Leicester przegrało z Southampton 1:2. Gracze Świętych całą drugą połowę grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Valerego. Kolejny świetny występ zaliczył Jan Bednarek.

Przed spotkaniem kibice Lisów mogli oczekiwać dobrego wyniku. W ostatnich czterech meczach ich podopieczni zdobyli 9 punktów i zdołali wspiąć się na 7. miejsce w tabeli. Fani Southampton również mieli ostatnio powody do optymizmu. Zawodnicy Świętych spisują się znacznie lepiej pod wodzą nowego szkoleniowca i wygląda na to, że klub nie będzie musiał martwić się o utrzymanie. 

Nikt od początku meczu nie oczekiwał huraganowych ataków, a więc wolne tempo nie zaskoczyło kibiców. Pierwszy raz groźnie zrobiło się pod bramką Southampton, ale po składnej akcji gospodarzy jeden z obrońców wybił piłkę poza pole karne. Goście bardzo szybko odpowiedzieli na tą sytuację i już w 10. minucie wywalczyli rzut karny. Wychodzącego do prostopadłej piłki Longa faulował Mendy i sędzia, bez momentu zawahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł James Ward-Prowse i strzałem w środek bramki pokonał Kaspera Schmeichela.

Jan był niezbędny

Kwadrans później ponownie zrobiło się groźnie pod bramką Schmeichela. Valery próbował minąć Chilwella. Obrońca Leicester wybił piłkę spod nóg skrzydłowego, ale przy okazji wydawało się, że faulował zawodnika gości. Gwizdek sędziego postanowił jednak milczeć. Nie minęło wiele czasu i Southampton mógł prowadzić już 2-0. Po rzucie rożnym na bramkę Schmeichela główkował Stephens, ale Duńczyk w pięknym stylu obronił ten strzał. Akcja przeniosła się szybko pod bramkę McCarthiego. Po zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od jednego z zawodników, minęła bramkarza i zmierzała do bramki, ale piłkę z linii bramkowej wybił Bednarek. Polak w kolejnym spotkaniu pokazywał, że trener podjął dobrą decyzję stawiając na byłego gracza Lecha.

Tuż przed końcem pierwszej części spotkania kibice gości przeżyli prawdziwy rollercoaster emocji. Najpierw Valery zarobił drugą żółtą kartkę za faul na zawodniku Leicester i musiał opuścić boisko, a chwilę później Shane Long wykorzystał serię błędów obrony i z furą szczęścia pokonał Schmeichela. 

Drugą część spotkania, od mocnego uderzenia chciało rozpocząć Liecester. Groźnie zza pola karnego uderzali Maddison i Gray, ale czujny na bramce był McCarthy. Jeszcze zanim na zegarze wybiła godzina gry, gospodarze złapali kontakt. Po ładnej akcji i szarży prawym skrzydłem Ricardo Pereiry piłka trafiła do Ndidiego. Pomocnik Leicester odbił piłkę, która wtoczyła się do bramki. Lisy ruszyły ze zdwojoną siłą, ale brakowało im skuteczności. W 78. minucie złe wybicie obrońcy starał się wykorzystać Maddison, ale nie udało mu się pokonać bramkarza. Pomimo dużej przewagi w posiadaniu piłki Leicester nie udało się doprowadzić do remisu i piłkarze gospodarzy musieli przełknąć gorycz porażki. 

Leicester – Southampton 1:2 (0:2)

Ndidi 58′ – Ward-Prowse 11′ (k), Long 45+2′

Pozostałe wyniki meczów rozgrywanych o 16:00:

Brighton – Liverpool 0:1

Burlney – Fulham 2:1

Cardiff – Huddersfield 0:0

Crystal Palace – Watford 1:2

 

 

 

Udostępnij
Irek Bartuś

Ta strona używa plików cookies.