fot. Marca.com
Udostępnij:

Cristiano piłkarzem roku w Portugalii. Ostatnia taka nagroda CR7 w karierze?

Cristiano Ronaldo to niezaprzeczalnie największa gwiazda reprezentacji Portugalii. Piłkarz, który o miano najlepszego na świecie walczy rokrocznie z Leo Messim. Piłkarz, który zdobywa niewyobrażalną liczbę bramek i trofeów. Po raz kolejny już mógł cieszyć się na początku tygodnia z nagrody dla "Piłkarza Roku" w Portugalii. Jaka jest szansa, że ta hegemonia zostanie przerwana? Czy jest na horyzoncie piłkarz, który może zmienić CR7 na pozycji lidera? Przyjrzeli się temu Karol Kowalski i Mikołaj Barbanell. Zapraszamy do lektury.

Karol Kowalski: Cristiano miał w ostatnich latach w swoim kraju ogromny monopol na zwycięstwo w kategorii "Piłkarz Roku Portugalii". Za 2016 nie było inaczej, znów zwyciężył. Poprowadził przecież Real do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a w barwach narodowych wzniósł w górę długo wyczekiwany w kraju, pierwszy w historii dyscypliny tytuł - mistrzostwo Europy. Wciąż jest wielki, wciąż gra na poziomie nieosiągalnym dla wielu i wciąż jest wybierany jako numer 1 w Portugalii. Tylko czy aby to nie ostatni taki przypadek w karierze goleadora?

Urodzony w portugalskim Funchal, na wyspie Madera, Ronaldo jest dla wielu piłkarzy odnośnikiem, jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie, dążenie do perfekcji i charakter. Nigdy nie jest nasycony, zawsze chce więcej i więcej. Więcej bramek, więcej zwycięstw swoich drużyn, więcej trofeów i wyróżnień indywidualnych. W ogromnej mierze dzięki jego osobie właśnie, dzieci w Portugalii chcą grać w piłkę, a to przekłada się na nowe, zdolne pokolenie. W barwach Seleção pojawili się już tacy piłkarze jak João Cancelo, Nélson Semedo, Raphaël Guerreiro, Renato Sanches, Bernardo Silva, Gelson Martins czy André Silva. Choć żaden z nich w stosunku 1:1 nie odpowiada pozycją, ani stylem gry (najbliżej tego jest Gelson) wychowanemu w Sportingu Lizbona skrzydłowemu, to trzeba przyznać, że nazwiska te robią wrażenie. Warto jednak zwrócić uwagę także na to, że żaden z nich nie ma więcej niż 23 lata! Margines rozwoju jest zatem bardzo duży. Jak przełoży się to na dalsze lata nie do końca jeszcze wiadomo. Wiek i potencjał to nie wszystko, ale mając u boku kapitana w postaci Ronaldo, ta młodzież może na własne oczy podpatrywać jak ciężko pracuje ich idol z dzieciństwa i brać z niego przykład, co z pewnością zaowocuje w dalszej karierze.

Co do samego gwiazdora Królewskich, w tym roku stuknęły mu 32 urodziny. Dla jednych to dużo, dla innych niekoniecznie. Jedni widzą już kres kariery, inni zaś powiedzieliby, że to wiek, w którym piłkarz osiąga pełnię umiejętności. U Portugalczyka widać pewną zmianę względem poprzednich lat. CR7 jest mniej zaangażowany w dryblingi, strzały z dystansu i ataki na pełnej szybkości, a zmierza ku polu karnemu, by wykańczać akcje kolegów niczym rasowa "9". Predyspozycje do tego ma niemałe, biorąc pod uwagę jak dużo bramek strzelił w swojej karierze. To też w pewien sposób będzie rzutować na przyznawanie wspomnianej nagrody w kolejnych latach.

Choć żadna ze wschodzących perełek nie jest jeszcze na jego poziomie, z tego grona wyróżniłbym jednego, którym moim zdaniem może przerwać tę dominację - Bernardo Silvę. Filigranowy pomocnik rozgrywa obecnie swój najlepszy sezon w karierze, potwierdzony dziewięcioma bramkami i dorzuconymi do tego dziesięcioma ostatnimi podaniami. Już na tym etapie sezonu brakuje mu także jednego spotkania, by zrównać się ze swoim najlepszym wynikiem pod względem występów - 45. Do końca kampanii pozostają dwa miesiące, a więc licznik zdąży się jeszcze solidnie nakręcić. Duży wpływ na potencjalnie odebranie nagrody będzie miało również to, jak swoje sezony zakończą Real Madryt, AS Monaco, a także reprezentacja Portugalii, którą czeka Puchar Konfederacji, gdzie w akcji obejrzymy najprawdopodobniej obu zawodników.

