blank
fot.
Udostępnij:

Bundesliga: Duże problemy Bayernu. Ale wygrana jest

W meczu 16. kolejki Bundesligi Bayern wygrał z Freiburgiem 2:1. Dla gości to pierwsza porażka od pięciu spotkań.

W ostatnich dniach forma Bayernu nie jest najwyższa. Podopieczni Hansiego Flicka przed tygodniem przegrali w lidze z Borussią Monchengladbach, a w środę odpadli z Pucharu Niemiec. Freiburg natomiast błyszczy. Podopieczni Christiana Streischa zanotowali pięć ligowych zwycięstw z rzędu.

Spotkanie źle rozpoczęło się dla gości. Już w 4. minucie kontuzji nabawił się Baptiste Santamaria, była ona na tyle poważna, że potrzebna była zmiana. Na boisku pojawił się Amir Abrashi. Na domiar złego, chwilę później Bayern objął prowadzenie. Thomas Müller podał do Roberta Lewandowskiego. Polak świetnie odnalazł się w polu karnym i uderzeniem z woleja dał prowadzenie swojej drużynie.

Do remisu mógł doprowadzić Rolland Sallai. Węgier dopadł do wybitej przez obrońcę piłki. Zdecydował się na strzał finezyjny, ale minimalnie przestrzelił. Wymuszoną zmianę musiał też dokonać Hansi Flick. Kontuzjowanego Serge'a Gnabry'ego zmienił Leroy Sané. Były gracz Manchesteru City od razu po wejściu mógł wpisać się na listę strzelców, lecz nieczysto trafił w futbolówkę i zmarnował dogodną okazję. Tuż przed przerwą swoją szansę miał też Leon Goretzka. Reprezentant Niemiec troszkę jednak się pomylił i do przerwy Bawarczycy prowadzili tylko 1:0.

W 58. minucie Bayern mógł podwyższyć prowadzenie. Drugie trafienie mógł zanotować Lewandowski, lecz tym razem trafił w poprzeczkę. Niewykorzystana okazja zemściła się na Bawarczykach chwilę później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Nils Petersen i doprowadził do remisu. Bawarczycy byli mocno podrażnieni straconym golem i na kwadrans przed końcem ponownie objęli prowadzenie. Do asysty bramkę dołożył Müller. W doliczonym czasie gry punkt Freiburgowi mógł uratować Petersen. Napastnik dostał świetne podanie od jednego z kolegów, lecz tym razem ostemplował poprzeczkę. Ostatecznie gospodarze wygrali 2:1 i umocnili się na pozycji lidera.

Bayern wykonał cel minimum, czyli wygrał. Gra pozostawiła jednak wiele do życzenia. Podopieczni Flicka mieli też dużo szczęścia. Freiburg może żałować, że był dziś mało skuteczny, bo mógł wywieźć przynajmniej remis z Monachium. Widać jednak, że klub ma pomysł na siebie i może powalczyć o dobry wynik w tym sezonie.


FC Bayern Monachium - SC Freiburg 2:1 (1:0)

Robert Lewandowski 7', Thomas Müller 74' - Nils Petersen 62'

Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Jérôme Boateng, David Alaba, Alphonso Davies - Joshua Kimmich (Corentin Tolisso 75'), Leon Goretzka (Javi Martínez 86'), Serge Gnabry (Leroy Sané 28'), Thomas Müller (Éric Maxim Choupo Moting 87'), Kingsley Coman (Jamal Musiala 75') - Robert Lewandowski

Freiburg: Florian Müller - Philipp Lienhart, Keven Schlotterbeck, Manuel Gulde - Lukas Kübler (Lino Tempelmann 61'), Baptiste Santamaria (Amir Abrashi 5'), Nicolas Höfler, Christian Günter - Vicenzo Grifo, Rolland Sallai (Lucas Höler 62'), Ermedin Demirović (Nils Petersen 62')

Żółte kartki: Éric Maxim Choupo Moting - Nicolas Höfler, Rolland Sallai

Sędzia: Christian Dingert


Krzysiek Gajdur
Data publikacji: 17 stycznia 2021, 17:46
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.