Puchar Ligi Angielskiej w rękach Manchesteru City. W finałowym meczu na Wembley obrońcy trofeum pokonali po rzutach karnych Chelsea. W regulaminowym czasie gry, jak i w dogrywce bramki nie padły.

Puchar Ligi Angielskiej jest przez wielu traktowany po macoszemu. Kibice i eksperci często poddają w wątpliwość sens jego rozgrywania. Duet finalistów zdawał się jednak przeczyć tym hipotezom. Manchester City i Chelsea to bowiem zespoły głodne trofeów. Po tym, jak The Citizens zmiażdżyli niedawno londyńczyków 6:0 w Premier League, to właśnie podopieczni Pepa Guardioli uchodzili za faworyta dzisiejszego starcia. The Blues mieli jednak coś do udowodnienia. Ponadto, w angielskich mediach przewijały się ostatnio informacje, jakoby ten mecz miał zadecydować o przyszłości Maurizio Sarriego na Stamford Bridge.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia. Dosłownie. Chwilę po pierwszym gwizdku Jonathana Mossa doszło do starcia Jorginho z Sergio Agüero, po którym Argentyńczyk padł na murawę jak rażony piorunem. Ci, którzy traktowali to zdarzenie jako zwiastun dobrego, pełnego walki widowiska, srogo się rozczarowali. Walki wprawdzie nie brakowało, ale głównie w środku pola lub w bocznych strefach boiska. Zamiast pięknego futbolu, piłkarze obu drużyn zaserwowali coś dla prawdziwych koneserów – piłkarskie szachy. Dość powiedzieć, że na pierwszy strzał musieliśmy czekać aż do 22. minuty, kiedy to Sergio Agüero uderzył wysoko ponad bramką Chelsea. To było w zasadzie jedyne godne odnotowania wydarzenie pierwszej połowy, która zakończyła się bezbramkowym remisem.

Początek drugiej odsłony był znacznie bardziej obiecujący. Tempo gry jakby wzrosło, a w 57. minucie piłka znalazła się nawet w siatce. Arbiter nie uznał jednak gola dla City, gdyż Sergio Agüero znajdował się na pozycji spalonej.
Odpowiedź ze strony Chelsea mogła przyjść niespełna dziesięć minut później. W jednym z kontrataków efektownym rajdem popisał się Eden Hazard, który następnie wyłożył piłkę N’Golo Kanté, ale po strzale Francuza futbolówka poszybowała nad bramką.
W ostatnich minutach obydwa zespoły postawiły na dość otwartą grę. W doliczonym czasie bliska zdobycia gola była Chelsea. Kąśliwe uderzenie Williana z rzutu wolnego zdołał jednak odbić na rzut rożny Ederson. Po 90 minutach wciąż nie poznaliśmy rozstrzygnięcia.

Nie zapadło ono także w dogrywce i konieczne było przeprowadzenie serii rzutów karnych. Tuż przed końcem dogrywki doszło do kuriozalnej sytuacji. Maurizio Sarri chciał bowiem zmienić bramkarza, wprowadzając Willy’ego Caballero w miejsce Kepy Arrizabalagi, który chwilę wcześniej ucierpiał przy jednej z interwencji. Inna sprawa, że zmiana ta mogła mieć także podłoże czysto taktyczne, gdyż nie jest wielką tajemnicą, że Argentyńczyk uchodzi za specjalistę w bronieniu rzutów karnych. Ostatecznie, po dość długim zamieszaniu i ku wściekłości włoskiego menedżera, Arrizabalaga pozostał na placu gry. Hiszpan nie został jednak bohaterem swojego zespołu. Wprawdzie obronił jeden rzut karny, ale The Blues pomylili się dwukrotnie i Puchar Ligi Angielskiej – po raz szósty w historii, a drugi z rzędu – powędrował do Manchesteru City.


24.02.2019, finał Pucharu Ligi Angielskiej, Londyn, Wembley Stadium, frekwencja – 81 775

Chelsea FC – Manchester City 0:0, rzuty karne 3:4

Rzuty karne:
0:0 – Jorginho (obronił Ederson)
0:1 – İlkay Gündoğan
1:1 – César Azpilicueta
1:2 – Sergio Agüero
2:2 – Emerson
2:2 – Leroy Sané (obronił Arrizabalaga)
2:2 – David Luiz (słupek)
2:3 – Bernardo Silva
3:3 – Eden Hazard
3:4 – Raheem Sterling

Chelsea: Kepa Arrizabalaga – César Azpilicueta, Antonio Rüdiger, David Luiz, Emerson – N’Golo Kanté, Jorginho, Ross Barkley (Ruben Loftus-Cheek 89′) – Willian (Gonzalo Higuaín 95′), Pedro Rodríguez (Callum Hudson-Odoi 79′), Eden Hazard.

Man. City: Ederson – Kyle Walker, Nicolás Otamendi, Aymeric Laporte (Vincent Kompany 46′), Oleksandr Zinczenko – Fernandinho (Danilo 91′), Kevin De Bruyne (Leroy Sané 86′), David Silva (İlkay Gündoğan 79′) – Bernardo Silva, Raheem Sterling, Sergio Agüero.

Żółte kartki: Luiz, Rüdiger, Jorginho – Fernandinho, Otamendi

Sędzia: Jonathan Moss

Udostępnij
Jakub Piątkowski

Pasjonat futbolu w każdym wydaniu, od rozgrywek lokalnych po Ligę Mistrzów. Zakochany w angielskiej Premier League.

Ta strona używa plików cookies.