fot. calcioblog.it
Udostępnij:

Legendy piłki nożnej: Giacinto Facchetti

Legenda Interu Mediolan i Reprezentacji Włoch. Ostatni prezes niebiesko-czarnych przed erą prezesowania Massimo Morattiego. To jemu właśnie Moratti powierzył jako pierwszemu funkcję prezesa. Spokojny, dostojnie poruszający się po boisku, obrońca kompletny. Jego najlepsze czasy zbiegły się z najlepszymi czasami Interu Mediolan przypadającymi na lata 60. minionego wieku. Wieloletni kapitan Squadra Azzurra. Piłkarz spełniony na boisku. Przegrał tylko jedną walkę…z chorobą nowotworową. Ale nie zostawił pustki po sobie. Pozostawił wzór do naśladowania.

Urodził się w Treviglio w 1942 roku i tam też zapoczątkował swoją przygodę z piłką nożną. Do Interu Mediolan sprowadził go legendarny trener, Argentyńczyk Helenio Herrera. W Mediolanie od początku niemal zakochano się w młodym piłkarzu. Zadebiutował w pierwszym zespole Nerazzurich już w wieku 18. lat. Herrera tworzył wówczas w Interze znane na całym świecie catenacio, do którego Facchetti pasował jak ulał. Wysoki(191 cm wzrostu), silny(85 kg wagi), a do tego szybki i sprytny to cechy obrońcy niemal wpisujące się w podręcznikową definicję. Uwagę kibiców przykuwała jednak jego gracja z jaką poruszał się na boisku. Jak na obrońcę nie zaliczał dużej ilości fauli, a i poza murawą potrafił uszanować i docenić rywali. W 1980 roku został uhonorowany za swoją postawą nagrodą Fair Play UNESCO. Wydaje się, że poradziłby sobie znakomicie w dzisiejszych czasach, bowiem już wtedy preferował ofensywną grę, mimo pozycji obrońcy. Jego rajdy i znakomite dośrodkowania można podziwiać do dziś na starych zdjęciach i taśmach wideo.

forza27.com
forza27.com

 

Pierwsze mistrzostwo Włoch zdobył w swoim trzecim sezonie rozgrywanym w Interze. Łącznie posiadł ich cztery. Scudetto wygrywał w latach: 1963, 1965, 1966, 1971. Po zdobyciu pierwszego mistrzostwa on i koledzy zawojowali Europę. W 1964 i 1965 roku zdobywali Puchar Europy, a jednym z filarów tych sukcesów był właśnie Giacinto Facchetti. Do tego Inter z nim w składzie w owych latach wywalczył także Puchar Interkontynentalny. Obrona Interu to był wówczas niesamowity zestaw legendarnych nazwisk. Obok Facchettiego grali bowiem: Tarcisio Burgnich, Artistide Guarneri i Armando Pichci. Grał w Interze przez 18 lat(1960-1978)! W 634 meczach zdobył 75 goli. W jednym z sezonów zdarzyło mu się dziesięciokrotnie pokonać bramkarzy rywali, co jest świetnym wynikiem jak na obrońcę w czasach catenacio.

Krótkie filmowe podsumowanie występów Giacinto w Interze Mediolan:

[su_youtube url="https://www.youtube.com/watch?v=cljzT9YlQ8Y"]

Pasmo sukcesów i spełnienie piłkarskich marzeń było udziałem Giacinto także w reprezentacji Włoch. Facchetti stopniowo wspinał się w hierarchii piłkarskiej w kadrze Italii, aż został jej kapitanem i to właśnie on uniósł puchar za Mistrzostwo Europy w roku 1968. Włosi pokonali w finałowym spotkaniu Jugosławię. Dwa lata później szturmowali już mundialowe stadiony na mistrzostwach rozgrywanych w Meksyku. Niebieska maszyna z kapitanem Facchettim została zatrzymana dopiero w finale, w którym uległa Brazylii. Brał udział także w Mundialu 1966 i 1974, ale tam Azzurri nie odnieśli sukcesu. Przygodę z kadrą zakończył po eliminacjach do Mistrzostw Świata 1978, na które Italia się zakwalifikowała. W sumie w latach 1963-1977 rozegrał w barwach drużyny narodowej 94 mecze, zdobywając 3 gole. W 70 z tych spotkań zakładał opaskę kapitana. Zajmuje szóstą pozycję w klasyfikacji piłkarzy mających najwięcej występów w reprezentacji Włoch.

A tutaj kilka mignięć z gry Facchettiego w reprezentacji Italii:

[su_youtube url="https://www.youtube.com/watch?v=-lMHsYjfHNU"]

 

Po zakończeniu kariery osiadł blisko swego miejsca zamieszkania i został wiceprezydentem Atalanty Bergamo, Jego serce biło jednak ciągle dla Interu. Po przejęciu mediolańskiego klubu przez Massimo Morattiego to Facchetti został prezesem klubu i prawą ręką właściciela. Jego spokój udzielał się w momentach podejmowania trudnych decyzji dotyczących zespołu niebiesko-czarnych. 4 września 2006 roku zmarł po chorobie nowotworowej, o której mało kto wiedział. Pozostał jednak w sercach kibiców Interu oraz w pamięci Włochów pamiętających jego grę dla Italii. Również młodzi fanatycy z Półwyspu Apenińskiego i nie tylko, podziwiają jego boiskowe dokonania, które na stałe zapisały się na kartach futbolowej historii.

 

 

 

 

Sławomir Rzeźnik


Avatar
Data publikacji: 7 kwietnia 2015, 19:46
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.