Smuda nie wie co się dzieje

W poniedziałkowym spotkaniu Wisła jedynie szczęśliwie zremisowała w Piastem Gliwice. Było to dość zaskakujące rozstrzygnięcie, gdyż to Wisła była zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Piast sprawił jednak niespodziankę i nawet prowadził do 77″ minuty.

Po meczu trener “Białej Gwiazdy” powiedział:

“Wszyscy oczekiwaliśmy, że to będzie łatwe zwycięstwo, a wyszedł remis po ciężkiej walce. Jeszcze dziś mówiłem chłopakom, że w naszej lidze wystarczy potrafić dobrze przeszkadzać, utrudniać grę i można nawet wygrać. Nie wystartowaliśmy optymalnie, ale wciąż nie przegraliśmy meczu. Oczywiście szkoda punktów, ale jak się nie da wygrać to trzeba doceniać remis. “. 

Trener skomentował również brak w kadrze meczowej Pawła Brożka:

“Bez napastnika ciężko liczyć na zwycięstwo. Czasem ja już sam nie wiem, co się komu u nas dzieje. Dziś trenuje, jutro ma kontuzję. Masakra! Mamy wąską kadrę i trzeba z tym żyć. Mam nadzieję, że w następnym meczu zagramy już z nominalnym napastnikiem, albo dwoma. Może uda nam się uchować jakiegoś. Na ławce są sami juniorzy? Ale to mistrzowie Polski! To utalentowane chłopaki, ale brakuje im doświadczenia, dlatego trzeba ich wprowadzać. Brak ogrania widzieliśmy po “Zajączku” (Tomasz Zając – red.). Jest dobrym zawodnikiem, ale czasami myśli jeszcze jak junior”

Na zakończenie popularny “Franz” stwierdził

“To jest początek sezonu i nasza wytrzymałość może jeszcze wzrosnąć. W ostatnim kwadransie moi zawodnicy mieli jeszcze dużo sił, by biegać, dlatego nie martwię się o przygotowanie fizyczne. A o meczu z Lechem Poznań pomyślę, jak zaczniemy się do niego przygotowywać”.

Jest to drugi remis Wisły Kraków w tym sezonie. W pierwszej kolejce podoopieczni trenera Smudy jedynie zremisowali z Górnikiem Łęczna, również 1:1

 

źródło: eurosport

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x