Barca w finale Pucharu Króla! Gol Coutinho
Barcelona wygrała z Valencią 0:2 (0:1) i melduje się w finale Copa del Rey. Debiutanckie trafienie dla Blaugrany zanotował Coutinho. Marcelino i jego ekipa pożegnali się w godnym stylu. Na Barcę w finale czeka Sevilla.
Jeszcze wczoraj niepewny był udział Gerarda Pique, w związku z lekkim urazem oraz ukaraniem go przez Komisję Ligi za agresywną celebrację po golu z Espanyolem, ale ostatecznie wyszedł w pierwszej jedenastce. Ciekawy plan na to, by znaleźć się w finale z Sevillą zastosował trener Nietoperzy Marcelino.
Hmm środkowy napastnik i defensywy środkowy pomocnik na lewym i prawym skrzydle. Albo przekombinowane, albo sztuczka Marcelino na Barcelonę?https://t.co/Vw3ga8oHvg
— Michał Świerżyński (@miguelsergio27) 8 lutego 2018
Pique gra od pierwszej minuty z Valencią! Andre Gomes (niestety) też:)
Cillessen, Sergi Roberto, Piqué, Umtiti, Jordi Alba, Busquets, Rakitic, André Gomes, Iniesta, Messi i Luis Suárez.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) 8 lutego 2018
Wypełnione po brzegi Estadio Mestalla zamilkło na minutę, by uczcić pamięć Nacho Barbery. 15 latek zmarł tragicznie w trakcie spotkania UD Alzira i CD Esport Base Ontinyent, prawdopodobnie na skutek ataku serca.
Widać było, że Messi ma swój dzień po tym jak w okolicach 10 minuty założył siatkę Gabrielowi Pauliście. Po rzucie wolnym chciał dołożyć do tego jeszcze jedną siatkę tyle, że z zapakowaną w nią piłką. Nie pozwolił na to Domenech. Rodrigo postanowił często pojawiać się w polu karnym rywala. Zaskoczony tym Jasper Cillessen nie zdołał zatrzymać piłki uderzonej głową, ale futbolówka wylądowała na poprzeczce. Formacja Valencii przypominała bardziej zamiast 4-4-2, raczej 4-3-3 (gdzieś już to widzieliśmy, prawda panie Valverde?) i pozwalało to na straszenie Barcy dynamicznymi kontrami. Vietto, Rodrigo i Zaza starali się tworzyć ofensywne trio, a Coquelin naprawdę świetnie odzyskiwał futbolówkę. Raz, szybko odzyskana futbolówka znalazła się pod nogami Zazy, ten wychodził dwóch na dwóch z Luciano Vietto, ale podał niedokładnie. Do piłki dopadł Rodrigo, ale groźny, płaski strzał padł łupem Cillesena, którego tym razem już nie musiało wyręczać "aluminium".
Po upływie pół godziny "Puldze" zrobiło się przykro, że jeszcze nie posłał technicznego, podkręconego rogala w długi róg bramki. Nieco przedobrzył, więc tym razem Domenech odetchnął z ulgą. Piąstkowanie wychodziło bramkarzowi tak dobrze, że wybijając (genialne) podanie a' la Iniesta, nie zauważył Messiego i niechcący poturbował Argentyńczyka. W ostatnich minutach Suarez znalazł się w polu karnym ale pozwolił, by piłka wtoczyła się do koszyczka bramkarza. W akcji po drugiej stronie boiska nie chciał pozwolić na to Kondogbia. Włączył mu się tryb dryblera i szukał mocnego dośrodkowania w pole karne - zamiast tego znalazł boczną siatkę. Valencia pokazywała zęby w pierwszej połowie i mogło się to podobać każdemu kibicowi liczącemu na emocje - zwłaszcza Marcelino. Fani Barcy wiedzieli jednak lepiej od niego kto jest najlepszym zawodnikiem jego drużyny.
Piłkarze Barcelony zobaczyli, że Andre Gomes jest najlepszym zawodnikiem Valenci, więc sami wyłączyli go z gry... #CopaBarça #CopaDelRey
— Łukasz Trzeszczak (@trzeszczu85) 8 lutego 2018
Do podobnego wniosku co fani Blaugrany doszedł też sam Ernesto Valverde. Zmiana była oczywista - Philippe Coutinho pokazał się po chwili z jak najlepszej strony. I to od razu w duecie z dawnym znajomym z Liverpoolu. 49. minuta, Suarez minął rywala na lewej stronie, podał górą, a Coutinho wślizgiem z trudnej pozycji umieścił piłkę w siatce.
Coutinho opens his Barça account with an absolute beauty.. #ForçaBarça #ValenciaBarca pic.twitter.com/koaUYgu916
— AN (@AbdNaf3) 8 lutego 2018
Valencia nie zamierzała żegnać się z Copa del Rey ze złożoną bronią. Wejście Solera i Guedesa jeszcze bardziej rozruszało ofensywę Valencii. Po jednej z akcji Barcy najpierw Garay, a potem Montoya dotknęli piłki ręką, lecz sędzia uznał, że nie zasługiwało to na jedenastkę (w mojej opinii po gdyby nie dotknięcie ręką Garaya piłka zmierzałaby do siatki). Ivan Rakitić w jednej z akcji (aż dwukrotnie) udowodnił, że celnych rakiet z jego strony trudno się spodziewać. Blisko 65 minuty najpierw Guedes uderzył minimalnie za mocno głową, a po chwili Vietto świetnie uwolnił się spod opieki. Cillessen dziś nie ani na chwilę nie mógł koncentracji. Potwierdził to tylko w 74. minucie - wybronił uderzenie Solera ze zwinnością godną Sławomira Szmala. W 83. minucie Rakitić postanowił zadać kłam mojej niedawnej opinii i po podaniu posłał mocne uderzenie wprost do siatki rywala. Na ostatnie minuty z ławki Barcelony podniósł się Yerri Mina.
Barca wykonała zadanie, ale rywal pokazał wolę walki i był blisko honorowego trafienia w dwumeczu. Teraz czekamy na kwiecień i wielki finał Pucharu Króla.
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58
-
AktualnościSerie A: Inter upokorzył Lazio na Stadio Olimpico (WIDEO)
Michał Szewczyk / 16 grudnia 2024, 22:52