Bundesliga: Potknięcie Bayernu, wymęczony remis Hoffenheim
flickr.com
Faworytem spotkania był niewątpliwie Bayern, lecz Hoffenheim, odkrycie rozgrywek, stanęło na drodze lidera i mogli sprawić sensację, jednak zadecydowały detale.
Goście wybiegli na boisko mocno zmotywowani i zdyscyplinowani w obronie. Gospodarze mieli kłopot w początkowych minutach, gdyż nie mieli pomysłu na zagrożenie bramce przyjezdnych. Bayern obudził się dopiero po straconej bramce. W 16. minucie Demirbay uderzył piłkę z 16. metra, a ta poleciała idealnie w okienko bramki Neuera.
Bawarczycy ruszyli do ataku i już w 34. minucie wynik był już 1:1. Samobójcze trafienie zaliczył Zuber. Rezultat nie uległ zmianie do przerwy.
Bawarczycy próbowali, ale coś im nie wychodziło. Brakowało skuteczności i sytuacji bramkowych. Hoffenheim pokazało się z dobrej strony i do zawodników przyjezdnych nie można było mieć większych zastrzeżeń.
Druga połowa to dominacja Bayernu, który dążył do wygrania tego spotkania. Dużą aktywnością wykazywał się Robben, Costa oraz Rafinha. Mało widoczny był Lewandowski. Bramki dziś nie zdobył, a Piere Emerick Aubameyang odskakuje mu w klasyfikacji strzelców, gdyż zdobył aż cztery bramki w spotkaniu z Hamburgiem.
Ataki gospodarzy były poukładane, podobnie jak defensywa gości. Podopieczni Carlo Ancelottiego nie mogli przez dłuższy czas przebić się przez obronę rywali. W ostatnim kwadransie w szykach defensywnych Hoffenheimu coś pękło i Bayern miał kilka sytuacji na zdobycie zwycięskiej bramki. Najpierw Hummels trafił w słupek, potem “Lewy” oddał za słaby strzał dla Baumana, a na końcu Thomas Mueller spudłował w najlepszej sytuacji, jaką mógłby mieć.
Goście przez drugą połowę ograniczali się do kontrataków, lecz były one bardzo groźne i mogły pogrążyć Bayern. Tuż przed końcem spotkania futbolówka została posłana ze skrzydła w pole karne, minęła wszystkich i będący na dalszym słupku napastnik rewelacji ligi miał przed sobą tylko golkipera, ale jego noga okazała się za krótka o kilka centymetrów.
Bayern Monachium 1:1(1:1) Hoffenheim
Steven Zuber 34` (samobójcza) – Kerem Demirbay 16`
