Leszek Urban: Tymek, byłeś na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice, wiemy jakie jest tam specyficzne powietrze na linii kibice – klub, zahartowało Cie to?
Tymoteusz Puchacz: Ja przede wszystkim chcę podziękować kibicom GKS-u za wsparcie u siebie jak i na wyjazdach. To jest piękne że kibice sa tak oddani i zależy im na klubie. Ja tylko mogę powiedzieć że dziękuję, i chciałbym aby Katowice wróciły jak najszybciej do pierwszej ligi a później do Ekstraklasy.
Mówi się że wyniki robią atmosferę, a to nie jest tak że to dobra atmosfera przyczynia się do dobrych wyników?
Obie wersje są poprawne myślę. Kiedy osiągasz dobre rezultaty łatwiej o dobra atmosferę. My od początku staramy się aby ta atmosfera w drużynie była dobra. Jest sporo młodzieży i ludzi którzy znają się ze sobą nie od dziś. Są też oczywiście nowi piłkarze, których przyjęliśmy ciepło i szybko wkomponowali się w nasz team. Tworzymy jedność i nie możemy się doczekać startu ligi.
A jakie Ty stawiasz przed sobą indywidualne cele na nadchodzący sezon?
Mistrzostwo Polski i Puchar Polski z Lechem, to jest najważniejszy cel.
Lewy obrońca, czy lewy pomocnik, gdzie lepiej się czujesz?
Powiem całkiem szczerze, że nie ma to dla mnie żadnej różnicy. Na obu pozycjach czuje się dobrze. Teraz w sparingu nawet grałem na lewej stronie i często wymienialiśmy się z Józiem (Kamil Jóźwiak – przyp. redakcji), więc lewa pomoc, czy obrona nie ma dla mnie problemu. I myślę że jeżeli będziemy prezentować dobrą formę wszyscy, to każdy zespół w Ekstraklasie będzie miał z nami problemy.
Ta strona używa plików cookies.