fot. flickr.com
Udostępnij:

Chelsea zwycięska w derbach – siódma wygrana z rzędu!

W 13. kolejce Premier League w derbach Londynu zmierzyły się Chelsea z Tottenhamem. Mecz na Stamford Bridge zapowiadał sie pasjonująco, szczególnie biorąc pod uwagę wydarzenia sprzed kilku miesięcy, kiedy to w szalonym i niezwykle brutalnym meczu padł remis 2-2, a Koguty ostatecznie straciły szanse na tytuł mistrzowski.

Pierwsza połowa meczu niespodziewanie odbywała się pod dyktando gości. Chelsea sennie rozpoczęła ten mecz, i szybko została za to ukarana. W 10. minucie Dembele starł się przed polem karnym z Luizem. Brazylijczyk padł na ziemię, Dembele zagrał do Eriksena, który wykorzystał powstałą lukę w obronie i mocnym strzałem pokonał Courtios. Była to pierwsza bramka stracona przez Chelsea od 601 minut gry.

Od tego momentu The Blues zdecydowanie się przebudzili i mecz się wyrównał. Mimo to, wciąż wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą Pochettino i jego piłkarzy, którzy z dużą łatwością przedostawali się pod pole karne rywali. Naprawdę groźnie zrobiło się pod bramką Llorisa dopiero po 40.  minucie. Najpierw bramkarz sam popełnił błąd podając wprost do Edena Hazarda. Francuz zdołał jednak obronić strzał napastnika. Dwie minuty później był już jednak bezradny. Matić podał przed pole karne do Pedro, ten obrócił się z piłką i fenomenalnie zakręcił piłką wprost w prawy górny róg bramki Llorisa.

Na początku drugiej części spotkania wprost komiczny błąd popełniła obrona Tottenhamu. Costa lewą stroną wdarł się w pole karne, a cała czwórka defensorów rywali skupiła się na nim. Hiszpan zgrał do Mosesa, który miał praktycznie całe pole karne dla siebie. Skrzydłowy Chelsea uderzył mocno, i po rękach Llorisa trafił do bramki.

Już minutę później powinno być 3-1. Znów świetnie zagrali Moses z Costą, ten drugi zagrał do Alonso, który na wolnej przestrzeni z około 10 metrów uderzył nad bramką. Po piorunującym początku drugiej połowy tempo gry nieco się uspokoiło. Piłkarze Chelsea znów nieco się cofnęli, pozwolili rywalom rozgrywać piłkę, a sami skupili na defensywie i liczyli na kontrataki.

W końcówce spotkania Pochettino rzucił wszystkie siły do ataku. Swoje szanse Mieli Nkoudou i Kane, ale za każdym razem zatrzymywali ich obrońcy albo bramkarz. Wynik spotkania już się nie zmienił. Niezmienna jest także fatalna passa Tottenhamu na Stamford Bridge - Koguty nie wygrały u swoich rywali już od 27 lat.

Chelsea, dla której był to siódmy wygrany mecz z rzędu, pozostanie po tej kolejce liderem tabeli Premier League. Drużyna Tottenhamu natomiast zaliczyła pierwszą porażkę w tym sezonie ligowym. Koguty wciąż są na piątej pozycji, ale strata do czołówki wynosi już 7 punktów.


Chelsea - Tottenham Hotspur

Bramki:

Pedro 45', Moses 51' - Eriksen 10'

Składy:

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, David Luiz, Cahill - Moses (Ivanović 81'), Kanté, Matic, Alonso, Pedro (Oscar 83') - Costa, Hazard (Willian 77')

Tottenham: Lloris - Vertongen, Wimmer, Dier, Walker - Dembele (Janssen 83'), Wanyama, Son (Winks 65'), Eriksen, Alli (Nkoudou 73') - Kane


Avatar
Data publikacji: 26 listopada 2016, 20:22
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.