Awans Legii? To wcale nie jest Mission Impossible
Dziś wieczorem Legia Warszawa stanie przed trudnym wyzwaniem. Być może rewanż z FK Astana już będzie można określać jako najcięższy mecz w tym sezonie, choć wszelkie rozgrywki dopiero rozkręcają się na dobre.
Legia musi zdobyć przynajmniej dwie bramki, a najlepiej trzy dla świętego spokoju. Nie jest to niemożliwe z Astaną. Szczególnie pokazują to występy w europejskich pucharach. W ostatnich miesiącach Kazachowie nie byli w stanie wrócić ze zwycięstwem, choćby z Glasgow (1:2 z Celticiem), czy z Wilna (z Żalgirisem 0:0). To nie jest tak, że Astana jest niezwyciężona. Od 2014 roku Astana nie była w stanie wygrać na wyjeździe w europejskich pucharach, aż do konfrontacji z Spartaksem Jurmała w II rundzie eliminacji obecnych rozgrywek.
Ale na pewno Legia nie może zagrać tak biernie jak w pierwszy meczu. W Astanie właściwie od początku "Wojskowi" oddali pole manewru rywalom. Dla przypomnienia - pierwsze, poważniejsze zagrożenie ze strony mistrzów Polski padło około trzydziestej minucie. Tym razem podopieczni Jacka Magiery nie mogą sobie na coś takiego pozwolić. Szybko zdobyta bramka, a przynajmniej gol przed przerwą na pewno ułatwi dogonienie rywali. Magiera nie ma na co czekać. O ile widać po Cristianie Pasquato, że nie jest jeszcze w pełni formy, to Armando Sadiku raczej od początku powinien brylować na boisku, z przodu.
Inna kwestia to większa agresywność z tyłu. Junior Kabananga, czy Patrick Twumasi nie mogą mieć takiego luzu jak tydzień temu. Szczególnie o pomstę do nieba wołała dyspozycja choćby Artura Jędrzejczyka. Tym razem "Jędza" ma możliwość rehabilitacji, o ile oczywiście wyjdzie w podstawowym składzie.
Polskie drużyny w ostatnich latach nieraz wracały do gry, z naprawdę trudnych opresji. Przykładowo - pamiętny dwumecz Legii z CSKA Moskwa.
Każdy widzi, że Legia nie jest w optymalnej dyspozycji. Ale czasem wystarczy po prostu więcej zaangażowania i wola walki, by nadrobić formę.
-
AktualnościPremier League: Liverpool wykorzystał wpadkę Manchesteru City. Pokonał Aston Villę i umocnił się na pozycji lidera
Karolina Kurek / 9 listopada 2024, 22:55
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: Szaleństwo w Krakowie, rozpacz we Wrocławiu (WIDEO)
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 22:45
-
AktualnościPremier League: Fatalna passa Manchesteru City trwa. Nawet gol Erlinga Haaland nie pomógł (WIDEO)
Karolina Kurek / 9 listopada 2024, 20:32
-
Ekstraklasa"Kontrakt nie kończy mu się na pewno w przyszłym roku" – Zieliński o utalentowanym zawodniku Legii
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 18:48
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Radomiak sensacyjnie wygrywa w Szczecinie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 8 listopada 2024, 22:42
-
EkstraklasaPKO BP Ekstraklasa: Motor lepszy od Piasta. Mraz bohaterem (WIDEO)
Michał Szewczyk / 8 listopada 2024, 20:05