La Liga: Sandro Ramirez powraca, kapitalny mecz Huesci, a słaby Alaves

https://twitter.com/SDHuesca/status/1317880780031393793/photo/1

W dwóch meczach transmitowanych równolegle Huesca na własnym stadionie podejmowała Real Valladolid, a Deportivo Alaves mierzyło się z Elche. 

Deportivo Alaves – Elche 0:2 

Gospodarze po dość słabym początku sezonu musieli szukać punktów, by ich sytuacja nie pogorszyła się bardziej. Pablo Machin z meczu na mecz stawiał na system, którym umie posłużyć się najlepiej, wraca do korzeni z Girony – 3-5-2. Największą bolączką był brak środowego obrońcy Victora Laguardii, który stanowił trzon defensywny zespołu. Widać było sporo nerwowości w poczynaniach obronnych, a potrafili wykorzystać ich przeciwnicy. Elche wyglądało na drużynę pewną siebie, nie bali się iść do przodu, kreowali sobie okazje podbramkowe.

Najbardziej aktywny był Pere Milla, napastnik dobrze odnajdywał się w ofensywie, a dzięki podaniom z głębi boiska stwarzał zagrożenie pod bramką Fernando Pacheco. W 15. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnym uderzeniem posłał piłkę do siatki. Niestety sędzia dopatrzył się spalonego, a gol nie został uznany. Napastnik nie poddał się jednak i na kilka minut przed końcem – tym razem bez żadnych kontrowersji – otworzył wynik meczu. Deportivo Alaves próbowało ciągnąć grę do przodu, lecz Lucas Perez do spółki z Joselu nie mogli przebić się przez zasieki obronne rywala. Po zmianie stron gra gospodarzy nie uległa większej poprawie. Gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, lecz nie nieskuteczni pod bramką rywala byli napastnicy. Natomiast Elche w końcówce meczu potwierdziło swój dobry występ strzelając drugiego gola. Tete Morente wykorzystał wrzutkę z lewej flanki i pewnym uderzeniem pokonał Fernando Pacheco.

Huesca – Real Valladolid 2:2

Nic nie wskazywało na to, że to spotkanie będzie miało taki przebieg jaki miało. Pod względem gry pierwsza połowa była remisowa ze wskazaniem na gospodarzy. Jednak to nie ta statystyka jest tu brana pod uwagę, a liczba strzelonych goli. Goście dość rzadko bywali w polu karnym Andresa Fernandesa, jednak golkiper gospodarzy dwukrotnie musiał wyjąć piłkę z siatki. Najpierw wynik spotkania otworzył Bruno Gonzalez, a następnie prowadzenie z rzutu karnego podwyższył Waldo Rubio. Huesca nie poddała się tak łatwo i bardzo szybko strzeliła gola kontaktowego. Rafa Mir wykorzystał błąd w ustawieniu Bruno Gonzaleza i pewnym uderzeniem pokonał Roberto Jimeneza.

Michel chcąc wzmocnić swój zespół wprowadził na plac gry Sandro Ramireza, który swoją ostatnią bramkę na poziomie La Liga strzelił 809 minut temu! To dużo mówi o spadku formy tego zawodnika. Jednakże to co zrobił kilka sekund na boisku wprawiło wszystkich w osłupienie, a zwłaszcza samego piłkarza. Po dośrodkowaniu w pole karne Roberto Jimenez wybronił strzał głową Siovasa, a do dobitki ruszył właśnie Ramirez. Napastnik z zimną krwią wykorzystał okazję i zdobył swojego pierwszego gola po dłuższej przerwie. W końca spotkania gospodarze walczyli o pełną pulę, stworzyli sobie mnóstwo okazji, lecz nie zdołali już więcej pokonać golkipera gości. W końcówce spotkania każda ze stron miała szansę na decydujący cios, ale niestety zawiodła skuteczność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x