Podopieczni Maurizio Sarriego rozpoczynają nowy rok dość przeciętnie, remisując bezbramkowo na własnych śmieciach z Southampton.
Fani piłkarskich emocji, jak co roku mogli pożegnać stary rok z Premier League, aby powitać nowy ponownie z angielską piłką. Dzisiaj na tapetę wzięty mecz Chelsea, która na własnym obiekcie podejmowała Świętych w ramach 21. kolejki. Mogę rzec, iż pierwsza połowa nie rozpieściła kibiców i przyznam się szczerze, że przysnąłem na kanapie. Do najlepszej akcji doszedł jednak Eden Hazard po prostopadłym, górnym podaniu Antonio Rüdigera. Na posterunku był debiutant Angus Gunn.
W drugiej części spotkania dużo walki. Goście nastawieni raczej na przeszkadzanie piłkarzom The Blues i jak się później okazało – dopięli swego. Jeden punkt wywieziony z zachodniego Londynu może okazać się kluczowy w kontekście utrzymania w Premier League na koniec sezonu, choć gdyby nie słuszna interpretacja bocznego liniowego, który dopatrzył się pozycji spalonej i nieuznany gol Álvaro Moraty – trzy punkty mogły zostać na Stamford Bridge.
Sędzia: Jonathan Moss
Żółte kartki: Rüdiger – Bednarek, Romeu.
Chelsea: Arrizabalaga – Azpilicueta (C), Rüdiger, David Luiz, Alonso – Kanté, Jorginho, Barkley (68′ Fàbregas) – Willian (38′ Loftus-Cheek), Morata, Eden Hazard.
Southampton: Gunn – Vestergaard, Yoshida, Bednarek – Soares, Romeu (C), Ward-Prowse, Yan Valery – Redmond (90+4′ Jack Stephens), Armstrong (89′ Austin) – Ings (46′ Shane Long).
Ta strona używa plików cookies.