Aktualności

Juventus na kolanach, Atletico bliżej 1/4 finału!

Jeśli po wczorajszych meczach ktoś był rozczarowany zmaganiami w Champions League w tym tygodniu to dziś, zwłaszcza po drugiej połowie meczu Atletico z Juve zmienił zdanie. Podopieczni Cholo Simeone pokonali mistrzów Włoch 2:0 i zrobili wielki krok w stronę awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Bramki dla gospodarzy zdobyli Gimenez i Godin.

Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsza połowa przepełniona była walką i restrykcyjnym realizowaniem przedmeczowych założeń. Kibice zgromadzeni na Wanda Metropolitano nie ujrzeli właściwie żadnej stuprocentowej sytuacji, choć kilka strzałów oddanych na obie bramki mogło się podobać. Z rzutu wolnego pięknie przymierzył Cristiano Ronaldo, ale doskonałą interwencją popisał się Oblak. Niedługo później soczystym strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Szczęsnego Partey, piłka jednak zatrzymała się w pewnym uchwycie polskiego golkipera. Najwięcej emocji wzbudził wątpliwy faul na Diego Coście w 27. minucie spotkania. Hiszpan został odepchnięty przez De Sciglio, arbiter początkowo wskazał na jedenasty metr, ale po konsultacji z wozem VAR zmienił decyzję i ostatecznie gospodarze musieli zadowolić się rzutem wolnym.

Druga odsłona środowego hitu to majstersztyk w wykonaniu Los Colchoneros. Błyskawicznie rzucili się na rywala, co zaskoczyło Bianconerich, w szeregi których wdały się chaos i nieskuteczność. Już w 50. minucie doskonałym prostopadłym podaniem obsłużony został Diego Costa, ale koszmarnie spudłował w sytuacji sam na sam. Gospodarze na tym nie poprzestali. Chwilę później Griezmann podjął próbę przelobowania Szczęsnego, którą Polak końcami palców sparował i futbolówka wylądowała za linią końcową. Mistrzowie Włoch byli zupełnie bezproduktywni w ofensywie. Wszystkie próby ataków błyskawicznie kasowali znakomicie ustawieni zawodnicy Simeone. W 72. minucie precyzyjną centrę Filipe Luisa wykorzystał wprowadzony na murawę Morata, lecz sędzia po obejrzeniu powtórki anulował bramkę i odgwizdał przewinienie na Chiellinim.

Jak to mówią – co się odwlecze to nie uciecze. Zamieszanie w polu karnym Juve po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykorzystał Gimenez, precyzyjnym uderzeniem pakując futbolówkę do siatki. Strzelona bramka nie sprawiła, że Atletico zwolniło tempo. Już 5. minut później, tym razem po wrzutce Griezmanna z rzutu wolnego, piłkę prosto pod nogi Godina wybił Mandzukić, a Urugwajczyk bez namysłu kopnął na bramkę podwyższając rezultat na dwa do zera. W końcówce meczu mistrz Hiszpanii z 2014 roku cofnął się do głębokiej defensywy, co sprawiło, że goście na chwilę przejęli inicjatywę, ale nie przełożyli tego na poprawę rezultatu.

Atletico Madryt vs. Juventus 2:0
Gimenez 78′, Godin 83′

Atletico Madryt: Oblak – Juanfran, Godin, Jimenez, Luis – Saul, Thomas (61′ Lemar), Rodri, Koke (67′ Correa) – Costa (58′ Morata), Griezmann

Juventus: Szczęsny – De Sciglio, Bonucci, Chiellini, Sandro – Bentancur, Pjanić (72′ Can), Matuidi (84′ Cancelo) – Dybala (80′ Bernardeschi), Mandzukić, Ronaldo

 

Udostępnij
Michał Dołęga

Ta strona używa plików cookies.