www.uefa.com

W piątej serii gier Ligi Europejskiej w grupie I wyjaśniło się kto zagra następnej fazie rozgrywek. FC Basel dzięki remisowi z Fiorentiną (2:2) wywalczył awans, natomiast  bezbramkowy remis Lecha z Belenenses pozostawia sprawę otwartą aż do ostatniej kolejki.

Lech Poznań z nowym trenerem na ławce wyjechał do Portugali na spotkanie z ekipą Belenenses. Według bukmacherów nieznacznym faworytem byli gospodarze, lecz od początku spotkania Lechici narzucili własne warunki gry od początku dominując nad rywalem.

Niestety liczne ataki na nic się zdały gościom, a w dodatku polski zespół mógł stracić bramkę, gdyż w 36. minucie Dariusz Dudka sfaulował w polu karnym jednego z zawodników portugalskiej drużyny. Do jedenastki podszedł Tiago Silva, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia.

W drugiej połowie kibice zgromadzeni na Estadio do Restelo byli głodni bramek, lecz oba zespoły ich nie rozpieściły. Podopieczni Jana Urbana nadal dominowali nad rywalem, ale próby zdobycia gola kończyły się fiaskiem.

Swoje okazje miał m. in. Szymon Pawłowski, szczególnie w 76. minucie, kiedy jego strzał zatrzymał się na lewym słupku bramki Belenenses.

Ostatecznie Lech Poznań tylko zremisował z portugalską ekipą i nie zrobił kroku w stronę awansu.

Belenenses 0-0 Lech Poznań, 26.11.2015 r., godz. 19:00, Estadio do Restelo, Lizbona.

Kartki:

żółte: Dias, Gomes – Dudka, Linetty.

Belenenses: Ventura – Ferreira, Brandao, Tonel, Geraldes – Dias, Kuca, Pinto, Silva (Martins 67′), Sturgeon (Gomes 79′) – Caeiro (Leal 76′).

Lech: Burić – Kedziora, Dudka, Kadar, Douglas – Linetty, Trałka (Tetteh 46′), Formella (Pawłowski 65′), Gajos,’) Lovrencics – Thomalla (Hamalainen 74′).

Rownolegle w tym samym czasie na St. Jakob-Park w Bazylei FC Basel podejmowało Fiorentinę. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli podopieczni Paulo Sousy za sprawą Federico Bernardeschiego, który technicznym strzałem pokonał Germano Vailatiego w 23. minucie spotkania. Ledwie 180 sekund później Włosi grali w osłabieniu, gdyż czerwoną kartką ukarany został Facundo Roncaglia.

Gra w dziesięciu nie przeszkodziła gościom w podwyższeniu wyniki. Do siatki ponownie trafił Bernardeschi, który otrzymał podanie w polu karnym od Kalinicia i spokojnie skierował futbolówkę do bramki Basel .

Przed przerwą RotBlau zdołali zmniejszyć rozmiary porażki dzięki Suchemu. Kapitan mistrzów Szwajcarii dobił strzał Breela Embolo i na przerwę gospodarze schodzili z jedną bramką straty do rywala.

W drugiej części gry Szwajcarom udało się dogonić zespół Błaszczykowskiego. Mohamed Elneny na kwadrans przed końcem meczu doprowadził do remisu oddając strzał zza pola karnego. Ten remis daje Bazylei awans z pierwszego miejsca.

FC Basel 2:2 Fiorentina, 26.11.2015 r., godz. 19:00,  St. Jakob-Park, Bazylea.

Bramki:

0:1, Bernardeschi (23′)

0:2, Bernardeschi (36′)

1:2, Suchy (40′)

2:2, Elneny (74′)

Kartki:

żółte: Safari, Bjarnason, Janko, Suchy, Zuffi – Rodriguez, Badelj, Valero.

czerwone: Roncaglia (26′)

FC Basel: Vailati – Xhaka, Lang, Suchy, Safari – Elneny, Embolo, Bjarnason (Kuzmanović 88′), Zuffi, Boetius (Calla 60′) – Janko.

Fiorentina: Sepe -Roncaglia (cz.k. 23′), Rodriguez, Astori, Alonso – Badelj (Gilberto 85′), Bernardeschi (Babacar 85′), Vecino, Valero, Illicić (Tomović 33′) – Kalinić.

FC Basel ma zapewniony awans do następnej rundy rozgrywek, natomiast pozostała trójka wciąż będzie walczyć o 2. miejsce w tabeli dające przepustkę do dalszej fazy gry. Lech Poznań u siebie podejmie FC Basel, zaś Fiorentina na własnym boisku podejmie Belenenses.

Autor: Mateusz Policha

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x