Fiasko z transferu Umtitiego. Barcelona ma problem

Samuel Umtiti był blisko przejścia do Rennes. Temat przenosin jednak szybko upadł.

Rozczarowanie. Tak śmiało można określić ostatnie lata pobytu Umtitiego w Barcelonie. Zawodnik często ma problemy zdrowotne i rzadko jest do dyspozycji, by grać. A jak jest zdrowy, to jego forma jest daleko od optymalnej. Stąd już od 2020 roku "Blaugrana" próbuje się pozbyć defensora.

Stąd sporą niespodzianką była informacja sprzed kilku miesięcy, że Umtiti przedłużył umowę z katalońskim klubem. Podpisał wtedy nowy dokument do 2026 roku. Było to jednak potrzebne, by zawodnik obniżył wysokość wynagrodzenia. To z kolei pozwoliło na ściągnięcie zimą Ferrana Torresa z Manchesteru City.

Mijają miesiące, a Barcelonie nie udaje się nawet wypożyczyć 28-latka. Według najnowszych informacji Francuz był już obecny w Rennes, rozmawiał z tamtejszymi przedstawicielami. Lecz Bruno Genesio miał obawy czy zawodnik będzie w pełni sprawności, zatem postawiono na Morato z Benfiki. Taki ruch oczywiście nie może dziwić, jeżeli chodzi o ekipę z Ligue 1. Tymczasem w Barcelonie rośnie frustracja.

Umtiti był na liście zawodników do skreślenia z kadry tego lata. A w związku z rezygnacją Rennes konieczne jest poszukiwanie nowego kierunku. Takie siłowanie się trwa kolejny rok. Złość na Camp Nou jest tym większa, iż defensor w przeszłości miał propozycje z innych lig. Jednak on sam blokował opcję transferu.

Źródło: Sport