blank
fot. fcbarcelona.com
Udostępnij:

FC Barcelona zwycięża na Santiago Bernabeu!

FC Barcelona dość niespodziewanie pokonuje Real Madryt w pierwszym spotkaniu Półfinału Pucharu Króla. Gola samobójczego zdobył Eder Militao.

Niewykorzystana przewaga gospodarzy i jeden cios Barcelony

FC Barcelona przyjechała do Madrytu wyraźnie osłabiona. Xavi Hernandez nie mógł liczyć na wielu czołowych piłkarzy (kontuzjowani są między innymi Pedri, Dembele czy Lewandowski). Komentatorzy stawiali więc Real Madryt w roli drużyny, która miała prowadzić grę i przeważać na boisku. Pierwsze minuty spotkania potwierdzały te przypuszczenia.

W 14. minucie spotkania Karim Benzema po podaniu Viniciusa, przyjął piłkę na klatkę piersiową, a potem lewą nogą celnie uderzył i pokonał ter Stegena. Sędzia zasygnalizował jednak spalonego, a powtórki pokazane przez realizatora, udowodniły, że się nie pomylił.

W 24. minucie mogliśmy oglądać osobliwe zapasy pomiędzy Viniciusem a Frenkiem de Jongem. Brazylijczyk pokazał, że po karierze piłkarza spokojnie może liczyć na angaż w sportach walki. Jego obalenie przeciwnika na pewno zrobiło wrażenie na zawodnikach MMA.

Dosłownie chwilę po tych zapasach, pod bramką Realu znalazł się Franck Kessie. Uderzył, piłka po interwencji Courtois, pechowo odbiła się od Edera Militao i wpadła do siatki. Munuera Montero początkowo pokazał pozycję spaloną, natomiast po konsultacji z systemem VAR uznał bramkę.

Real Madryt miał przewagę w pierwszej połowie, posiadał piłkę przez większą część czasu, oddał więcej strzałów. Piłkarzom Ancellotiego brakowało jednak skuteczności, dość powiedzieć, że przez całe 45 minut nie oddali żadnego celnego strzału.

Obrona kluczem do zwycięstwa

Druga połowa nie przyniosła zbyt wielu emocji. Real Madryt znów był stroną przeważającą, jeszcze zwiększył posiadanie piłki, ale nadal "Królewscy" nie byli w stanie oddać celnego strzału na bramkę ter Stegena.

Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Franck Kessie. W 72. minucie Ferran Torres poprawił piłkę na skrzydle i podał do stojącego na jedenastym metrze i kompletnie niekrytego Kessie. Ten strzelił celnie, natomiast piłkę zablokował ... stojący na linii strzału Ansu Fati. Trzeba przyznać, że Hiszpan ma w ostatnim czasie pecha do przeszkadzania swoim kolegom przy akcjach ofensywnych.

FC Barcelona wygrywa pierwszy mecz półfinału Pucharu Króla i będzie bronić zaliczki na Camp Nou. Mecz rewanżowy odbędzie się 5 kwietnia.

Real Madryt - FC Barcelona 0:1 (0:1)

Éder Militão (og) 26'

Żółte kartki: Vinicius Junior, Nacho Fernandez, Valverde - Raphinha, Gavi, Kessié

Real Madryt: Courtois, Carvajal, Militão, Rudiger, Fernandez (Rodrygo), Camavinga, Kroos (Tchouameni), Valverde, Modrić (A. Rodriguez), Vinicius, Benzema

FC Barcelona: ter Stegen, Baldé, Alonso, Koundé, Araujo, Kessié (S. Roberto), Busquets, de Jong, Gavi, Torres, Raphinha (Fati)

Sędzia: Jose Luis Munuera Montero

Stadion: Estadio Santiago Bernabeu


Avatar
Data publikacji: 2 marca 2023, 23:05
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.