Co z tą naszą Ekstraklasą?!

Nasza rodzima Ekstraklasa. Przez wielu uważana za najtrudniej do przewidzenia. Nie jedna osoba zmarnowała sobie kupon stawiając na Lecha, Legię czy przeciwnika zespołu z Niecieczy... Ale jednak ma w sobie to coś, co pasjonuję nas wszystkich...

Pierwsze miejsce Lech Poznań, drugi Górnik Zabrze. Na ostatnim miejscu podium Lechia Gdańsk i blisko podium Śląsk Wrocław. Taki mamy aktualny stan w Polskiej Lidze, tyle że patrząc od... końca. Wszystkie zespoły z dobrym budżetem, z europejskimi stadionami, a wyniki jakby walczyli o pierwszą ligę... Co się dzieje z tymi klubami?

[table id=1 /]

Lokomotywa jeszcze na stacji

"Stoi na stacji lokomotywa, Ciężka, ogromna i pot z niej spływa: Tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha..." Tak można opisać start mistrzów Polski w obecnym sezonie Ekstraklasy. Przed sezonem Maciej Skorża oznajmił, że będzie walczył o obronę tytułu. I wszystko wskazywało na to, że będą mieć dobry start.

Wszystkie przed sezonowe sparingi wygrali, tracąc przy tym tylko jedną bramkę, ograli w pięknym stylu Legię Warszawa w Superpucharze Polski i wydawało się, że pierwszej kolejce ligi, rozgromią Pogoń Szczecin. I tylko wydawało się... Rzeczywistość była zupełnie inna. Lech na własnym stadionie poległ Szczecinianom. Zwycięstwo w drugiej kolejce nad Lechią Gdańsk tylko zamydliło nam oczy... Bo dalej było tylko gorzej...

Wisła Kraków, Korona Kielce, Zagłębie Lubin, Piast Gliwice, Termalica Bruk-Bet Nieciecza, Podbeskidzie Bielsko Biała, Jagiellonia Białystok i na ostatnie spotkanie z Górnikiem Zabrze. Z tymi zespołami mistrz Polski wywalczył tylko 2 PUNKTY!! Sam osobiście stawiając na Lecha wyrzuciłem kilka kuponów, ale myślę, że w końcu ta ciężka, ogromna lokomotywa wyruszy ze stacji i niczym Pendolino pomknie przez Polskę w walce o podium.

Oj Górniku, Górniku...

Jeżeli ten wielce utytułowany klub będzie tak grać, to za kilka lat mój własny syn wyśmieje mnie jak mu powiem, że kiedyś była to potęga. Zły start to mało powiedziane. Beznadziejne 10 kolejek Górnika. Kibice z kolejki na kolejkę liczyli na wygraną swojego zespołu, aż w końcu doczekali się... Dopiero w 9. serii gier i to z grającym w kratkę Śląskiem Wrocław.

Sięgając jeszcze zeszłego sezonu, aż do dnia dzisiejszego Górnik w większości przy swoich meczach dopisuję literkę "P" na czerwonym tle. Jedyne co im w ostatnim czasie wyszło to sparingi. Można było się chociaż spodziewać, że jak Lech, będą walczyć w Pucharze Polski, ale i tu nasz Górnik poległ z Zagłębiem Sosnowiec... Więc czekamy na tytułu tego klubu, aby nie słynęli tylko z historii.

W Ekstraklasie rządzimy, ale grając w FIFĘ 16

"Jakub Wawrzyniak przerzuca piłkę na drugą stronę do Grzegorza Wojtkowiaka, ten odgrywa do środka, do Sebastiana Mili. Instynktownie uruchamia Sławomira Peszkę na skrzydle, reprezentant Polski zobaczył wchodzącego w pole karne Ariela Borysiuka i idealnie mu dośrodkowuje. Borysiukowi nie pozostało nic jak strzelić gola. Lechia Gdańsk niepokonana mknie po mistrza" Jak to pięknie brzmi, ale nazwiska nie grają...

Mocny skład, ale co z tego? Grając w FIFĘ nawet połowa z nas takim składem dzielnie walczyła by w Lidze Mistrzów. Czemu tak nie może być w realnym świecie? Czemu widzimy ten zespół w strefie spadkowej? Czemu nikt nie umie posklejać takich indywidualności w jedną całość? To pytanie pewnie cały czas siedzi w głowie prezesa Gdańskiego zespołu.

Miejmy nadzieje, że znajdzie się jakiś dobry trener, który to podoła. A jak już taki się znajdzie, to każdy przeciwnik z którym Lechia będzie grać, wstając z łóżka będzie ciężko przełykać ślinę, bo dzisiaj grają arcytrudny mecz.

...Tego nie zrozumiesz...

Zwracam się do wszystkich typerów. Poczekajcie z obstawieniem wyżej wymienionych drużyn. Bo nie wiadomo kiedy się rozkręcą, kiedy zaczną gromić inne drużyny. A na dzień dzisiejszy można zadać sobie tylko jedno pytanie: Co z tą naszą Ekstraklasą?