Podlaskim okiem – Blog Roberta Bońkowskiego #4

Jagiellonia

Natalia Siedlikowska / mlodywschod.eu

Wakacje dobiegły końca. Przez ich okres byłem poza zasięgiem jakichkolwiek social mediów, stąd też brak moich wpisów. Dziś otwarcie wracam. Sporo przez ostatnie dwa miesiące się wydarzyło w lokalnym jak i globalnym futbolu. Zapraszam Was na czwartą część mojego bloga.

Temat kadry poruszę innym razem, prawdopodobnie za dwa tygodnie. Będziemy wtedy już po meczu z Armenią. Dziś skupię się – jak to bywa w moich wpisach, na Jagiellonii. Nie mogę poruszyć innego tematu, no bo przecież jutro o 18:00 na Stadionie Miejskim przy ulicy Słonecznej zawita Legia Warszawa. Szykuje się zajebisty mecz. Zarówno Jagiellonia jak i Legia gra ostatnio przeciętny dla oka futbol. Niby mecz Wicemistrza Polski z Mistrzem, a jednak można mieć pewne obawy, że ujrzymy starcie a’la Podbeskidzie – Łęczna.

Jeśli czytacie moje blogi, to wiecie, że w Białymstoku studiuję i to właśnie od początku moich studiów zacząłem kibicować Jadze. Do meczów z Legią mam jakieś „zacięcie”. To nic niebywałego, bowiem wszyscy w stolicy Podlasia czują emocje związane z tymi, nazwijmy to derbami. To właśnie na ubiegłoroczny mecz z Legią Warszawa składałem swoją pierwszą akredytację. Oczywiście mi jej nie przyznano. Później były kolejne mecze Jadźki, na które chętnych dziennikarzy było już znacznie mniej, przez co akredytacje już otrzymywałem. Sporo pisałem o Jagiellonii, działałem w social mediach i sprawiło to, że jestem w posiadaniu akredytacji stałej, zatem jutro o 18:00 znajdziecie mnie na trybunie prasowej stadionu. Swoją drogą zapraszam Was do relacji radiowej z tego meczu. Będę miał zaszczyt komentować jutrzejsze spotkanie na kanale YouTube portalu Młody Wschód Sport –> http://bit.ly/2m7xU8s

Bardzo nieprzyjemnie wspominam poprzednie starcie obu drużyn, gdzie już po podziale na grupę mistrzowską i spadkową Legia przyjechała do Białegostoku. Piszę to z pełną świadomością, że Michał Probierz w tamtym meczu przegrał mistrzostwo Polski zaledwie remisując starcie z drużyną Jacka Magiery. Wielkim plusem tamtych wydarzeń okazał się Jacek Góralski, bez którego tamten mecz zostałby przegrany. Góral, obecnie zawodnik Łudogorca Razgrad nie dawał żyć w ofensywie Vadisowi Odidji Ofoe. Belg był zwyczajnie wyłączony z gry Stołecznych. Można było domyśleć się, że po sezonie Jacek przez tą zadziorną grę zostanie wyłowiony do klub z zagranicy. Dwa miesiące później tak też się stało.

Co czeka nas jutro? Jednym jak i drugim w szatni przeszedł huragan. Nie ma Probierza, nie ma Magiery. Nie ma Kosty i Górala, a także Vadisa. Są za to aspiracje o jak najwyższą lokatę w lidze. Dzisiaj Jadźkę jak i Legię więcej łączy, niż dzieli. Obie zawodzą w kluczowych momentach. Gwiazdy z poprzedniego sezonu już nie są tymi samymi gwiazdami w obecnych rozgrywkach. Czy zatem jutro możemy spodziewać się bezbarwnej gry? Nie. Mecze Jagiellonii z Legią rozgrzewają do czerwoności całą Polskę. Po stronie Stołecznych przeważać będzie doświadczenie, po flance Dumy Podlasia ściana złożona z kibiców, własny stadion i chęć udowodnienia, że na dziś dzień  podopieczni Ireneusza Mamrota są o wiele bardziej atrakcyjną drużyną, niż obecni Mistrzowie Polski.

Chyba nie muszę Was zachęcać do obserwowania tego meczu? Na koniec jeszcze raz zapraszam Was na relację radiową. W tym też miejscu uprzedzam także o tym, że przyszłotygodniowego wpisu nie będzie. Mam zamiar korzystać z ostatniego weekendu urlopu i bawić się na weselu! Do następnego razu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.