Grzegorz Mielcarski o Jerzym Brzęczku: Nie dopisujmy niepotrzebnej ideologii
wisla.krakow.pl
– Jerzy Brzęczek jest człowiekiem niesłychanie skupionym na pracy. Potrafi poświęcić się jej bezgranicznie – mówi Grzegorz Mielcarski o nowym trenerze Wisły Kraków.
Misja Adriana Guli przy Reymonta została zakończona, chociaż długo wiązano ze Słowakiem ogromne nadzieje. Sprawy wymknęły się spod kontroli i Biała Gwiazda ma raptem jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.
Porażka ze Stalą Mielec (0:1) sprawiła, że włodarze zdecydowali się zatrudnić Jerzego Brzęczka, który od ponad roku pozostawał bez pracy. – To jest człowiek, który zamiast iść od razu na wojnę, woli poszukać kompromisu. To nawet widać po nim, jak zareagował na cios, którym było dla niego zwolnienie z reprezentacji Polski. Zachował klasę, nie wylewał żalów w mediach – zauważa Mielcarski w “Gazecie Krakowskiej”.
– Widać było, że to nie jest to, czego kibic Wisły oczekuje. A kibice Wisły naprawdę są wyrozumiali i nawet jeśli gra nie do końca się układa, potrafią docenić serce, jakie zawodnicy zostawiają na boisku. Tego jednak też z jakiegoś powodu w grze nie było widać. Te sprawy Jurek poukłada szybko – kontynuuje.
Asystentem trenera został Radosław Sobolewski i ekspert “Canal+” podkreśla, że dzięki temu będzie łatwiej wejść Brzęczkowi do szatni. – Obaj mają podobny charakter, obaj mogą stworzyć bardzo dobry duet. Myślę również, że po to Jurek wziął też do sztabu Damiana Salwina, żeby pomógł psychologicznie podnieść niektórych zawodników, którzy będą tego potrzebować. Taktycznie, piłkarsko Jurek obroni się natomiast na pewno – oznajmia.
Najbliższym rywalem krakowian będzie Górnik Łęczna (poniedziałek, godz. 18:00). Beniaminek zaczął seryjnie punktować, a do składu wróci po pauzie za kartki Bartosz Śpiączka.
źródło: gazetakrakowska.pl
Edi Andradina: Dwa razy byłem naocznym świadkiem strzelaniny, ludzie wokół potrafili być okrutni
