Oficjalnie: Martin Braithwaite zasila FC Barcelonę

Władze LaLigi zezwalają klubom na transfery poza okienkiem, jeśli dany zespół traci jakiegoś zawodnika na długi okres. To wykorzystała FC Barcelona ściągając Martina Braithwaite’a jako zastępstwo dla Ousmane Dembele.

Z powodu kontuzji uda Ousmane Dembele już w tym sezonie nie zagra w barwach FC Barcelony. LaLiga ma to do siebie, że w przypadku długich absencji zezwala swoim klubom zakontraktować nowego piłkarza jeśli będzie to transakcja wewnątrzligowa. Dzięki temu przepisowi Barca mogła ściągnąć awaryjnie zawodnika i wybór padł na Martina Braithwaite’a, napastnika CD Leganes. Przepisy nie wymagają żeby zastępstwo grało na tej samej pozycji co kontuzjowany zawodnik, więc Duńczyk raczej będzie pełnił rolę Luisa Suareza, który również prawdopodobnie nie zagra już w tym sezonie.

Na pewno nie takiego wzmocnienia spodziewali się kibice Blaugrany. Jednak Katalończycy nie mieli dużego pola do manewru. Braithwaite miał niską klauzulę odstępnego – okolice 18 milionów euro. Zaskakującą decyzją jest długość kontraktu Duńczyka. Jak na to, że ma już 28 lat, nigdy nie był bramkostrzelnym zawodnikiem i przechodzi z przedostatniej drużyny ligi mając 6 bramek i jedną asystę w 24 meczach, to kontrakt do 2024 roku to czysta abstrakcja. Nawet jeśli ma pełnić funkcję zmiennika. FC Barcelona poinformowała także, że przymusowa w LaLidze klauzula odstępnego dla Braithwaite’a wynosić będzie 300 milionów euro.

Największym poszkodowanym tej transakcji jest Leganes. Zimą oddali jednego napastnika do Sevilli, a teraz tracą kolejnego bez możliwości wzmocnienia się. Przedostatnia drużyna ligi hiszpańskiej zwracała się z prośbą do władz ligi, aby oni też mogli ściągnąć kogoś w zastępstwo, bo bez napastnika szansę na utrzymanie są marne. Jednakże LaLiga nie zezwoliła na transfer tak jak w przypadku Barcelony. Leganes bowiem nie stracili piłkarza przez kontuzję, a sami go sprzedali, ponieważ tak interpretują wykup klauzuli władze ligi.