Maciej Szczęsny zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. “Jest mi potwornie wstyd”

Były reprezentant Polski w piłce nożnej, Maciej Szczęsny został zatrzymany za kierowanie pojazdu pod wpływem alkoholu. W chwili zatrzymania miał 0,6 promila alkoholu we krwi. – Kierowcy został postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu oraz zostało mu zabrane prawo jazdy, a samochód został przekazany osobie wskazanej – relacjonuje podkomisarz Karol Cebula z Komisariatu Policji Warszawa – Ursus.

– Na al. Jerozolimskich 184, tuż po godz. 4, funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena. Kierowca wydmuchał 0,6 promila alkoholu. (…) Mężczyzna w środę stawił się na wezwanie na komendzie. Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia – mówił w rozmowie z PAP podkomisarz Karol Cebula.

Były reprezentant Polski przyznał się do zatrzymania oraz wytłumaczył, dlaczego wsiadł za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu.

– Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 kilometrów – powiedział Szczęsny.

– Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś nie tak (…) Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby’u, bo bardzo rzadko się to zdarza. Tym razem się niestety zdarzyło. Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta, będąc przekonanym, że jestem “czysty”, a tymczasem okazało się, że nie. Jest mi potwornie wstyd – dodał.

– Jestem w domu, nie w areszcie. Chciałbym podkreślić, że zostałem zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli, a nie w wyniku kolizji drogowej. Nie stwarzałem dla nikogo zagrożenia. (…) Nie wydmuchałem 0,6 promila. Alkomat pokazał 0,36 promila, czyli 0,6 mg na litr. To dosyć istotna różnica – zakończył.