Prasa o meczu Polska – Chile

fot. Pexels.com

W piątkowy wieczór Polska zremisowała z Chile 2:2 w Poznaniu. Był to mecz towarzyski w ramach przygotowań do mistrzostw świata. 

Czołowe serwisy sportowe podkreślały, że należy zdecydowanie poprawić grę w defensywie przed turniejem w Rosji.

Przegląd Sportowy – Stary grzech kadry

Łatwo strzelają gole, ale jeszcze łatwiej tracą – nie wynik był najważniejszy, ale Polska znowu nie utrzymała dwubramkowej przewagi.

Z  pięciu ostatnich meczów towarzyskich biało-czerwoni wygrali jeden. Bardziej bolesne i denerwujące niespełna dwa tygodnie przed premierowym występem na mundialu było to, że przeciwko Chile po raz trzeci od października ubiegłego roku nasi nie potrafili utrzymać dwubramkowej przewagi. Z Czarnogórą w el. MŚ i Koreą Południową udało się wygrać (odpowiednio 4:2 i 3:2), ale mundialowi rywale nie będą tak łaskawi.

Sportowe Fakty – Michał Kołodziejczyk: Nie zaczynajcie marudzić

Adam Nawałka powiedział: “sprawdzam”, ale sam nie wyjął wszystkich kart na stół. Remis z Chile nie sprawił, że nagle walet stał się królem, jednak wszyscy gracze zachowali zimną krew do końca.

To nie był występ objazdowego cyrku przed wyjazdem na światowe tournee. To nie był pokaz fajerwerków, który miał ucieszyć zebraną publiczność. Zawiedziony meczem w Poznaniu może być tylko ten, kto nie rozumie, po co gra się na tydzień przed mundialem. Adam Nawałka po dwóch obozach na poligonach doświadczalnych chciał sprawdzić swoich zawodników w warunkach bojowych, ale zamiast używać ostrej amunicji, kazał bawić się w paintballa.

Sport.pl – Polska – Chile 2:2. Jakub Błaszczykowski, wyspa spokoju

Zwycięzcą tego remisu jest ustawienie z czterema obrońcami. A najlepszą wiadomością: że znów można wierzyć w dobry turniej Kuby Błaszczykowskiego. Nawet jeśli w drugiej połowie i Kubę wessał wielki chaos.

Ostatnie minuty horroru z Armenią w eliminacjach mundialu. Przed chwilą rywale mieli sytuację na 2:1 i gdyby ją wykorzystali, to kto wie, jak potoczyłyby się dalej eliminacje i czy dziś Polska grałaby przedmundialowe sparingi. Tuż po zmarnowanej okazji rywali jest rzut wolny dla Polaków. Do piłki podchodzi Kamil Grosicki. Ale Robert Lewandowski i Adam Nawałka niemal jednocześnie krzyczą: Kuba! Kuba! Zamiast Grosickiego podchodzi Błaszczykowski. Dośrodkowuje, Lewandowski uderza głową. 2:1. Mecz wygrany, sytuacja opanowana. Nastroje uspokojone na tyle, że można zrobić porządki po aferze hotelowej. Jak trwoga to do Kuby. Już od tylu lat. Gdy w pierwszej połowie sparingu z Chile trzeba było kogoś, kto powalczy, przyspieszy, uspokoi kiedy trzeba, zobaczy więcej, doskoczy w porę do rywala gubiącego się w rozegraniu, też cały czas zgłaszał się Błaszczykowski. Czy ma opaskę na ramieniu, czy nie, i tak czuje się odpowiedzialny za grupę. A może nawet odkąd nie ma opaski bierze tę odpowiedzialność rozsądniej, już bez szarżowania. Adam Nawałka zmienił kapitana, ale Błaszczykowskiego pytać o zdanie w ważnych sprawach nie przestał.

Interia.pl – “Lewy” wprawił nas w euforię. Potem ciężkie chwile

Ten mecz miał rozwiać wątpliwości, a tylko przysporzył kolejnych znaków zapytania. Polska po mocno przeciętnym spotkaniu zremisowała z Chile 2-2 w przedostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata.

Adam Nawałka pewnie nie zmruży oka, bo po takim spotkaniu wszystkie warianty zestawienia defensywy mogły wywrócić się do góry nogami. Nasi obrońcy czasami mogli czuć się jak mieszkańcy wyspy, na której panuje wielki Guliwer, z którym seryjnie przegrywają pojedynki główkowe. Jeśli nasi rywale na MŚ nie przygotowywali taktyki opartej na dośrodkowaniach, to teraz na pewno o tym pomyślą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x