Reprezentacja Polski
Udostępnij:
Facebook
X (Twitter)
WhatsApp
Kopiuj link

Były reprezentant Polski stanął w obronie Karbownika. „Powinien dostać drugą szansę”

Michał Karbownik był jednym z najsłabszych zawodników reprezentacji Polski w meczu z Czechami. W efekcie na piłkarza spadła potężna fala negatywnych komentarzy. W obronie 22-latka stanął Artur Wichniarek, który zaapelował o danie mu drugiej szansy. 

Reprezentacja Polski w najgorszy możliwy sposób rozpoczęła eliminacje do mistrzostw Europy w Niemczech w 2024 roku. Biało-czerwoni w oficjalnym debiucie trenera Fernando Santosa ulegli w Pradze Czechom 3:1 (2:0).

Jednym z antybohaterów piątkowego spotkania był Michał Karbownik. Piłkarz Fortuny Dusseldorf rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, ale nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Na drugą połowę już nie wybiegł.

Niektórzy dziennikarze i eksperci otwarcie przyznają, że Karbownik, na tym etapie kariery, nie zasługuje na grę z "orzełkiem" na piersi. Innego zdania jest natomiast Artur Wichniarek. Były reprezentant Polski w programie "Moc Futbolu" na "Kanale Sportowym" przyznał, że piłkarz zasługuje na drugą szansę od trenera Fernando Santosa.

- Trudno wyróżnić kogokolwiek za mecz z Czechami z naszej kadry. Wszyscy z wyjątkiem Szczęsnego zagrali bardzo słabo lub fatalnie. Mocno po głowie za to spotkanie dostał m.in. Michał Karbownik, dla którego był to dopiero trzeci mecz w pierwszej reprezentacji Polski. Nie obarczałbym Karbownika największą winą za tę porażkę. Mam wrażenie, jeżeli już został powołany, powinien dostać dziś drugą szansę, którą mógłby wykorzystać - powiedział Wichniarek.

Już dziś (27.03) biało-czerwoni staną przed szansą rehabilitacji i to przed własną publicznością. Na PGE Narodowym Polska powalczy o pierwsze trzy punkty z Albanią. Początek o godzinie 20:45.

Avatar
Data publikacji: 27 marca 2023, 17:22
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.