Liga Mistrzów: Walka w Madrycie, minimalne zwycięstwo Juventusu czyli…nadal nic nie wiadomo

UEFA - Official Facebook

Rozpoczęliśmy ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Atletico Madryt zremisowało z Realem Madryt 0:0, a Juventus Turyn pokonał AS Monaco 1:0. Było dużo walki, niezłe piłkarsko widowiska, które…nie przyniosły nam odpowiedzi na pytanie kto awansuje do ćwierćfinału. Derby Madrytu rozstrzygną się w rewanżu, a wygrana Juventusu daje piłkarzom z Turynu minimalną zaliczkę, ale kto wie co wydarzy się w Monaco.

Wszyscy ostrzyli sobie apetyty na mecz Atletico z Realem. Mecz ten rozpatrywany był w kategorii rewanżu za ubiegłoroczny finał Champions League. Większe obawy mieli, mimo ówczesnej wygranej Realu, kibice Królewskich, bowiem ostatnie derby Madrytu zakończyły się rozbiciem Realu 4:0. Zaczęło się mówić w świecie piłki o patencie jaki mają podopieczni Diego Simeone na graczy Realu.

Od początku meczu ewidentnie było widać, że piłkarze obydwu zespołów wyszły niesamowicie zmobilizowane. Zarysowała się przewaga Realu i wydawało się kwestią czasu, kiedy padnie gol. Ale gol nie padł. Świetnie bronił Oblak. Mimo sporej przewagi podopieczni Carlo Ancelottiego nie potrafili znaleźć drogi do bramki Słoweńca. Najaktywniejszy w zespole Atletico w pierwszej części meczu był…trener. Simeone jak zawsze w swoim żywiole, gestykulujący, domagający się ostrej walki. Piłkarze nastawili się na obronę i kontry.

Po przerwie trwała wymiana ciosów. Z biegiem czasu co raz bardziej widać było zmęczenie piłkarzy Realu, którzy nieco przypłacili zdrowiem wysokie tempo, jakie narzucili w pierwszej połowie. Analizując to spotkanie można zauważyć, że jednym z ważniejszych czynników była zespołowość graczy Ancelottiego. Gdyby błysnęli swoją przebojowością Ronaldo, Bale czy też James Real mógł wygrać ten mecz. A tak pod koniec meczu to gospodarze stworzyli kilka sytuacji, po których mogli cieszyć się ze strzelenia gola. Nasuwa się pytanie czy ten mecz powinien dokończyć Mario Mandżukić. Chorwatowi zdecydowanie zagrzała się głowa. Po tym jak Sergio Ramos rozbił mu łuk brwiowy, napastnik Atletico grał jak opętany. Faule, pretensje, gierki. To mogło skończyć się czerwoną kartką. Chyba może dziękować sędziemu oraz rodakowi Modriciowi, który starał się tonować jego zapędy.

Jak będzie w rewanżu? Wynik 0:0 nie jest sukcesem Realu. Każdy remis bramkowy da remis Atletico. To podopieczni ekspresywnego trenera Simeone mogą mieć satysfakcję, że wielki Real znowu nie strzelił im gola i nie potrafił ich pokonać. Jedno wiemy na pewno. Emocji nie zabraknie.

przegladsportowy.pl
przegladsportowy.pl

14.04.2015, godz. 20.45, Liga Mistrzów, 1/4 finału: Atletico Madryt – Real Madryt 0:0(0:0)

Składy:

Atletico Madryt: Oblak – Juanfran, Miranda, Godin, Siqueira – Gabi, ŻK Suárez, Koke (84. F. Torres) – Arda Turan, Griezmann (77. ŻK Raúl García), ŻK Mandžukić.

Real Madryt: Casillas – Carvajal (85. Arbeloa), Varane, ŻK Ramos, ŻK Marcelo – Kroos, Modrić, Rodríguez – Ronaldo, Benzema (76. Isco), Bale.

 

W drugim dzisiejszym meczu ćwierćfinałowym Champions League, Juventus Turyn pokonał AS Monaco 1:0. Był to mecz typowo na remis. Mimo przewagi w posiadaniu piłki przez gospodarzy, goście z księstwa nie mieli respektu przed bardziej renomowanym rywalem i nie ustępowali im w niczym na boisku. Zadecydował jeden moment. Doświadczony Ricardo Carvalho dał się ponieść emocjom i sfaulował rywala w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki w 57. minucie meczu okazał się Arturo Vidal. Mimo ponad pół godziny czasu, piłkarzom Monaco nie udało się wyrównać i mecz zakończył się wygraną Juve 1:0.

Zaliczka jest, ale tylko minimalna. W rewanżu różnie może być, tym bardziej, że po Monaco nie było widać nadmiernej presji. Żaden z piłkarzy nie wyszedł na boisko z zamiarem położenia się przed rywalem. Juventus jedzie na rewanż na gorący teren i musi uważać, aby się nie sparzyć.

[su_dailymotion url=”http://www.dailymotion.com/video/x2mopp4_goal-arturo-vidal-juventus-1-0-monaco-14-04-2015_sport” quality=”240″]

14.04.2015, godz. 20.45, Liga Mistrzów, 1/4 finału: Juventus Turyn – AS Monaco 1:0(0:0)

Gole:

1:0 – 57′ Vidal(k)

Składy:

Juventus Turyn: Buffon (C) – Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Evra – Vidal, Pirlo (74. Barzagli), Marchisio – Pereyra (87. Sturaro) – Tévez, Morata (82. Matri).

AS Monaco: Subašić – Kurzawa, ŻK R. Carvalho, Abdennour, Raggi (C) (70. Berbatov) – Kondogbia, Fabinho, Moutinho – Dirar (50. Silva), Ferreira-Carrasco, Martial (86. M. Carvalho).

 

 

 

Sławomir Rzeźnik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x