Liga PolskaOlivier Sukiennicki: Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 14:20