Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Czy puste trybuny na stadionach to wina Zbigniewa Bońka? Myślę, że po części tak, lecz zawsze mogę się mylić. Dlaczego tak uważam? Już odpowiadam.

Jednak zanim to zrobię, napiszę, że tytuł mojego felietonu zapożyczyłem od hasła “wina Tuska”. Starszym przypomnę, a młodszych poinformuję, że kilka lat temu, kiedy rządziła koalicja PO-PSL, wielu ludzi używało tego zwrotu na potęgę, np. niewybudowane autostrady? Wina Tuska. Nieudolny system opieki zdrowotnej? Wina Tuska. Nawet dziennikarka tvn, kiedy przewróciła się na wakacjach we Francji, to na swoim profilu facebook’owym napisała, że to wina Tuska.

Na tym zakończę wstępniak i przejdę do sedna sprawy. Dlaczego uważam, że brak kibiców na stadionach, to wina Bońka? Ponieważ w dniu wyborów na prezydenta w drugiej turze prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na swoim twitterze zdziwił się, że w Polsce prawo głosu mają ludzie ze wsi, seniorzy oraz mniej wykształceni.

http://

Podczas pierwszej fali koronawirusa prezes PZPN wraz z premierem Mateuszem Morawieckim na wspólnej konferencji prasowej poinformowali, że polscy kibice na stadiony wrócą pierwsi w Europie. Pamiętam doskonale, jak nam zazdrościli w Niemczech, Hiszpanii, Anglii, we Włoszech czy Francji, która przedwcześnie zakończyła rozgrywki. Jednak teraz, kiedy mamy cały kraj w czerwonej strefie, to polscy kibice nie mogą być ze swoimi idolami emocjonować się z wysokości trybun. A przypomnę, że publiczność nawet w 25% może wypełnić salę w wydarzeniach kulturalnych. Jak to jest więc z tym że w sali zamkniętej można przebywać, a na otwartej przestrzeni jakim są trybuny stadionów już nie? To logiczne? Oczywiście, że nie, ale jeśli przypomnimy sobie tweeta Bońka z dnia 30 czerwca 2020 roku, to już te puzzle ułożą nam się w całość.

Jeżeli komuś jest jeszcze mało, to dodam kolejny klocek do tej układanki. W tym miejscu warto wspomnieć, że relacja na linii obu prezesów (Rady Ministrów oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej) jest napięta, ponieważ 10 września 2020 roku do siedziby PZPN oraz 16 wojewódzkich związków wkroczyło Centralne Biura Antykorupcyjne. Czy po takiej dawce informacji można myśleć, że brak kibiców na stadionach, to wina Bońka? Czy gdyby ostatniego dnia czerwca Zbigniew Boniek nie ćwierknął, to dzisiaj Lech miałby wsparcie trybun w długo wyczekiwanej Lidze Europy?

Kamil Radomski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.