W przypadku wielkich sukcesów klubu z Księstwa, jakimi byłoby choćby mistrzostwo kraju, z dorzuconym do tego półfinałem Ligi Mistrzów i krajowym pucharem o zwycięstwo w plebiscycie byłoby zdecydowanie łatwiej. Łatwiej, o ile madrycki gigant na koniec sezonu nie wstawi do bogatej gabloty na Bernabéu, dubletu w postaci Ligi Mistrzów i triumfu w La Lidze, a Ronaldo nie poprowadzi Seleção (nomen omen w duecie z Bernardo Silvą) do zwycięstwa w rozgrywanym w Rosji Pucharze Konfederacji. Zmiana lidera prędzej czy później jednak nadejdzie.


Mikołaj Barbanell: Cristiano Ronaldo to jeden z tych piłkarzy, który status legendy zyskał jeszcze na długo przed końcem kariery. Tam gdzie gra, odnosi sukcesy zarówno indywidualne, jak i drużynowe. Nieważne czy zakłada koszulkę Realu Madryt, czy reprezentacji narodowej - wszelkie rekordy należą do niego. Rok 2016 był dla Cristiano szczególny, bowiem wygrał z Portugalią Mistrzostwa Europy. Pierwsze trofeum dla tego mniejszego kraju z Półwyspu Iberyjskiego. Takiego zwycięstwa nie posmakował nawet Eusebio. Następstwem tak świetnej postawy CR7 była nagroda Piłkarza Roku w Portugalii. Oczywiście taki werdykt nikogo nie dziwi. Na ten moment rok 2017 nie jest tak spektakularny dla Ronaldo, czy to już pora aby w jego ojczyźnie ktoś go zdetronizował?

Droga Cristiano na piłkarski szczyt to z pewnością jedna z barwniejszych opowieści w tej tematyce. Chłopak z biednej wioski na portugalskiej Maderze, do którego uśmiechnął się los. Tak, o to z niewielkiego klubu Andorinha trafiał najpierw do CD Nacionalu, a następnie do uznanego Sportingu Lizbona. Tam błysnął, pokazał wielki talent, a ten w połączeniu z ciężką pracą zaowocował. Dalsze losy Portugalczyka zna chyba każdy... Manchester United, Real Madryt i reprezentacja Portugalii. W swojej ojczyźnie wygrał z każdym, osiągnął to o czym marzył Luis Figo, czy wspomniany już Eusebio. Strzelił więcej bramek dla kadry narodowej niż Pedro Pauleta. Jest liderem reprezentacji, jej kapitanem. Wiele osób uważa, że gwiazda CR7 powoli gaśnie. Mimo to aktualnie nie ma on równorzędnego konkurenta o tytuł Piłkarza Roku w Portugalii.

W ojczyźnie Ronaldo rośnie cała generacja młodych talentów, głodnych sukcesów z reprezentacją. Renato Sanches, Bernardo Silva, Andre Gomes, czy Andre Silva to tylko niektórzy z nich. Młodsi od Cristiano, grający dla takich klubów jak Bayern, Barcelona, Monaco, czy FC Porto. Z tej czwórki rewelacyjny sezon ma Bernardo Silva. 22-letni skrzydłowy błyszczy na boiskach Ligue 1 i Ligi Mistrzów, ma też jedną bramkę strzeloną w dorosłej kadrze swojego kraju. Andre Gomes i Renato Sanches mają papiery na kapitalnych środkowych pomocników, mimo to jeszcze nie grają pierwszych skrzypiec w swoich drużynach. Zaś Andre Silva to typowa "9" - zadebiutował w barwach Portugalii 1 września 2016 roku i już ma na swoim koncie 4. bramki w 5. spotkaniach. Z takim potencjałem 21-latek ma szanse gonić najpierw Paulete, później Ronaldo. Warto jeszcze wspomnieć o bohaterze finału Euro 2016. Eder zdobył bramkę, która dała Portugalczykom tytuł Mistrzów Europy. Mimo to 29-letni napastnik jest po prostu piłkarzem jednego meczu, który na zawsze zostanie zapamiętany z tego jednego gola.

Patrząc na przekrój konkurentów Crisa, jest kilku zawodników, którzy mogą pokusić się o tytuł najlepszego piłkarza w Portugalii. Nie stanie się to jednak w tym roku. Ronaldo walczy teraz o mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów. Powalczy też o Puchar Konfederacji. Nawet jeśli w Realu, czy reprezentacji powinie mu się noga to w indywidualnym aspekcie, na krajowym podwórku raczej tego nie odczuje i za rok znów będzie najlepszy. Pierwsze roszady przewiduję najwcześniej po MŚ w 2018 roku. Na rosyjskich boiskach może wydarzyć się wiele. Kto wie może to któryś z młodzików poprowadzi Portugalczyków do historycznego triumfu, a Cristiano będzie już tylko pełnił rolę doświadczonego kapitana. Jedno jest pewne Portugalia ma wielu utalentowanych piłkarzy, jednak czas CR7 na pewno jeszcze się nie skończył.


Avatar
Data publikacji: 24 marca 2017, 22:42
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.