Udostępnij:

Cracovia Kraków rozbiła rywala

Po niedzielnych 191. Wielkich Derbach Krakowa, w których Cracovia Kraków pokonała na wyjeździe Wisłę Kraków (1:2) , popularne „Pasy” podejmowały przy ulicy Kałuży Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Niezwykle ważny mecz był dla szkoleniowca „Górali” Roberta Podolińskiego, który wcześniej prowadził zespół z Krakowa. Warto zauważyć również, iż „Pasy” nie przegrały na swoim stadionie od sześciu spotkań i jest to najdłuższa seria w lidze.

Od pierwszych minut, to Cracovia była drużyną przeważającą i stworzyła sobie kilka bramkowych sytuacji. Już na samym początku trener Jacek Zieliński zmuszony był dokonać pierwszej zmiany. Środkowy obrońca Hubert Wołąkiewcz doznał mięśniowego urazu i zastąpił do Bartosz Rymaniak. W. minucie gospodarze wyszli z kontrą. Z prawej strony w pole karne wszedł Mateusz Cetnarski i idealnie wyłożył futbolówkę do dobrze ustawionego Denissa Rakels, a temu nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w siatce. Golkiper Emiljus Zubas jeszcze próbował bronić, lecz był to zbyt silny strzał. Dla Łotysza jest to już dziesiąte trafienie w Ekstraklasie i wyrasta powoli na czołową postać w zespole.

Po strzelonej bramce, Krakowianie nieco spuścili z tonu i starali grać atakiem pozycyjnym. Doskonałą okazję mieli bielszczanie, ale strzał Mateusza Szczepaniaka okazał się zbyt lekki. W 33. minucie wynik spotkania podwyższył 29-letni Słowak Erik Jendrisek, dla którego to siódme trafienie w obecnym sezonie.. Drugą asystę przy bramce zaliczył Mateusz Cetnarski. Gdy wydawało się, iż zespół gospodarzy doprowadzi dwubramkową zaliczkę do przerwy, Mateusz Szczepaniak pokonał uderzeniem z głowy Grzegorza Sandomierskiego, który wydawało się, że był wstanie wybronić ten strzał.

Po zmianie stron widzieliśmy odmienione Podbeskidzie, które dojechało na ten mecz. W 55. minucie genialną interwencją popisał się Grzegorz Sandomierski, który z największym trudem wybronił strzał Mateusza Szczepaniaka. Przez długi okres w drugiej części meczu tempo nieco siadło, a gra toczyła się w środkowej strefie boiska.

W. 75. minucie wynik starcia po raz kolejny podwyższył Deniss Rakels, po ładnym dograniu przez Jakuba Wójcickiego. Były zawodnik między innymi Widzewa Łódź oraz Zagłębia Lubin ma już na koncie jedenaście trafień i klasyfikacji strzelców jest gorszy jedynie od Nemanji Nikolicia, który ma dziewiętnaście goli . Wynik w 89. minucie ustalił Marcin Budziński, który dostał podanie od Bartosza Kapustki. Kolejny raz należy pochwalić Denissa Rakelsa, bardzo dobre zawody rozegrał Mateusz Cetnarski, natomiast pewnym punktem w bramce był Grzegorz Sandomierski.

W następnej kolejce Cracovia Kraków podejmować będzie lidera Ekstraklasy Piast Gliwice. „Pasy” plasują się obecnie na trzeciej pozycji z dorobkiem 33. „oczek” i są najskuteczniejszym zespołem (37. bramek). Natomiast Podbeskidzie Bielsko-Biała na własnym stadionie zagra z rewelacją ligi Ruchem Chorzów.

Cracovia Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1 (2:1)
Rakels 9’, 75’, Jendrisek 33’, Budziński 89’ – Szczepaniak 40’

Składy:

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak, Wołąkiewicz (Bartosz Rymaniak), Jaroszyński – Dąbrowski, Budziński – Rakels (Mateusz Wdowiak), Cetnarski (Jakub Wójcicki), Kapustka - Jendrisek

Podbeskidzie: Zubas – Pazio (Fabian Hiszpański), Nowak, Horoszkiewicz, Mójta- Deja, Kato (Kamil Jonkisz) – Kowalski, Możdżeń, Szczepaniak – Demjan (Sebastian Bartlewski)

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 6496


Avatar
Data publikacji: 2 grudnia 2015, 22:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.