Benzema
fot. realmadrid.com
Udostępnij:

Barcelona upokorzona na Camp Nou! Real w finale Copa del Rey

FC Barcelona upokorzona na własnym boisku! Gracze Realu Madryt zdołali odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu i w drugim, kompletnie rozbili "Dumę Kataloni". To Królewscy zagrają w finale Copa del Rey.

Jeden zabójczy cios Realu

To FC Barcelona zaczęła to spotkanie lepiej. Podopieczni Xaviego Hernandeza od razu przystąpili do ataku, spychając drużynę gości do defensywny. Bardzo aktywny, jak zresztą w każdym spotkaniu Blaugrany, był Gavi, szczęścia próbował również Raphinha. Sam Gavi dość szybko zdołał obejrzeć żółtą kartkę za "kłótnię" z Viniciusem.

Real Madryt swoje akcje ofensywne przeprowadzał za pomocą kontrataków. Na uwagę zasługują dwa z nich. Pierwszy miał miejsce w 33. minucie spotkania, na bramkę uderzał Karim Benzema, jednak bramki dobrze strzegł ter Stegen. Znacznie groźniejszy i zdecydowanie bardziej skuteczny atak miał miejsce już w doliczonym czasie gry. Akcja FC Barcelony zakończyła się strzałem Roberta Lewandowskiego. Goście przeprowadzili bardzo szybki kontratak. Piłka została wyłożona do Viniciusa, który zewnętrzną częścią stopy oddał strzał na bramkę. Heroicznie interweniować próbował jeszcze Balde, jednak nie udało mu się zapobiec stracie gola. Futbolówkę do siatki dobił w tej sytuacji, Karim Benzema, natomiast powtórki pokazały, że piłka przekroczyła już całym obwodem linię bramki. Gol słusznie został więc uznany Viniciusowi. FC Barcelona przeważała w pierwszej połowie, ale to Real wykorzystał jedną bardzo dobrą okazję i odrobił straty z pierwszego spotkania. Zapowiadała się pasjonująca druga połowa.

Karim Benzema przeprowadza totalną anihilację FC Barcelony

Druga połowa przyniosła sporo emocji, jednak chyba dość niespodziewanie, emocji jednostronnych. Już w 50. minucie na 2:0 podwyższył Karim Benzema, który bezbłędnie wykorzystał podanie na szesnasty metr ze strony Modrica. FC Barcelona rzuciła się do odrabiania strat. Kilka chwil później mocno na bramkę strzelał Balde, ale strzał obronił Courtouis. Później próbował Araujo, ale i jego uderzenie nie znalazło drogi do siatki.

W 58. minucie nierozważnym zachowaniem we własnym polu karnym popisał się Kessie. Niepotrzebnie sfaulował Viniciusa, który sam pogubił się w swojej akcji i ewidentnie szukał sposobu na uspokojenie sytuacji. Do rzutu karnego podszedł Karim Benzema, który pewnie zamienił "jedenastkę na gola". Francuz miał szansę na skompletowanie hat-tricka już w 77. minucie, natomiast uderzył minimalnie niecelnie.

Co się odwlecze, to nie uciecze i Francuzowi ostatecznie udało skompletować się hat-tricka. Real Madryt posyłał kontrataki raz za razem, a obrona FC Barcelony wydawała się po każdej próbie coraz bardziej zagubiona. W końcu w 80. minucie spotkania po akcji napędzanej przez Viniciusa, napastnik Królewskich z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

FC Barcelona została rozgromiona na własnym stadionie przez Real Madryt. O tak wysokiej porażce zadecydowała szczególnie druga połowa. Dwa szybko zdobyte bramki, całkowicie zniszczyły morale gospodarzy. Real Madryt zmierzy się w finale Copa Del Rey z Osasuną.

FC Barcelona - Real Madryt 0:1 (0:1), pierwszy mecz 1:0

Vinicius 45+1', Karim Benzema 50', 58', 80'

Barcelona: Ter Stegen, Araujo, Koundé, Marcos Alonso (Garcia), Balde, Busquets, Kessie (Fati), Roberto, Gavi, Raphinha (Torres), Lewandowski

Real Madryt: Courtois, Carvajal, Militão, Alaba, Camavinga, Kroos, Modrić (Tchouameni), Valverde, Vinícius (Ceballos), Rodrygo (Asensio), Benzema (Fernandez).

 


Avatar
Data publikacji: 5 kwietnia 2023, 23:01
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.