Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Europy, choć niedzielny triumf nad Łotwą zrodził się w bólach. Przedstawiamy nasze oceny dla biało-czerwonych za to spotkanie.

Oceny Polaków za mecz z Łotwą (skala 1-6, podane noty stanowią średnią ocen redakcji PilkarskiSwiat.com):

Wojciech Szczęsny – 3,78 – Od pierwszych minut miał zaskakująco dużo pracy, choć strzały Łotyszy nie sprawiały mu żadnych problemów. Bardzo pewny w swoich interwencjach. W drugiej połowie już niemal bezrobotny.

Tomasz Kędziora – 3,11 – W ofensywie aktywny. Nieźle współpracował na prawej stronie z Piotrem Zielińskim. Nie ustrzegł się jednak błędów w obronie. Ponadto, jego notę obniża żółta kartka za faul na Gutkovskisie.

Kamil Glik – 4,17 – Mocny punkt naszej defensywy. Zaliczył kilka udanych interwencji. Godny odnotowania był zwłaszcza skuteczny powrót za Karašausksem w 58. minucie. Swój dobry występ zwieńczył golem na 2:0.

Michał Pazdan – 3,72 – Wskoczył do składu w miejsce chorego Bednarka i z pewnością nie zawiódł. Zwłaszcza w pierwszej połowie musiał się sporo napracować, ale ze swoich zadań wywiązał się bezbłędnie.

Arkadiusz Reca – 2,78 – Trudno jednoznacznie ocenić występ naszego lewego obrońcy. Do 75. minuty jeden ze słabszych na boisku. Był jakby poza grą, niespecjalnie rozumiał się z Kamilem Grosickim. Jedną akcją i precyzyjną wrzutką na Roberta Lewandowskiego znacznie poprawił jednak swoją notę.

Grzegorz Krychowiak – 3,5 – Nie był to może jeszcze Krychowiak w swojej najlepszej formie, ale z pewnością spisał się lepiej niż trzy dni temu z Austrią. Oprócz poprawnej dyspozycji w destrukcji, starał się grać do przodu. Zaliczył kilka udanych zagrań do naszych skrzydłowych czy też napastników.

Mateusz Klich – 2,56 – Bezbarwny występ pomocnika Leeds. Znacznie mniej aktywny od Krychowiaka. Nie popełniał rażących błędów, ale też nie dał naszej drużynie niczego szczególnego. Z pewnością spodziewaliśmy się po nim czegoś więcej, zwłaszcza na tle teoretycznie dużo słabszego rywala.

Kamil Grosicki – 3,33 – Zagrał znacznie gorzej niż zdążył nas do tego przyzwyczaić. W pierwszej połowie widoczny głównie przy okazji wykonywania stałych fragmentów gry. W drugiej znacznie się ożywił. Dwukrotnie sprawdził czujność Šteinborsa. Napsuł sporo krwi łotewskim obrońcom, ale niewiele wynikało z tego korzyści.

Piotr Zieliński – 3,61 – Zaczął na lewym skrzydle, potem przeszedł na prawe, a po zejściu Mateusza Klicha zajął miejsce w środku pomocy. Jego wszędobylskość nie szła jednak w parze z jakością. Lepsze zagrania przeplatał gorszymi. Zaliczył mocno przeciętny występ.

Krzysztof Piątek – 3,22 – Wyszedł w pierwszym składzie obok Roberta Lewandowskiego, ale z pewnością oczekiwania wobec niego były większe. W pierwszej połowie wyróżnił się jedynie żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego. W drugiej – celną główką, obronioną przez Šteinborsa. Przez resztę spotkania raczej mało widoczny, nie miał łatwego życia z łotewskimi obrońcami.

Robert Lewandowski – 4,33 – Próbował, próbował i wreszcie trafił. Mimo tego, że Łotysze starali się utrudniać mu grę, potrafił dochodzić do sytuacji strzeleckich. W wielu jego zagraniach brakowało skuteczności, ale w 76. minucie idealnie wyszedł do dośrodkowania Recy i wpisał się na listę strzelców. Ponadto, starał się wspomagać kolegów z drugiej linii i brać na siebie ciężar gry. Dobry występ naszego kapitana.

Jakub  Błaszczykowski – 3,33 – Wszedł na boisko na pół godziny i zrobił to, co do niego należało. Może w jego grze nie było fajerwerków, ale asysta przy golu Kamila Glika sprawia, że tę zmianę możemy z pewnością zaliczyć do udanych.

Przemysław Frankowski, Arkadiusz Milik – bez oceny – Grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Udostępnij
Jakub Piątkowski

Pasjonat futbolu w każdym wydaniu, od rozgrywek lokalnych po Ligę Mistrzów. Zakochany w angielskiej Premier League.

Ta strona używa plików cookies.