fot. dailymail.co.uk
Udostępnij:
WhatsApp
Kopiuj link
URL has been copied successfully!

Czy weteran Defoe utrzyma Sunderland?

 

Drużyna Sunderlandu przyzwyczaiła już swoich kibiców do tego, iż co edycję Premier League nie prezentuje wymaganego od niej poziomu z założeń przedsezonowych. Rokrocznie Czarne Koty heroicznie walczą o utrzymanie do ostatnich kolejek. W zeszłej kampanii nie było inaczej, a byt w elicie Sunderland zapewnił sobie dopiero w przedostatniej serii gier. Bohaterem zespołu ze Stadium of Light był doświadczony snajper Jermain Defoe.

Defoe przybył do północno-wschodniej Anglii w styczniu 2015r. Nie przychodził jako anonimowa postać. Wcześniej zaliczył przecież 303 spotkania w Premier League, strzelając w nich 124 bramki. Znany fanom na Wyspach i nie tylko, przede wszystkim z występów w Tottenhamie. Do Sunderlandu sprowadzał go jeszcze Gustavo Poyet, który potrzebował wówczas wzmocnienia linii ataku, zaś Defoe pragnął wrócić do Ojczyzny. Kibice wiedzieli o jego klasie piłkarskiej i jakości, jaką może dać im ten doświadczony napastnik, lecz z pewnością nie przypuszczali, że dzisiaj już 34-letni zawodnik będzie zdecydowanie największą gwiazdą ich zespołu.

Już w trakcie swoich pierwszych miesięcy przy Stadium of Light Defoe dał się pokochać fanom Czarnych Kotów. Jego efektowna bramka w szalenie ważnym dla nich meczu derbowym z Newcastle United wprawiła wypełnione po brzegi trybuny w ekstazę. Było to jedno z najpiękniejszych trafień sezonu 2014/15. W tamtej kampanii Premier League, za każdym razem, kiedy Jermain Defoe trafiał do siatki rywali, to zespół z miasta nad rzeką Wear zdobywał punkty. Gole Anglika bezpośrednio przełożyły się na cztery punkty w ligowej tabeli, zaś różnica między Sunderlandem a relegowanym Hull City wyniosła trzy oczka. Tak, więc jego trafienia okazały się bezcenne.

To i tak nic w porównaniu do zeszłorocznej edycji Premier League. W niej filigranowy napastnik(171cm, 65kg) popisał się 15 trafieniami, zostając najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu. Szczególnie boleśnie, udany dla niego sezon odczuł nasz rodak w bramce Swansea, czyli Łukasz Fabiański. Defoe pokonał go czterokrotnie w dwóch meczach, w tym aplikując mu hat-tricka na Liberty Stadium. Piętnaście oczek więcej w tabeli miały Czarne Koty na koniec sezonu, w skutek trafień doświadczonego snajpera. Gdyby odjąć punkty zdobyte dzięki niemu, to Sunderland osunąłby się na 19 lokatę i z hukiem zleciałby do Championship.

Szczególnie ważne dla losów Czarnych Kotów w końcówce ubiegłej kampanii były trafienia Defoe. Anglik walnie przyczynił się do ważnej wygranej na Carrow Road z ,,Kanarkami” z Norwich, skutecznie wykorzystał rzut karny na Britannia Stadium w Stoke w doliczonym czasie gry, który dawał punkt wówczas ekipie Sama Allardyce’a oraz strzelił zwycięskiego gola na 3-2 w meczu z Chelsea w 36 kolejce. Statystyki oraz osiągnięcia Defoe nie wzięły się jednak z niczego. Anglik w poprzednim sezonie aż 43 razy był na pozycji spalonej(najwięcej w całej lidze).

Siła drużyny Sunderlandu podobnie jak w zeszłym sezonie zależy w dużej mierze właśnie od rutynowanego Anglika. Defoe w obecnej edycji Premier League ma już na koncie 4 trafienia, co stanowi 2/3 ogólnego dorobku bramkowego ekipy ze Stadium of Light. Do tej pory zdążył uderzyć na bramkę przeciwnika 24 razy, co daje średnią 3 strzałów na mecz. Jednak bez konkretnego wsparcia ze strony kolegów z zespołu, samemu Defoe nie uda się utrzymać Sunderlandu w elicie.

Mimo ogromnego szacunku dla umiejętności i zasług napastnika Czarnych Kotów, to uważam, że takie rozwiązanie jest prostą drogą do relegacji z ligi. Co prawda, jeszcze kilka sezonów temu we włoskim Udinese Calcio siła drużyny opierała się na podstarzałym Antonio Di Natale i ostatecznie zespół ze Stadio Friuli nie opuścił szeregów Serie A, lecz w mojej ocenie ten manewr nie sprawdzi się na Wyspach. Ale kto wie, być może rodowity londyńczyk zaskoczy nas i uda mu się na przykład ponownie strzelić pięć bramek w jednym meczu, tak jak w 2009r. w meczu z Wigan Athletic? Bez wątpienia jest najważniejszym ogniwem zespołu Davida Moyes’a. Pytanie tylko, jak długo jest w stanie praktycznie sam ciągnąć ten wózek?


Data publikacji: 22 października 2016, 12:22
Zobacz również
W odpowiedzi na “Czy weteran Defoe utrzyma Sunderland?”

Życzę Sunderlandowi i Defoe utrzymania w lidze, ale z Moyesem na ławce trenerskiej będzie ciężko. Jermainowi u boku potrzebny jest ktoś pokroju Alexisa Sancheza czy Luisa Muriela za czasów gry di Natale w Udine. Januzaj chyba kimś takim nie będzie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.