fot. superscommesse.it
Udostępnij:

Czas na calcio – podsumowanie 26. kolejki Serie A

Napoli nie pozostawia suchej nitki na Cagliari, czym zwiększa przewagę punktową nad Juventusem, ale tylko na fakt odwołanego meczu z Atalantą z powodu gwałtownych opadów śniegu. Na deser zwycięstwo Milanu na Stadio Olimpico w Rzymie. Zapraszam na podsumowanie 26. serii gier Serie A.

Weekendowa gratka emocji dla fanów calcio rozpoczęła się w sobotę o godzinie 18:00, gdzie sąsiedzi w tabeli: Bologna (13) podejmowała u siebie 12-stą CFC Genoę. Obie ekipy zgromadziły dotychczas po 30 punktów. Wydawać się mogło, że zespół prowadzony przez Davide Ballardiniego podtrzyma niezłą formę i przedłuży swoją passę zwycięstw do czterech spotkań (Lazio, Chievo, Inter…). Stało się jednak inaczej. Pierwsza połowa z gatunku tych zachowawczych, lecz w drugiej podopieczni Roberto Donadoniego podkręcili śrubę i już w 49. minucie wynik otworzył Mattia Destro. Udokumentowania wygranej dokonał rezerwowy César Falletti, dla którego było to premierowe trafienie w barwach Rossoblu.

Na zakończenie szóstego dnia tygodnia Inter zgodnie z oczekiwaniami zainkasował na San Siro trzy punkty przeciwko outsiderowi z Benevento. Podobnie jak w pierwszym meczu - gole padły w drugiej połowie. Trzeba przyznać, że Czarownice łatwo nie oddawały pola gry Mediolańczykom. Swoje szanse na zdobycie bramki mieli Massimo Coda, czy Sandro. W końcu gospodarze przycisnęli, aby w 66. minucie i 180 sekund później prowadzić 2:0. Strzelali kolejno Milan Škriniar, a następnie Andrea Ranocchia. Na domiar złego beniaminek kończył to spotkanie w dziesiątkę. W 81. minucie swojego rywala brzydko potraktował Nicolas Viola otrzymując drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

W niedzielne popołudnie doszło do bezpośredniego pojedynku w walce o utrzymanie. Cenne wyjazdowe zwycięstwo 2:3 piłkarzy SPAL nad Crotone pozwoliło zbliżyć się na zaledwie jedno oczko do bezpiecznej pozycji. Pierwsza połowa na korzyść przyjezdnych po golu kapitana Mirco Antenucciego. W drugiej części błysnął chorwacki napastnik - Ante Budimir, ale jego oba trafienia nie pozwoliły na choćby skromną zdobycz punktową. Lorenco Šimić oraz Alberto Paloschi uzupełnili listę strzelców SPAL.

Standardowo o 15:00 odbyły się kolejne spotkania. Zimna aura dała w kość na południu Włoch, zawitała również do Genui. Znakomicie spisująca się na własnych śmieciach Sampdoria nie zawiodła swoich kibiców i w niełatwym pojedynku pokonała Udinese. Matías Silvestre zdobywcą dwóch goli, z czego jeden samobójczy. Natomiast ozdobą zawodów na Stadio Luigi Ferraris był rajd ze wspaniałym finiszowym trafieniem Duvána Zapaty. Sam reprezentant Kolumbii przyznał po zakończeniu meczu, że jego zamiarem była centra do Fabio Quagliarelli.

Polacy? Solidne 90 minut w wykonaniu Karola Linettego. Bartosz Bereszyński musiał niestety opuścić boisko w końcówce z powodu urazu mięśnia przywodziciela. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia reprezentantowi Polski. Dawid Kownacki spędził cały mecz na ławce.

Występów kolejnych rodaków, a właściwie rodaka mogliśmy wypatrywać w starciu Fiorentiny z Chievo. Rolando Maran po raz piąty dał szansę gry w pełnym wymiarze Pawłowi Jaroszyńskiemu. Żółto-niebiescy po niezbyt ciekawym widowisku musieli minimalnie uznać wyższość miejscowych, a jedynego gola zdobył Cristiano Biraghi.

Jedziemy dalej przenosząc się do Werony, gdzie tamtejszy Hellas sprawił małą niespodziankę pozostawiając w pokonanym boju Torino FC. Mattia Valoti bohaterem spotkania. Autor dwóch bramek w ekipie trenera Fabio Pecchii, w tym jednej przechylającej szalę zwycięstwa na korzyść swojego klubu. Tymczasem M’Baye Niang mógł zapisać sobie 4. ligowe trafienie dla Byków w obecnej kampanii.

