Magia Widzewa działa! Kibice wciąż zadziwiają całą piłkarską Polskę

Widzew Łódź – choć występuje obecnie zaledwie w III lidze to kibiców mogą pozazdrościć mu fani praktycznie wszystkich klubów w Polsce. Nowy stadion, magia kibiców, kolejne rekordy sprzedanych karnetów, bardzo wysoka oglądalność spotkań transmitowanych w telewizji, rzesza sponsorów, bogaty właściciel – można by rzec, czego chcieć więcej? Widzew ma prawie wszystko, żeby wrócić do swoich lat świetności.

Rok 2015 – Widzew Łódź -po koszmarnej erze biznesmena Sylwestra Cacka, który rujnuje łódzki klub – zajmuje ostatnie miejsce w I lidze, a następnie znika z piłkarskiej mapy Polski. Był to dla wszystkich kibiców tego klubu ogromny cios i szok, rozczarowani byli również inni kibice polskiego futbolu, gdyż patrząc przez pryzmat historii miejsce takiego klubu jest tylko i wyłącznie w ekstraklasie.

Nowe otwarcie i rozwój

Latem tego samego roku kibice rejestrują Stowarzyszenie Reaktywacji Tradycji Sportowych, a PZPN uznaje podmiot za kontynuatora i dopuszcza RTS Widzew do gry w IV lidze. Tym razem kibice mieli nadzieję na powrót normalności do klubu, wszak za jego odbudowę wzięła się widzewska rodzina. Drużyna prowadzona przez Witolda Obarka, a następnie przez Marcina Płuskę – za którego kadencji zanotowała długą serię kolejnych zwycięstw – bez większych problemów uzyskuje promocję do III ligi. W drużynie grają między innymi dwaj piłkarze z ekstraklasową przeszłością w tym klubie – Adrian Budka i Princewill Okachi. Widzew podczas swojego pierwszego sezonu występować musi na obiektach Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, bowiem na al. Piłsudskiego 138 właśnie powstawał nowoczesny stadion dla klubu mogący pomieścić ponad 18 tysięcy widzów. Mimo takich okoliczności kibice spisali się na medal i szybko wykupili wszystkie karnety (1200) na obiekt SMSu.

18 marca 2017 to kolejna bardzo ważna data dla kibiców czerwono-biało-czerwonych. Tego dnia miała miejsce ceremonia otwarcia nowego stadionu Widzewa. Wcześniej klub zaszokował całą Polskę i pobił rekord sprzedanych karnetów – 15310.  Przed meczem odbywa się niesamowita i wzruszająca podróż sentymentalna wgłąb historii tego zasłużonego dla polskiej piłki nożnej klubu. Pierwszego “gola” na obiekcie zdobywa Zbigniew Boniek, a wcześniej na murawę wyszli między innymi Józef Młynarczyk, Marek Citko, Tomasz Łapiński, Wiesław Wraga, Andrzej Michalczuk, Marek Koniarek. Byłych, zasłużonych zawodników nietrudno spotkać na ligowych meczach.

Klub rozwija się powoli na każdej płaszczyźniej, coraz bardziej profesjonalnie funkcjonuje również widzewska telewizja (WidzewTV), dobrze funkcjonuje innowacyjny system zwalniania miejsc karnetowych, natomiast wszystkie przestrzenie na stadionie są powoli zagospodarowywane. Będąc przy temacie telewizji warto wspomnieć o bardzo dobrych wynikach oglądalności meczów Widzewa. Do tej pory transmitowane były 3 spotkania w otwartym paśmie (TVP3 oraz TVP Sport). Mecz otwarcia z Motorem Lubawa 18. marca 2017 roku obejrzało 262 tysiące osób, 64. derby Łodzi rozegrane 17. maja zgromadziły blisko 300 tysięcy widzów, a ostatni pojedynek z Legią II Warszawa (mimo, że to tylko rezerwy stołecznego klubu to kibice mają pamięci legendarne starcia między tymi klubami) zobaczyło ponad pół miliona widzów, co przeszło zapewne najszczersze oczekiwania realizatorów transmisji. W tym sezonie w otwartym paśmie transmitowanie będzie jeszcze jedno spotkanie: Widzew Łódź – Polonia Warszawa. Ogromne zainteresowanie kibiców i duża medialność klubu przełożyły się na pozyskanie wielu sponsorów, a także w lipcu 2017 roku na przejęcie klubu przez większościowego udziałowca, prężnie rozwijającą się firmę deweloperską – Murapol.

