blank
fot. Zdjęcie: Twitter
Udostępnij:

„Było bardzo blisko” – Endrick mógł trafić do innego klubu niż Real

"The Guardian" w poniedziałek zdradza, że Endrick wcale nie musiał związać się z Realem Madryt.

Wielu kibiców "Królewskich" czeka na przybycie Endricka latem, przed sezonem 2024/25. W siedemnastolatku z Palmeiras pokładane są duże nadzieje. Oczekuje się, że będzie to kolejna, wielka gwiazda z Brazylii obok Rodrygo i Viniciusa.

Okazuje się jednak, iż inny gigant był bliski przejęcia napastnika. Mowa mianowicie o Chelsea, a proces był już na naprawdę zaawansowanym etapie.

– Przedstawili nas osobie, która pomogłaby nam się zaaklimatyzować. Pokazała nam dom, w którym będziemy mieszkać, szkołę, do której Endrick będzie chodził, kościół, do którego będziemy uczęszczać. Wszystko było w porządku z nami i Chelsea – opowiada ojciec zawodnika, Douglas – Umowa została zawarta. Już sobie wmówiłem, że przy takiej zimnej pogodzie będę mieszkać w Londynie. Ale wieczorem zadzwonił menedżer mojego syna i powiedział, że właściciel Chelsea wycofał się z umowy, ponieważ cena, jaką będzie musiał zapłacić za Endricka, zawyży rynek. Kosztowało to 60 milionów euro za 16-letniego chłopca, który przybył do kraju dopiero prawie dwa lata później.

Cóż, już za kilka miesięcy będziemy mogli się przekonać, czy Chelsea może sobie teraz pluć w brodę rezygnując z Endricka.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 11 grudnia 2023, 17:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.