fot. Zbigniew Boniek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Boniek: Żadna drużyna nie zasłużyła na tytuł tak bardzo jako Bayern

Przed meczem powiedziałem, że dla mnie lekkim faworytem jest Bayern, bo jednak ta niemiecka kindersztuba i mentalność bardziej mnie przekonywały niż ten szampan francusko-brazylijski. I wydaje mi się, że finał to potwierdził - mówi prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Bayern Monachium w niedzielę po raz szósty triumfował w Lidze Mistrzów. Choć Robert Lewandowski bramki w finale nie zdobył, to w przekroju całego sezonu dołożył olbrzymią cegiełkę do sukcesu zespołu.

Miejmy nadzieję, że na kolejnego polskiego gracza z pola triumfującego w Champions League nie będziemy musieli czekać 35 lat. Absolutnie jestem dumny z Lewandowskiego. Na pewno nie było mu łatwo. Jakieś dwa lata temu słyszałem głosy z jego dawnego otoczenia, że Robert już może bardziej będzie myślał o biznesach itd... W Polsce ludzi znających się na wszystkim jest wielu, ale Robert konsekwentnie robi swoje. Upór, praca, ambicja i talent przełożyły się na to, czego dokonał. Cieszę się, że to on triumfował w Champions League. Będzie mi przyjemnie, jeśli ktoś to wkrótce powtórzy. Może Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik? Mamy trochę piłkarzy na takim poziomie, którzy mogą grać w tak silnych drużynach. Poza tym pamiętajmy - dzieciaki uprawiające sport muszą mieć idola i z kimś się identyfikować. Ten przykład, fenomen Lewandowskiego, jest bardzo dobry dla młodych chłopców, jeżeli chodzi o samozaparcie, chęć zrobienia czegoś w piłce. Kto w przyszłości będzie Lewandowskim - nie wiem. Ale śnić o tym i mieć przed sobą cel jest fantastyczne - stwierdził Boniek.

Prezes PZPN zastanawiał się również czy to szczyt możliwości napastnika.

Sądzę, że jeśli Robert zostałby na takim poziomie jeszcze trzy-cztery lata, to byłoby wspaniale. Bo on wszedł na tak wyśrubowany szczebel, że trudno coś jeszcze dołożyć. Ciężko będzie osiągać lepsze rezultaty. Natomiast nie chciałbym mówić, bo już do mnie dzwonią, że triumf, polska piłka... Zostawmy polski futbol. Robert pokazuje, że w Polsce też może urosnąć zawodnik, który o czymś marzy i to osiągnął. Natomiast to jest jego triumf i jego drużyny, klubu. Nie podpinajmy pod to całego polskiego futbolu - podkreślił.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 24 sierpnia 2020, 18:11
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.