Różnicę przynajmniej dwóch klas mogliśmy ujrzeć w pojedynku U.S. Sassuolo z Lazio. Zresztą tabela odzwierciedla miejsce w szeregu obydwóch zespołów. Rozchwytywany przez pół Europy Sergej Milinković-Savić wraz z Ciro Immobile robią dużą różnicę w koncepcji gry Simone Inzaghiego. Widać to po prostu na boisku. Wynik 0:3 pokazuje, który z klubów ma najlepszą ofensywę w Serie A (Lazio – 64 gole), a który prezentuje w tym aspekcie marazm (Sassuolo – 15 goli).

Obfite opady śniegu uniemożliwiły rozegranie 26. kolejki Serie A w regionie Piemontu pomiędzy Juventusem, a Atalantą Bergamo. Cała północna część Włoch padła ofiarą zimowej nawałnicy.

Delegaci Serie A TIM w porozumieniu z klubami musieli z ubolewaniem podjąć decyzję o przełożeniu tego starcia, ale ostatni niedzielny mecz Roma-Milan wypełnił bez wątpienia lukę związaną z emocjami włoskiego calcio. Zarówno Eusebio Di Francesco jak i Gennaro Gattuso dokonali kilku znaczących zmian w porównaniu z pucharowymi potyczkami - odpowiednio Rzymianie z Szachtarem Donieck, Rossoneri podejmując Ludogorec Razgrad. Miejsce Florenziego zajął Peres, Pellegrini za De Rossiego, a na „szpicy” Džeko zastąpił Schick. Jeszcze więcej, bo aż sześciu roszad dokonał popularny Gino. Do gry desygnował Calabrię, Bonucciego, Biglię, Bonaventurę, Suso oraz Calhanoglu. Nie przeszkodziło to w załamaniu planu strategicznego szkoleniowca Milanu. Pierwsza połowa na korzyść Giallorossich, jednakże zabrakło tego co najważniejsze, czyli udokumentowania dobrej gry - golem. Kibice miejscowych mocno liczyli na dobrą dyspozycję Cengiza Ündera, lecz kapitalnie dysponowany w bramce był - obchodzący swoje 19. urodziny - Gianluigi Donnarumma. Hit kolejki po 45. minutach to za dużo powiedziane, a z ważniejszych rzeczy do odnotowania; wybity ząb Radji Nainggolana.

Druga odsłona meczu zdecydowanie lepsza. Milan bardziej zdeterminowany czego zwieńczeniem jest pierwszy celny strzał w 48. minucie Patricka Cutrone, od razu zamieniony na 1:0. Roma jakby uśpiona, popełniała te same grzechy co z Szachtarem. W 74. minucie Davide Calabria po podaniu Nikoli Kalinicia przelobował Alissona Beckera i właściwie mieliśmy po zawodach. Piękny sen szalonego Gino Gattuso trwa w najlepsze od początku roku, a piłkarze już myślami przy walce o finał Pucharu Włoch z Lazio.

Na zakończenie 26. kolejki w poniedziałek Napoli nie pozostawiło suchej nitki na Cagliari gromiąc rywala aż 0:5. Należy odnotować, że Stadio Sant'Elia w Sardynii leży Neapolitańczykom. W ubiegłym sezonie identyczny rezultat. Tym razem klasyczne trio ofensywne Maurizio Sarriego: Callejon-Mertens-Insigne bez litości umieszczało piłki w siatce bezradnego Alessio Cragno. Swoje 99 trafienie w Serie A zaliczył Marek Hamšík. Listę strzelców piękną klamrą - uderzeniem z wolnego - zamknął Mário Rui. Wcale nie jest odczuwalne brak kontuzjowanego Faouzi Ghoulama na lewej obronie.

https://twitter.com/NaplesAndNapoli/status/968250293183041536

Piotr Zieliński pojawił się na boisku w 64. minucie zmieniając Driesa Mertensa. Przewaga Napoli wzrosła po tej kolejce do czterech punktów. Mając na uwadze zaległy mecz Juventusu sytuacja w walce o Scudetto robi się niezwykle ciekawa.


https://twitter.com/SerieA_TIM/status/968424162741096448


Zestaw par 27. kolejki:

Sobota / 3.03.2018 / 15:00 / Spal - Bologna

Sobota / 3.03.2018 / 18:00 / Lazio - Juventus

Sobota / 3.03.2018 / 20:45 / Napoli - AS Roma

Niedziela / 4.03.2018 / 12:30 / Genoa - Cagliari

Niedziela / 4.03.2018 / 15:00 / Atalanta - Sampdoria

Niedziela / 4.03.2018 / 15:00 / Benevento - Hellas Verona

Niedziela / 4.03.2018 / 15:00 / Chievo - Sassuolo

Niedziela / 4.03.2018 / 15:00 / Torino - Crotone

Niedziela / 4.03.2018 / 15:00 / Udinese - Fiorentina

Niedziela / 4.03.2018 / 20:45 / AC Milan - Inter


Avatar
Data publikacji: 28 lutego 2018, 11:29
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.