blank
fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Eliminacje LKE: Lech Poznań wypracował sobie skromną zaliczkę przed rewanżem ze Spartakiem Trnava

Lech Poznań pewnie pokonał Spartak Trnavę 2:1 w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Na listę strzelców w drugiej odsłonie w drużynie "Kolejorza" wpisali się Filip Marchwiński i Kristoffer Velde. Dla Spartaka trafił Lukas Stetina. Za tydzień rewanż na stadionie City Arena Trnava.

Lech Poznań na swojej drodze do trzeciej rundy eliminacji LKE pokonał litewski Żalgiris Kowno (5:2 w dwumeczu). Z kolei Spartak Trnava wyeliminował łotewski FK Audę (5:2 w dwumeczu). Poznański klub podchodził poważnie do rywalizacji z ekipą ze Słowacki. Bowiem drużyna Johna van den Broma we wtorek złożyła prośbę o przełożenie najbliższego ligowego meczu przeciwko Jagielloni Białystok, która spotkała się z akceptacją. - Przełożyliśmy mecz z Jagiellonią po konsultacjach ze sztabem medycznym i z trenerami od przygotowania fizycznego – argumentował swoją decyzję szkoleniowiec niebiesko-białych i dodał, że spodziewał się trudnego pojedynku: - Szanujemy rywala spodziewając się trudnego meczu. Musimy jednak skupić się na swojej piłce i na tym, jak my chcemy grać. Mecz ze Spartakiem przychodzi w dobrym momencie, zregenerowaliśmy się po ostatnim meczu z Zagłębiem. Czekamy na to spotkanie z utęsknieniem – zapowiedział.

Spartak Trnava znajduje się aktualnie w trakcie małej przebudowy. Słowacy latem stracili trzech podstawowych piłkarzy z każdej formacji. W swojej rodzimej lidze zainkasował jeden punkt w dwóch pierwszych kolejkach. Co ciekawe, w Spartaku występuje wielu byłych ekstraklasowiczów. Nawet mimo tego w obozie czwartkowego rywala Lecha panowały raczej nastroje pesymistyczne, a wygrana byłaby traktowana z wielkim uśmiechem i zaskoczeniem. - Lech jest faworytem w tym dwumeczu, ale jesteśmy przygotowany w 100 %. Nawet w lidze przełożyliśy najbliższe spotkania z Koszycami, by lepiej przygotować się do rewanżu u nas - podkreślał trener Spartaka, Michal Gasparik na spotkaniu z dziennikarzami, poprzedzający dwumecz.

Sytuacja kadrowa

Lech Poznań dokonał jednej roszady w składzie w porównaniu ze zremisowanym starciem ligowym przeciwko Zagłębiu Lubin (1:1). Alfonso Sousa musiał zwolnić miejsce dla Jespera Karlstroma. Michal Gasparik także namieszał w składzie. Stefanik, Azango, Oseni oraz Ristovski zagościli na ławce rezerwowych, a ich miejsce w składzie wyjściowym zajęli Prochazka, Ofori, Djuricin i Daniel.

Zdecydowana przewaga Lecha Poznań w pierwszej połowie

Od samego początku Lech Poznań wyszedł z jasnym celem - zdobyć jak najszybciej bramkę. Goście ze Słowacji z kolei próbowali jak najdłużej przeszkadzać gospodarzą w realizacji założonego celu. "Kolejorz" w pierwszym kwadransie próbował budować akcje spokojnie, bez zbędnego pośpiechu. Ale oczywiście, kiedy nadarzyła się tylko okazja, żeby przyspieszyć grę to Lech z tego skrzętnie korzystał. Spartak Trnava musiał przerywać akcje podopiecznych Johna van den Broma faulem. Dużo problemów w początkowej części gry sprawił gością Kristoffer Velde. Z przodu w drużynie Spartaka lepiej nie było, bo sytuacja bramkowa z pierwszego kwadransu została przerwana przez pozycję spaloną. W drugim kwadransie "Kolejorz" wrzucił drugi bieg. Najgroźniejszy strzał w 17. minucie  oddał Kristoffer Velde, który był bliski pokonania golkipera Spartaka, Dominika Takacia, po świetnym strzale głową. Później Elias Andersson popisał się niesygnalizowanym strzałem z dystansu, który mógł zaskoczyć słowackiego bramkarza, jednak Takac ponownie spisał się na wysokości zadania. Pod koniec pierwszej odsłony Spartak miał dwie groźne sytuacje, które spowodowały mocniejsze bicia serc fanów niebiesko-białych. Po pierwszych 45. minutach gry tak naprawdę zabrakło Lechowi bramki, aby udokumentować na papierze swoją bezdyskusyjną przewagę na boisku.

Mieszane uczucia w drugiej połowie

Po wznowieniu gry emocje zarówno na boisku, jak i na trybunach osiągnęły zenit po trafieniu Filipa Marchwińskiego. 21-letni pomocnik "Kolejorza" zapisał na swoim koncie drugą bramkę w eliminacjach LKE. Świetne dośrodkowanie Joela Pereiry na stopę Marchwińskiego przyniósł efekt. W 63. minucie Lech Poznań podwyższył wynik spotkania po znakomitej dwójkowej akcji Filipa Marchwińskiego i Kristoffera Velde. 23-letni Norweg rozpoczął piękną wymianę i ją zakończył płaskim, technicznym strzałem. Spartak Trnava właściwie nie był w stanie przejąć futbolówki spod stóp zawodników Lecha Poznań. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi pod każdym aspektem gry. Szybkość Velde, postawa Ishaka, dośrodkowanie Pereiry sprawiały ogromne problemy przyjezdnym. Pod koniec spotkania niespodziewanie goście zdobyli bramkę po stałym fragmencie gry... Nadzieje na rewanżowe spotkanie przywrócił Lukas Stetina. Lech Poznań 2:1 Spartak Trnava.

W najbliższy weekend obie ekipy będą odpoczywać od zmagań ligowych, po to żeby skupić się wyłącznie na rewanżowym starciu w Słowacji. Dwumecz już za tydzień na City Arena Trnava o godzinie 20:00.

10.08.2023 rok, pierwszy mecz trzeciej rundy LKE, Enea Stadion (Poznań)

Lech Poznań - Spartak Trnava 2:1 (0:0)

Filip Marchwiński 46', Kristoffer Velde 63' - Lukas Stetina 87'

Lech Poznań: Bednarek - Pereira, Blazić, Milić, Andersson - Murawski, Karlstrom, Marchwiński (Sobiech 90"1') - Hotić, Ishak (Sousa 87'), Velde (Szymczak 77')

Spartak Trnava: Takac - Kostrna, Stetina, Kosa, Mikovic - Bainovic (Bukata 78'), Zeljkovic, Prochazka - Ofori (Azango 68'), Djuricin (Ristovski 68'), Daniel

Żółte kartki: Elias Andersson - Filip Bainović, Roman Prochazka

Sędzia: Atilla Karaoglan (Turcja)

Widzów: 29 122


Avatar
Data publikacji: 10 sierpnia 2023, 21:50
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.