Barcelona ucieka rywalom
Wyścig o tytuł mistrza Hiszpanii w tym sezonie jest wyjątkowo wyrównany. Dlatego trzeba wykorzystywać każde potknięcie rywala, bo może to rzutować na końcowy wygląd tabeli. Tak właśnie uczyniła dziś Barcelona, która co prawda nie zachwyciła wyrafinowanym stylem, ale w przeciwieństwie do głównych oponentów zdobyła trzy punkty. Blaugrana pokonała na wyjeździe 2:1 Getafe i umocniła się na fotelu lidera La Liga. Bramki dla gości zdobywali Leo Messi i Luis Suarez, a dla gospodarzy trafił Jaime Mata.
Początek meczu przebiegał w dosyć powolnym tempie. Barcelona cały czas utrzymywała się przy piłce i spokojnie wyczekiwała swoich szans. Wbrew pozorom, to Getafe miało pierwszą poważną sytuację do zdobycia gola. W 10. minucie Jaime Mata pokonał Ter Stegena po dośrodkowaniu z głębi pola, ale sędzia trafienia nie uznał z powodu faulu na Lenglecie. Spotkanie to do tej pory zdecydowanie nie należało do efektownych. Gra była szarpana, sędzia zupełnie nie panował nad zawodnikami. Do tego skandaliczną symulką „popisał się” Jordi Alba, który przez lwią część pierwszej połowy solidnie pracował na czerwoną kartkę.
Starcie nabrało rumieńców, gdy sprawy w swoje ręce (albo raczej nogi) wziął Leo Messi. Argentyńczyk wykorzystał błąd w komunikacji zawodników gospodarzy i „na raty” umieścił futbolówkę w siatce. La Pulga nie próżnował, co i rusz imponując dryblingami oraz podaniami. 6. minut przed gwizdkiem na przerwę wykonywał rzut wolny z dalszej odległości, piłka została wybita na 20 metr, a tam dopadł do niej Luis Suarez i cudownym wolejem zmusił Sorię do kapitulacji.
Getafe próbowało odpowiedzieć i bliscy szczęścia byli 120 sekund później, bo Jordi Alba omal nie zaskoczył własnego bramkarza. Na szczęście dla Katalończyków piłka wylądowała na słupku. Nie zmienia to faktu, że ekipa Jose Bordalasa częściowo odrobiła straty jeszcze przed przerwą. Po wrzutce w szesnastkę Barcy Rodriguez odegrał piłkę do Jaime Maty, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w bramce.
Drugą odsłonę niedzielnej batalii od mocnego akcentu rozpoczęło Getafe. Po niedokładnym wybiciu bramkarza gości niezłą szanse miał Angel, ale chybił o kilkanaście centymetrów. Niemiec odpokutował za swój błąd nieco później, gdy popisał się fenomenalną paradą po kornerze wykonywanym przez rywala. Barcelona praktycznie nie potrafiła stworzyć sobie żadnych konkretnych sytuacji i to Azulones byli bliżsi zmiany rezultatu. W 67. minucie Jaime Mata położył Ter Stegena, ale nie zachował chłodnej głowy i mając przed sobą pustą bramkę przerzucił piłkę nad nią.
Musiało minąć trochę czasu, zanim mistrzowie Hiszpanii odpowiedzieli na szturm gospodarzy jakimkolwiek atakiem. Dembele ładnie wypatrzył Messiego, ten był niemalże sam na sam z Sorią, ale fenomenalnie dysponowany dziś Hiszpan zatrzymał Atomową Pchłę.
Barcelona, choć nie powalała dziś stylem, wygrywa i ucieka rywalom w tabeli La Liga. Drugie Atletico Madryt traci już do podopiecznych Ernesto Valverde pięć punktów. Getafe natomiast wciąż znajduje się na siódmej pozycji i ma realne szanse na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów.
Getafe vs. Barcelona 1:2
43’ Mata – 20’ Messi, 39’ Suarez
Getafe: Soria; Suarez, Dakonam, Cabrera, Antunes; Foulquier (58’ Molina), Maksimovic, Arambarri, Portillo (84’ Ibanez); Rodriguez (74’ Saiz), Mata
Barcelona: Ter Stegen; Roberto, Pique, Lenglet, Alba; Vidal (70’ Busquets), Rakitic, Arthur (88’ Alena); Messi, Suarez, Dembele (84’ Coutinho)
-
La LigaBarcelona poczeka dłużej na powrót defensora
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 6:20
-
Kwadrans futboluSPADAMY z Ligi Narodów! Probierz traci rozum! DOŚĆ - Polska 1:2 Szkocja I KWADRANS FUTBOLU #135
Rafał Makowski / 19 listopada 2024, 14:00
-
AktualnościKulesza tajemniczo o Probierzu: Żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta
Michał Szewczyk / 19 listopada 2024, 12:14
-
PolecaneWachowski: Nie jest tak, że reprezentacja musi do końca świata grać w Warszawie
Kamil Gieroba / 19 listopada 2024, 7:00
-
Liga NarodówOficjalnie: Dwóch zawodników opuszcza zgrupowanie reprezentacji Holandii
Victoria Gierula / 18 listopada 2024, 12:13
-
La LigaAS: To wtedy Lewandowski będzie do dyspozycji Hansiego Flicka. Na szczęście szybko
Victoria Gierula / 18 listopada 2024, 10:45