Kibice dumą Widzewa

Kibice są niesamowicie spragnieni sukcesów sprzed dawnych lat i w tych trudnych czasach dla klubu spisują się na medal. Widzew w sezonie 16/17 co prawda nie awansował z III ligi, ale kibicom nie przeszkodziło to w pobiciu kolejnego rekordu karnetów, tym razem sprzedano ich 15900, a na rundę wiosenną wynik ten wyśrubowano, jeszcze bardziej osiągając zawrotną liczbę i nigdy nie osiągnięta przez żaden polski klub – 16200 wejściówek! Jest to fenomen na skalę światową, nikomu w Europie nie udało się osiągnąć takiego wyniku na tym poziomie rozgrywkowym. Warto dodać, że ceny karnetów kształtują się na średnim poziomie ekstraklasowym. Kibice wspierają również klubową akademię poprzez regularne wpłaty na Wielką Orkiestrę Widzewskiej Pomocy.

Meczom towarzyszy magiczna atmosfera co do której dziennikarze zgodnie przyznają, że ciężko spotkać podobną na innych obiektach piłkarskich w Polsce. W dopingu i zabawie uczestniczą wszystkie trybuny. Bez względu na to, czy na danym sektorze przebywają przysłowiowe VIPy, czy zagorzali fanatycy to wszyscy biorą udział w tworzeniu tej specyficznej i wyjątkowej atmosfery. Średnie zapełnienie stadionu w rundzie wiosennej sezonu 17/18 wynosi ok. 95%, a stadion łącznie odwiedziło już około 60 tysięcy różnych widzów! Wydaje się, że obecny obiekt już w tym momencie nie zaspokaja potrzeb klubu, a przy kolejnych awansach może stać się to palącym problemem.

Legendy wracają do domu

W Widzewie przyjęto strategię zgodnie z którą za projekt sportowy mają odpowiadać legendy klubu. W sierpniu szkoleniowcem został Franciszek Smuda, który zdobył z Widzewem 2 mistrzostwa Polski i awansował z nim do Ligi Mistrzów w 1996 roku. Podpisał 5-cio letni kontrakt – właściciele liczą, że wprowadzi drużynę do ekstraklasy. Doradca do spraw sportowych jest obecnie reprezentant Polski i były obrońca Widzewa – Tomasz Łapiński (m. in w drużynie Smudy z lat 90.), a w kuluarach mówi się, że kierownikiem drużyny może zostać Tadeusz Gapiński, zawodnik Wielkiego Widzewa, a później kierownik w drużynie Franciszka Smudy. Drużyna po ostatnim, emocjonującym zwycięstwie z rezerwami Legii (24. kolejka) zajmuje obecnie fotel lidera grupy pierwszej III ligi. Warto nadmienić, że napastnikiem Łodzian jest były król strzelców ekstraklasy – Robert Demjan, a w linii pomocy od czasu występuje Aleksander Kwiek, co prawda do tej pory nie oczarował nikogo swoją dyspozycją.

Pozostałym polskim klubom należy tylko życzyć, aby ich kibice z taka pasją i zaangażowaniem wspierali je w trudnych sytuacjach i na zakrętach historii jak robią to kibice łódzkiego Widzewa, czy chociażby Górnika Zabrze. Naprawdę fajnie wiedzieć, że świadomość tego jak ważni są dla funkcjonowania ich ukochanych klubów coraz bardziej wzrasta. W niższych ligach wciąż tuła się wiele zasłużonych dla piłkarskiej Polski klubów, dobrze byłoby  zobaczyć je wszystkie z powrotem w ekstraklasie, a dla tych co zabraknie miejsca – w I lidze.

Widzew – Legia. Rekord na trybunach i wynik jak za dawnych lat…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.